«n Hrrmmcmfyka i httfonyii
{w ogóle j - określa spór między nieusuwalny iatencjĄ teologiczną a krytyczną historią. Jedni dostrzegają w tej sytuacji potrzebę ponownej obrony perspektywy historycznej, inni. jak to pokazują prace Otta. Ebelinga i Fucfcsa. stawiają na pierwszym planie nie tyle naukowy charakter teologii, ile jej Jłermeneaflycznaf pomoc w głoszeniu nauki Bożej.
Laik. który chce sobie wyrobić pogląd mi rozwój prawniczej dyskusji problemu hermeneutycznego. nie będzie się zagłębia! w poszczególne prace prawnicze. Stwierdzi ogólnie, źe prawo-znawstwo odeszło od tak zwanego pozytywizmu prawa i za centralne uzna pytanie, na ile konkretyzacja prawa stanowi osobny problem prawniczy. Obszerny przegląd tego problemu dał Kurt Engisch (!953)1. Fakt, że problem len wychodzi na pierwszy plan wbrew prawniczemu pozytywistycznemu eks-tremizmowi. jest zrozumiały także od strony historycznej, na przykład we Franza Wieackera Priwtredusgeschichte der Neuzeit lub w Melhodenlehre der Redurwissentchafi Karla Larenza. Widać więc we wszystkich trzech sferach, w których hermeneutyka od dawna odgrywały pewny rolę. w naukach historyczno-filologicznych, w teologii i w prawoznawstwie. że krytyka historycznego obiektywizmu lub „pozytywizmu” przydała nowego znaczenia aspektowi hermeneutycznemu.
W tej sytuacji dobrze się składa, że cały ten zakres problemu hermeneutycznego został niedawno przebadany i systematycznie uporzydkowany przez znaczącą pracę pewnego włoskiego badacza. Historyk prawa Emilio Beta w swej obszernej Teoria Generale della Interpretazione2, której główne idee zostały przedstawione także po niemiecku w „manifeście hermeneu-tycznym” 7jur Grundlegung einer allgemeinen Amiegungs-lehre\ dokonał przeglądu stanu problemu w sposób budzący
Die Idee drr KottkrrtitiertttiK,... *. 294; por. jego mws/i) priłt'V luuJSilirwig in das jtfftsftsche Denkrti. Stuttgart 1956. s. 520.
T>wa tomy. Milano 1955. Wydanie niemieckie z 1967 roku.
Kstęjia (Kimiatkow.i ku czet Ii. Kabla. Ttibinr.cn 195*1. I. 2.
podziw rozległością hnyzMu, impor*- ąpą znajomością szczegółów oraz jacoym fyflcntatyczaym przedsuwieńen. Jako historyk prawa nauczający zarazem prawa \ jako rcKłak Crocego i Gemilego, obyty także z fiJozofią niemiecką. doskonale mówiący i piszący po niemiecka, by) wolny od niebezpieczeństw naiwnego historycznego obiektywizmu. Potrafił zebrać cale wielkie żniwo hermeneutycznej refleksji. które w znojnym trudzie dojrzewało od czasów Wilhelma voa Humboldta i Schłeiermachera.
Wyraźnie odchodząc od skrajnego stanowisku, jakie zajmował Benedetto Croce. Betu poszukuje miejsca pośredniego między obiektywnym a subiektywnym elementem w-szelkiego rozumienia. Formułuje cały kanon zasad hermeneun czir. ch. na klórcgo szczycie stoi autonomia sensu tekstu, która sens. tzn. zamysł autora pozwala wydobyć z samego tekstu. Podkreśla jednak z takim samym zdecydowaniem zas-«^ aktualności rozumienia względnie dostosowania go do przedmiotu, tzn. dostrzega, że osadzenie interpretatora w jakimś miejscu stanowi integrujący moment prawd} bermeneutycznej.
Jako prawnikowi nic grozi mu też przecenianie i utożsamianie z sensem praw a subiektywnego zamysłu, na przykład historycznych przypadków, które doprowadziły do sformułowania pewnej treści praw nej. Z drugiej strony jednak postępuje on tak bardzo za ugruntowaną przez Schłeiermachera „interpretacją psychologiczną*', że grozi to stale rozmyciem jego hermeneutycznego stanowiska. Choć bardzo się stara przezwyciężyć psychologiczny redukcjonizm i stawia sobie zadanie zrekonstruowania duchowego związku między wartościami a treściami sensu, to jednak to rzeczy w iście hermeneuty czne zadanie może on uzasadnić tylko przez swego rodzaju analogię do interpretacji psychologicznej.
Pisze on więc na przykład, że rozumienie to rozpoznanie i rekonstrukcja sensu, i w yjaśnia, że jest to zatem rozumienie „ducha, który mówi za pomocą form swej obiektywizacji do myślącego umysłu i czuje się mu pokrewny we wspólnym