124
Rozdział IV
nym piśmiennictwie teologicznym oraz w przekonaniu pospólstwa działalność upiorów wiązano z praktykami diabelskimi i magicznymi41. Autor Nowych Aten, który widzi w upiorach narzędzie czarownic, wyjaśnia, źe tylko w Polsce rosną pewne zioła, przydatne w pakcie z diabłem, ponadto na Zachodzie czarownice są poddawane okrutnym prześladowaniom, co skutecznie zniechęca je p przymierza ze złym duchem42. Upiorstwo jest zatem polską specyfiką, lokalną atrakcją, wyróżnia ją w całym świecie, bo „nie każda ziemia rodzi wszystko”. Chmielowski odczuwa z tego powodu pewnego rodzaju satysfakcję, a nawet narodową dumę.
Znany wydawca popularnych kalendarzy Stanisław Duńczewski w jednym ze swoich almanachów twierdzi natomiast, że nasilenie czarostwa w Polsce miało być szczególnym dopustem bożym i próbą pobożności:
„Przy tak wielkiej świątobliwości staropolskiej i rozmnożeniu chwały bożej czart przeklęty rozrzucił tę zarazę duszom, jako pomiędzy rozsianą pszenicą Gospodarza Ewangelicznego zły człowiek kąkol nocny. Stąd polskie przysłowie: „Gdzie Pan Bóg kościół buduje, tam diabeł kaplicę stawia43.
Dla Bohomolca, który w swej rozprawie korzystał z obfitego materiału eg-zemplifikacyjnego, obejmującego przede wszystkim tereny Bałkanów i Europy Wschodniej, brak wampirów na Zachodzie staje się argumentem zbijającym wiarę w ich istnienie. Pisarz ironizuje, że upiory muszą być jak nasiona, które nie w każdym kraju kiełkują. Sugeruje przy tym, że podobnie jak kołtuny, znane tylko w Polsce, są wytworem odurzonych alkoholem umysłów, a więc skutkiem pijaństwa, narodowej cechy Polaków. Gdyby Polacy nie pili wódki, nie chorowaliby na kołtuny i nie widzieliby upiorów (Diabeł I, s. 16). Według niego, czynnikami wzmagającymi predylekcję Polaków do czarów są chłodny klimat i związany z tym sposób odżywiania, składający się na specyficzny mikroklimat urojeniowy:
Czemu we Włoszech, we Francji, i w innych krajach, w których pracą, rozrywkami bawią się, wina pomiernie za napój używają, albo mało, albo zgoła o czarach nie wiedzą, w północnych zaś krajach zimnych, jako w Laponii, Finlandii, Norwegii, Szwecji etc., gdzie piwo chmielne jest napojem, gdzie grubymi żyją
41 Zob. P. Lombardi, Filozof i czarownica. Rozum i świat magiczny, przeł. A. Dudzińska-Facca, Warszawa 2004, s. 64-65, 82-83: B. Baranowski, Pożegnanie z diabłem i czarownicą. Łódź 1965, | 163-164.
1 B. Chmielowski, op.dt., s. 145. Zagadnienie upiorów u Bohomolca i Chmielowskiego jol przedmiotem artykułu B. Marcióczaka, Upiór w „Nowych Atenach* Benedykta Chmiclomkiep i „Diable w swojej postaci* Jana Bohomolca, „Literatura Ludowa”, maj 2005, s. 3-10.
43 Kalendarz Duńczewskiego (większy) na rok 1759, Ew:] Kalendarz póhtuletni 1750-1800, wyk, wstęp., oprać. B. Baczko, H. Hinz, Warszawa 1975, s. 55. Por. M. Szyjkowski, op.de, 112