DSCF6764

DSCF6764



wari wymaga ode mnie ocen, wymaga, bym nie chciała na próżno chodzić na posiedzenia, nie miała ochoty się zaziębić, nie lubiła zadawać się z kimś, kto mi jest nieżyczliwy. Marksizm tedy mógł pobudzać do działania klasę robotniczą bez wartościowania i jego naukowość nie musiała pozbawić go jego siły oddziaływania.

ZASADY KIERUJĄCE NASZA SYSTEMATYZACJA

Jest rzeczą nader kompromitującą dla wieloletniego badacza zjawisk moralnych oraz dla dziedziny, którą reprezentuje, wyznać, że stan, jaki go ogarnia wobec postawionych sobie w tej książce zadań systematyzacyjnych, jest przede wszystkim stanem dezorientacji. Pewna znajomość dziejów myśli etycznej z niewielką, niestety, może przyjść pomocą. Etyka starożytna definiowana — jak u Epikura — jako nauka o tym, co nalfeży wybierać, a co odrzucać, nie dopowiadała swoich pytań do końca. „Należy” bowiem wymaga uzupełnienia informacją, ze względu na jakie zamierzone efekty. Czy „należy”, żeby osiągnąć szczęście, czy „należy”, żeby osiągnąć pewien ideał doskonałości osobistej, na przykład ideał mędrca. To „należy” odsyłało nas wszak w toku dziejów do różnych celów, czasem tak konkretnych, jak wzbogacenie się zalecane przez Franklina. Etyka Nikomachejska, nieocenione i niewyczerpane źródło refleksji etycznej, nie mogła pod względem kompozycyjnym stanowić wzoru. Poza tym jej problematyka, pochłonięta, tak jak u Epikura i innych pisarzy starożytnych, przede wszystkim osobistym szczęściem i osobistą doskonałością, odbiegała od nastawionych społecznie norm etycznych, które mieliśmy w naszej pracy systematyzować. Choć protestowałam w moim artykule pt. Pojęcie moralności,14 przeciw opinii Hume'a, który twierdził, że starożytni nie znali kategorii moralności, wyodrębnionej, według tego autora, dopiero później, muszę przyznać Hume‘owi rację, że nie przyczyniało się do jej sprecyzowania posługiwanie się przez starożytnych słowem aretś dla oznaczenia wszelkich chwalebnych dyspozycji przysługujących zarówno człowiekowi, jak i zwierzętom.

Etyka religijna posługiwała się dość powszechnie dwoma

*« „styk*" i SM, ar 1.

schematami, z których żaden nam nie odpowiadał. Pierwszy wyróżniał w etyce naukę o dobru, naukę o cnotach i naukę o obowiązkach, dzieląc tę ostatnią na dział obowiązków wobec Boga, wobec siebie i wobec innych. Drugi schemat rozpoczynał wykład etyki od podania celu człowieka. Nie chodziło tu o cele, które ludzie sobie istotnie zarysowują, lecz o cel, z jakim stworzyła nas istota nadprzyrodzona i którym było szczęście wiekuiste. Niektórzy współcześni pisarze katoliccy usiłują wskrzesić dekalog jako schemat systematyzujący nasze nakazy i zakazy, ale zabieg ten trudno uważać za udany. Po wyeliminowaniu z dekalogu przykazań regulujących nasz stosunek do Boga, jak przykazanie „Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" — zostaje bardzo uboga treść etyczna, z której wysączyć można dyrektywy, jakimi winien się rządzić człowiek współczesny tylko za pomocą dość jaskrawych naciągań 15.

Schematy etyki świeckiej dojrzewające w toku XVIII wieku stawały się problematyce tej książki coraz bliższe, w coraz większym bowiem stopniu uwzględniały wymagania, które stawia człowiekowi współżycie. M. Schlick te tylko wymagania był, jak sobie przypominamy, skłonny włączać do etyki. Zaczynała się ona bowiem dla niego dopiero wtedy, gdy stawiane w starożytności pytania, jak żyć, by wyrazić samego siebie jak najpełniej, zostały zastąpione przez pytania, jakie ograniczenia winniśmy sobie narzucić, żeby innym było z nami dobrze (Selbstbeschr&n-kung contra SelbsterlUllung). Od XVIII wieku zagadnienie kultywowania altruizmu i ograniczanie egoizmu zaczyna być istotnie sprawą dla etyki centralną. Reglamentować tak, żeby egoizm się nie opłacał — to będzie troska Bentha-ma. Okazywaniem, że altruizm jest tak szczęściodajny, że rozumny egoista musi na nim skończyć, zajmie się Spencer. Jakkolwiek problematyka związana z ludzkim współżyciem jest bliska temu, czym chcemy się w naszej książeczce zająć, w zakresie wysiłków systematyzacyjnych nie daje ona nam wiele. Opieranie się osiemnastowiecznej i późniejszej etyki na fakcie, jakoby stwierdzonym, że wszyscy dążą do szczęścia, nie stanowiło właściwego oparcia, skoro od trybu oznajmiającego nie można przejść do rozkazującego. 1

11 Patrz A. Grzegorczyk. Schematy I człowiek, ez. III.

27


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
foto (24) Blok 4 - zawiera symbole określające wymagania dodatkowe wyrobom gotowym. Na początku tego
skanowanie0043 (3) dalej i dalej — dodał wstając i żegnając mnie z życzliwym uśmiechem. Gdyby nie lę
skanuj005 (5) 36.    l ubię sytuacje, które wymagają ode mnie podejmowania decyzji i
nie. Może dlatego, że bałam się} iż będzie ode mnie wymagała tego samego. Tak jak ci, którzy wchodzą
Bez nazwy (3) wymagały biustonosza, mimo że była pięć Lat starsza ode mnie. Szkoda, że się marnuje.
29 (134) bardziej przyjemne i wymagają ode mnie mniej zachodu?". Jakiej odpowiedzi sobie udziel
a1 wy z rzeczywistości, w jakiej się znalazłem, nie dostrzegają, jak wielkiego wysiłku wymaga ode m
Zajęcia prowadzone są w sposób: ■ 75%-100% ■ 50%-75% ■ 25%-50% ■ 0-25%Zajęcia te wymagają ode mnie
skanuj0063 czułymi słowami, zapewniałem o jej urodzie, odpowiadała na tjj co ty wujku mówisz, są ład
Wszystkie wymagane dokumenty Podanie o przyjęcie na studia, życiorys, odpis dyplomu ukończenia studi

więcej podobnych podstron