§t
SCENA TRZECIA
H'«cł«tt\ Klaro KLARA
Trzeba by mi być w rozpaczy,
Żebym tylko czasu miała.
WACŁAW
Co się stało? co się dzieje?
KLARA
Jeszcze ml się w oczy śmieje!
Ja wiem wszystko, bom słuchała —
Chcesz tu zostać.
Cóż w tym złego?
KLARA
Miej rozsądek.
Wacław
Cóż mi z niego?
Kiedy już jest dowiedzione,
Że rozsądku zwykłą drogą Niezawodnie połączone ,B# Losy nasze być nie mogą.
Po cóż w dawnej trwać kolei? 1 Dalej żwawo manowcami.
Gdzie zadnieje brzask nadziei,
Gdzie mniej ciemno jest przed nami!
,Ss Nie rzucajmy na bok okiem,
Bo przepaści pewnie wkoło,
Ale w niebo wzniósłszy czoło,
Śmiałym naprzód idźmy krokiem.
A jeżeli stałość będzie **• Towarzyszyć w naszym pędzie,
Mimo sporu, przeszkód wielu Dojdziem przecie kiedyś celu.
^^Pobrze mówisz, idźmy śmiało!
Prostą drogą zyszczym mało, im przekonałeś, przyjacielu:
Lepiej mówisz niż dziś rano,
Gdyś ucieczkę z sobą radził.
Ale nużby cię poznano?
Nużby Papkin ufność zdradził?
WACŁAW
200 Nie patrz w przepaść, moja droga, Tu do serca nachyl skronie:
Prędko zniknie każda trwoga,
Gdy w miłości wzrok utonie.
KLARA
Zostań zatem w imię Boże, sos Masz ode mnie pozwolenie.
WACŁAW
Twoje, Klaro, nie pomoże,
Lubo z życiem równie cenię.
KLARA
I do stryja trafim może,
A to wolą Podstoliny.
210 Bo wiedz, iż w tej właśnie chwili Miłość sobie oświadczyli —
Ona skromna, raczka spiekła,
Ale rączkę mu przyrzekła.
Ująć ci ją łatwo będzie,
215 Pochlebiając w każdym względzie. Chwal bez miary rozum, cnoty, Piękność, kształtność jej osoby,
A czym zechcesz, w naszym domu Tej zostaniesz jeszcze doby. WACŁAW
20 Z-komisarza na pisarza!
Zły coś pozór stąd wynika!
Ależ znowu, wszak się zważa Honor służby u Cześnika.
w dawnej t r w ać kolei — iść utartym szlakiem, od
dawna wytyczoną drogą. Koleją dawniej nazywano ślad (koleinę) zostawiony na drodze przez jadący wóz^j^-T V,