136 Maków
fioimliijp mu tylko bat* się utraty władzy, myśl o karze za grzechy może się okazać zbyt przerażająca.
U i.im w absurdalne przepowiednie Czarownic' świadczy o stopniu paranoi, w jaka |Mipadl bohater. W kontaktach z otaczającym go, rzeczywiatym światem, jest nieczuły, o czym najlepiej świadczy jego stosunek do chorej i umierającej żony. Ł drugiej strony, mimo obłędu, świadomość Makbeta pozostaje do końca na swój sposób trzeźwa. Kran zaczyna dostrzegać brutalność życia i bezduszny mechanizm historii, w którego tryby został wciągnięty. Przeżył doświadczenie walki o władzę do końca, sięgnął dna owładnięty ambicję i namiętną żądzą panowania. Teraz ma już dość życia, zrozumiał. że nie miało ono sensu, pragnie jedynie umrzeć jak żołnierz - z bronię w ręku. To ostatni gest. na jaki stać Makbeta w czasie, gdy świat rycerski, w którym żył dotąd. zawalił się. zresztą z jego własnej winy. Już się nie boi: „Dawno już smaku trwogi zapomniałem (...) Ptzeładowałem się okropnościami:/ Spoufalone z zgrozę, zmysły mojei Stępiały no wpływy wrażeń ” (sto 99).
Ciekawe. H Makbet nie popełnia samobójstwa, ale można to tłumaczyć jego dumę § przeświadczeniem o konieczności pozostania konsekwentnym do końca. Śmierć I własnej ręki byłaby przyznaniem się do klęski, zanegowaniem dotychczasowych wyborów.
Makbet przez swoją rozbudzoną świadomość, sumienie, refleksje filozoficzne nad wyciem staje się postacią tragiczną. Nie jest to pospolity zbrodniarz, ale osoba, która wybrała udział 1 nieustannie działającym mechanizmie walki o władzę. Jego błąd polegał na tyra. że liczył na możliwość zatrzymania się na drodze zbrodni, gdy tymczasem zdarzenia wymknęły się spod jego kontroli, bo przecież zgodnie z regułami tej gry kat musiał stać się ofiarą, by nowy władca wstąpił na tę samą ścieżkę I rozpoczął od nowa bieg historii, która powtarza wciąż ten sam schemat.
Makbet jest w gruncie rzeczy człowiekiem prawym, który I# powodowany żądzę władzy — stał się okrutnym mordercą. To nie usprawiedliwia w żaden sposób jego postępowania, ale doskonale pokazuje, do czego może posunąć się człowiek przerażony własnym życiem i czynami, do których popchnęły go czynniki zewnętrzne (sprzyjające okoliczności, przepowiednie) i wewnętrzne (ambicja, żądza władzy).
O ile Makbet jest postacią zdolną do refleksji nad sobą i swym życiem oraz świadomą ohyd> własnych czynów, o tyle Lady Makbet zdaje się zupełnie tymi problemami nie zaprzątać głowy. Gdy dowiaduje się, że Czarownice przepowiedziały jej mężowi królewską koronę, przyjmuje to za pewnik, do którego należy dążyć za Mmiką cenę. Warto przy tym zauważyć, iż Lady Makbet doskonale zna swego męża, me, że jego natura będzie się wzdragała przed dokonaniem królobójstwa: „twoja motorol Zapraw na mlekiem dobroci| (str. 19). Zna też jego ambicję, dumę i pragnienie władzy. Zręcznie manipuluje ambicjami męża przeciw jego sumieniu, umie
Om
„grać** na jego siuboiciach. Ni*? waha Hf ani chwili, nie ma wątpliwości moralnych ani najmniejszych skrupułów. Podsyca w sobie okrucieństwo, stanowczość i bezwzględność, by skłonić Makbeta do morderstwa. Kocha go i sędzi, iż w ten sposób okazuje miłość. Wykorzystuje też uczucie męża, by osiągnąć cel. Nie waha sie nawet oskarżyć go o tchórzostwo. Wyzbywa się nawet atrybutów kobiecości, wypiera się rozkoszy macierzyństwa, by pokazać, iż wyżej ceni zdobycie korony przez n«f*a Docenia to Makbet, gdy z podziwem mówi: „Kodz nu samych chłopców/ Bo męstwa twego nieugięty kruszec/ Nic niewieściego od dziś dnia nie spłodzi ~ (itc 26).
