136
Rozdział IV
wydawać sic mogą” (ibidem, s. 48). Na marginesie rozważań pojawia się myśl, że możliwości percepcyjne człowieka są zbyt słabe i nie pozwalają rozwikłać wszystkich tajemnic wszechświata. Należy więc wystrzegać się kategorycznych sądów. „Lubo zaś nie wierzę jeszcze temu odrodzeniu żywiołów z swoich popiołów, stąd jednak możemy wnosić, iż wiele jest przyczyn przed nami ukrytych, które nas omamić, przestraszyć, i tym dziwniejsze wydarzenia są, im są nieznajomsze” (ibidem, s. 47-48).
Przed zbytnim zaufaniem rozumowi ludzkiemu przestrzegał Bohomolec w Odpowiedzi na zarzuty względem przeznaczenia Boskiego: „Wielką my moc przypisujemy rozumowi naszemu, a nie wiemy, iż nawet tych rzeczy, które pod zmysły podpadają nie poznajemy, jeno powierzchowność”82.
Wiele emocji budzi paradoksalne podobieństwo pośmiertnej egzystencji upiorów i świętych. Miracula potwierdzające świętość kanonizowanych (tryskające krwią rany, nierozkładające się zwłoki, wrząca krew) nie różnią się w zasadzie od symptomów upiorstwa83. Wiele uwagi poświęcono cudowi św. Januariusza, patrona Neapolu — przywołał go m.in. Bohomolec w Diable (I, s. 30), Chmielowski w Nowych Atenach oraz Drużbacka w Sprzeczce z różnymi zakonnikami o upierach, którym autorka tych wierszów wiary nie daje (w. 61-66) — oraz św. Dionizego, apostoła Galii. W powszechnym przekonaniu tym, co dzieli świętych i upiory jest zapach — świętym towarzyszą piękne wonie, upiorom - smród84.
' Ostoją przesądów bywa fałszywa pobożność. Propagowaniu idei wampiry-zmu przysłużyło się przekonanie, że wiara w te demoniczne stworzenia poświadcza prawowiemość chrześcijan. Odchodząc od tradycyjnego łączenia zjawiska z diabłem i jego sługami, Bohomolec przekonująco dowodzi, że sceptycyzm w kwestii upiorów nikogo nie dyskwalifikuje jako katolika. Prości ludzie nadto ufają zmysłom, są naiwni, mieszają dogmaty wiary z reliktami pogańskich wierzeń i kultów. Dyspozycja do łączenia chrześcijaństwa z pogaństwem ujawnia się na wszystkich poziomach społeczeństwa. Im gorliwsi katolicy, tym oporniej pozbywają się uprzedzeń. Najgorsi pod tym względem pozostawali „neofici”, zwłaszcza byli libertyni. Prawidłowość tę ilustruje bajka Ignacego Krasickiego:
Zaufany filozof w zdaniach przedsięwziętych
Nie wierzył w Pana Boga, śmiał się z wszystkich
świętych.
* Odpowiedź na zarzuty względem przeznaczenia Boskiego, Warszawa 1766, s. 20. i Trudności teologiczne dotyczyły także Chrystusa, który zmartwychwstał, a w Eucharystii wierni spożywają jego ciało i krew. M. Janion, op.cit., s. 41.
_- !>., 1......!_!_