Ogółem ukarano 25 uczestników zajścia. Kary można uznać 7a u łagodne.
Dnia 8 maja doszło do awantur w więzieniu sandomierskim, kiedy nikpolecił 22 osoby przywiezione przez policję z Ostrowca Św., a0!lC^' ne o działalność antypaństwową, izolować od komuny: „...powstały ny więźniów politycznych okrzyki, wrzaski i bicie w drzwi ławkami ^ Jednocześnie część więźniów stojąc w oknach wznosiła okrzyki: p z terrorem!” Naczelnik polecił dozorcom strzelać w powietrze. W odpo^ dzi na to więźniowie „...zaczęli manifestacyjnie śpiewać różne pieśni re^o lucyjne”1 2. Z chwilą gdy pod więzieniem zaczęły się zbierać tłumy, p0ję cono zabić okna cel deskami, łagodząc w ten sposób odgłosy krzyków i śpiewów. Nie rozwiązywało to jednak sprawy. Zajścia ciągnęły się dop0 łowy maja.
Dnia 18 lipca naczelnik nakazał inspektorowi powiadomić politycznych że ze względów oszczędnościowych światło będzie gaszone o godzinie 21.00, a nie 22,00. Odpowiedź więźniów była natychmiastowa: „Zgroma-dzeni w celach 13 i 15 rozpoczęli śpiew Czerwonego Sztandaru”. Ponieważ politycznych popierali więźniowie kryminalni, sytuacja wydawała się na tyle groźna, że naczelnik poprosił o kompanię wojska, która obstawiła budynek więzienia. Nie wpłynęło to w najmniejszym stopniu na postępowanie zdesperowanych więźniów. W dniu 22 lipca z okien cel, gdzie przebywali polityczni, słychać było okrzyki: „Niech żyje solidarność wszystkich więźniów! Towarzysze niedoli łączcie się!” itp.3
W tymże miesiącu niepokoje objęły również więzienie chęcińskie. Dnia 26 lipca w imieniu politycznych Franciszek Jóźwiak wystosował do Sądu Okręgowego w Kielcach pismo, w którym prosił o: „...zbadanie tutejszych stosunków”4. Chodziło głównie o jedzenie, które było coraz gorsze. Ostatnim incydentem w 1926 r. był bunt 7 listopada w więzieniu kieleckim z powodu bicia i karania więźniów za zorganizowanie obchodów rocznicy Rewolucji. Bici zabarykadowali się w celach, żądając zaprzestania szykan. W odpowiedzi do cel zaczęto lać wodę pod ciśnieniem, ale to nie pomogło. Wezwano więc prokuratora, który po wielogodzinnych rozmowach obiecał, iż wpłynie na zmianę postępowania administracji wobec politycznych. Po rozebraniu barykad administracja natychmiast przystąpiła do karania wię-
ich za zniszczony sprzęt, a tzw. „prowodyrów” wywiezio-
Więzień'
28
,rWCa 1927 r. rozpoczęły się niepokoje w więzieniu będziń-
dK°nieC • zażądali lepszego jedzenia, kontroli nad kuchnią, łaźni co ^polity021^ lepszej opieki zdrowotnej. Wobec odmowy przystąpiono * *'łnte j rewolucyjnych oraz przestano przyjmować niektóre po-sytuacji naczelnik uzyskał zgodę na przewiezienie do {Cielcach „prowodyrów”, na czele z S. Furstenbergiem29. Prze-
n^chmiast uzgodnili
z zarządem komuny, że podobną akcję naleci#11 Iiafc; jzić również w więzieniu kieleckim. Wobec odmowy rozmów ^f°elrrika> 2 lipca polityczni przystąpili do głodówki. Gdy i na to ad-
1 naCZe została obojętna, wezwano na pomoc więźniów kryminalnych,
i0(j5W1q przystąpiło 200 osób. Sytuacja wydawała się groźna. ^e^C1 anie naczelnika przybyły oddziały policji, które obsadziły gmach Jj^f'. ^ytedy przystąpiono do karania. Za obrazę władz więziennych ^okarcerem, pozbawieniem widzeń i korespondencji 36 więźniów, 5 zaś Odziej aktywnych, na czele z S. Furstenbergiem i J. Goldwasserem, prze-113 ortowano do Radomia30. Po przeprowadzeniu szczegółowego śledz-^ wraporcie do Departamentu Karnego stwierdzono, iż w buncie ogółem brało udział około 300 więźniów, w tym 100 politycznych31.
Dru^a połowa 1927 r. upłynęła pod znakiem ostrej walki, jaką przez całe pięć miesięcy toczono w więzieniu chęcińskim. Rzecz ciekawą że walka ta zo-stalazpremedytacjąsprowokowana przez naczelnika więzienia K. Bortkiewicza, który z pełną świadomością naruszał regulamin z 1922 r. W dniu 15 lipca grupa więźniów politycznych zaprotestowała przeciwko osadzaniu więźniów ideowych wnajgorszych celach, prowadzeniu spaceru na podwórku, gdzie pasły się gęsi i kury,oraz cstrej cenzurze listów. Gdy polityczni rozpoczęli śpiewy pieśni rewolucyjnych, naczelnik polecił użyć siły fizycznej, co doprowadziło do głodówki. Miski zostały wyrzucone na korytarz. Po tygodniu administracja więzienia przystąpiła do prób sztucznego karmienia więźniów, co polegało na wsadzaniu im do przełyku rury gumowej i wlewaniu do żołądka mleka i kaszy. Zaczęło dochodzić do rękoczynów, więźniowie bowiem stawiali opór32.
W efekcie kilka osób otrzymało wyroki za pobicie straży więziennej.
^H. Rechowicz, Aleksander..., s. 65.
^awmk, Działalność Komunistycznej..., s. 15.
30 Tamże.
«AAM UWK.1, sy^ 2805, k. 10—11, 20,27-42.
’ VI, AD., Sprawy Sądowe, Sprawa B. Krasoma, sygn 105/1073
APKS, W. Sandomierz, sygn. 2737, k. 297.
Tamże.
Tamże, k. 510,513; AAN MSW, sygn. 1178, k. 38.
APK-AKW, Więzienie Lublin, AO. F. Jóźwiaka, sygn. 1/34/3, k. 89.