Ponieważ Lady Makbet niewiele mówi o swych wewnętrznych przeżyciach, nie wiemy, ile w tej postawie jest pozy, udawania, mających na celu pobudzenie aktywności Makbeta, a ile jej prawdziwej natury. Faktem jest, iż nie ma ona bogatego życia wewnętrznego, a przede wszystkim nie ma zasad moralnych. Jest powierzchowna, lekkomyślna, liczę się dla niej cechy zewnętrzne, władza, bogactwo, nie zalety ducha. Makbet-król jest dla niej więcej wart niż kochanek, mąż. Zupełnie nie zastanawia się nad konsekwencjami zbrodniczych działań, troszczy się tylko, by nie zostały one odkryte. Precyzyjnie, na zimno planuje zbrodnię, a także kończy to, czego nie zrobił przerażony Makbet, wkładając w ręce śpiących strażników skrwawione sztylety i mażąc ich krwią zamordowanego monarchy. Wyznaje, że sama by dokonała
' zabójstwa, gdyby Dunkan nie był tak podobny do jej ojca: ____Gdyby był we śnie nie
tyle podobny/ Do mego ojca, byłabym się była/ Niechybnie sama na to odważyła ” (stc 30). Świadczy to o jej powierzchowności i braku zasad. Uspokaja męża słowami: ^Nie zastanawiaj się nad tym tak pilnie” (stn 32) lub: „Aie trzeba sobie udach rzeczy w takim/ Świetle wystawiać; inaczej by przyszło/ Oszaleć” (stc 32).
Ostatni cytat brzmi ironicznie w zestawieniu z obłędem, w jaki popadła Lady Makbet w ostatnim akcie. Jest to oczywiście ironia tragiczna. Skrupuły moralne i lęki Makbeta, niezdolnego do powrotu na miejsce zbrodni, by położyć sztylety przy ciałach strażników, kwituje pogardliwym określeniem: „Kaleka na duchu” (stc 33). Na obawy męża, że wody wszystkich oceanów nie zmyję krwi z ich rąk. odpowiada lekkomyślnie: „Kilka kropel wody/ Oczyści nas wnet z plamy tego czynu ' (stc 34).
W akcie V Lady Makbet błędzi nocami po zainku i wciąż bezskutecznie myje splamione krwię ręce. Na tym polega tragiczna ironia utworu. Fakty obracają się przeciw bohaterom wbrew wcześniejszym planom i zamierzeniom. W ten sposób ujawnia się absurdalność dziejów i ludzkiego losu.
W następnych zbrodniach Makbeta żona nie bierze już udziału. Mąż celowo odsuwa ję od nich. Wyzwala się w ten sposób spod wpływu żony, ale nie przestaje być tyranem. Lady Makbet cierpi z tego powodu, nadal chce mu pomagać, wspierać. f\> mistrzowsku tuszuje podejrzane zachowanie króla tracącego zmysły podczas uczty i rozmawiającego z duchem Banka. Jednak małżonkowie coraz mniej się rozumieją i oddalają się od siebie. Zona nie pojmuje duchowych cierpień Makbeta, on dostrzega jej bezmyślność i powierzchowność. Po zamordowaniu Banka Lady Makbet już nie występuje w dramacie, choruje i nie uczestniczy w tyrańskich rządach męża.
To, czego nie umiała przeżywać świadomie, wydobyło się z podświadomości i zaatakowało umysł w czasie snu, a więc w momencie, gdy była bezbronna, gdy nie potrafiła chłodną, racjonalną kalkulacją wytłumaczyć popełnionych ibrodiu. Tłu-