Rozdział 2: Hugo Miinsterberg 2.3. Estetyka kina
Ibidem, s. 97.
Miinsterberg w całej książce odwołuje się do porównań dramatu kinowego z innymi sztukami, przede wszystkim z teatrem. To powszechna praktyka refleksji filmowej pierwszych dekad XX wieku, lecz Miinsterberg jest w tej mierze nie tylko jednym z pionierów, ale także teoretykiem dostarczającym argumentów racjonalnych, a nie emocjonalnych, do których uciekali się pierwsi wyznawcy i zwolennicy rodzącej się sztuki filmowej. Miinster-berg, lokalizując film wśród innych sztuk, nieustannie dowodzi, że dzieli on ich wszystkie podstawowe cechy i możliwości oddziaływania, a niejednokrotnie może je nawet przewyższać. Z całą mocą przeciwstawia się powszechnie panującemu wówczas poglądowi, iż film jest „teatrem w konserwie”, środkiem mechanicznego zapisu innej sztuki, że powstał po to, by upowszechnić wśród mas jej osiągnięcia. Dla Munsterberga narodziny ruchomych obrazów oznaczają powstanie nowej, w pełni autonomicznej sztuki, która rozwija się wedle własnych praw i zgodnie z własnymi celami. „Dramat sceniczny i dramat kinowy są dwoma równoległymi sztukami, a każda sama w sobie jest w pełni wartościowa. Jedna nie może zastąpić drugiej”7.
8 Ibidem, s. 98-99.
26
Pytając o cel sztuki, Miinsterberg z góry7 wyklucza, iż mogłaby nim być imitacja rzeczywistości. Jego zdaniem „główna wartość estetyczna” jest czymś sprzecznym z „duchem naśladownictwa”. Dzieło sztuki wprawdzie zawiera w sobie pewien rys rzeczywistości i wywodzi się z czegoś, co budzi zainteresowanie tą rzeczywistością, ale sztuka dochodzi do głosu wówczas, gdy przezwycięża rzeczywistość. „Dzieło staje się artystyczne — pisał Miin-sterberg — od momentu, kiedy nie naśladuje rzeczywistości, ale zmienia świat, wybiera z niego cechy specyficzne dla nowych celów, przekształca świat i dzięki temu jest naprawdę twórcze. Imitacja świata jest czynnością mechaniczną; celem sztuki jest takie przekształcenie świata, aby stał się wytworem piękna. Najdoskonalsza sztuka może być najbardziej oddalona od rzeczywistości”8.
Zdaniem Munsterberga, czerpiemy radość i satysfakcję z faktu, iż możemy kontemplować dzieła całkowicie pozbawione związków z zewnętrznym światem — są one kompletne same w sobie, nie wykraczają poza własne granice, stanowią doskonałą jedność poprzez harmonię swych części. Ce-