NOCE I DNIE<
266 «;
BU^Ci i w. ustnej tradycji, lecz bezpowrotnie minionej w rzeczywistości. Taki stosunek do tematu zmusza pisarza do rezygnacji z efektownych zwrotów,. zaskoczeń, katastrof znamionujących formę dramatyczną, ale daje mu za to pełną władzę nad temptem, nieograniczoną swobodę w kształtowaniu i rozwijaniu opowiadanej historii.
.Iona właściwością wynikająca..sytuacji życiowej epika-narratora jest ujmowanie przedmiotu narracji jako jednolitej całości. W ciągłym 1 płynnym^toku^powieści tylko na chwilę wyłaniają" się poszczególne ^epirody. prawic nigdy nie urastając-do roli samodzielnych scen drama tyczn^oh; autorka kreśli_ję fragmentarycznie, urywkowo, roztapia je niejako w ogólnym biegu opowiadania. Ani dialog, ani opis nie stanowią wyodrębniających się punktów kulminacyjnych; Dąbrowska nie rozwija dialogów w szerokie sceny, krajobrazy zaś zastępuje suchym szkicem układu topograficznego. Powieść nasza nie posuwa się od sytuacji do sytuacji, jak dramat; autorka zgodnie z duchem sztuki narracyjnej posiłkuje się dygresją, luźnym skojarzeniem, jedne momenty rozwija szerzej, inne opuszczaj osiągając-doskonałą' jednolitość i płynność toku epickiego, co stanowi jeden z największych uroków .Vocyt_j5nż
W oczach narratorki wszystkie epizody w historii rodu Niechci-ców są równouprawnione: każdy moment przełamuje w sobie jak kryształ wieczne prawa życia, i przez to jest ważny, i żaden moment nie ostaje się przemocy toczącego się czasu i dlatego nie może rościć pretensyj do praw wyjątkowych. Każdy szczegół życia ma wzniosły sens i zarazem — wzniosły komizm rzeczy błahej i przemijającej. W tym spojrzeniu na rzeczywistość wyraża się humor, tak znamienny dla Dąbrowskiej i w ogólności dla epika. Oto charakterystyczny przykład. pokazujący, jak w oczach autorki rzeczy wielkie wiążą się nierozerwalnie z małymi, dopiero w sumie, dając całą prawdę. „Ja kocham — zawołał (Katelba), aż kawki zerwały się z kląskającym wrzaskiem spośród gałęzi. — Kocham! — I nagle podskoczył sobie trochę” (t. m, cz. 1, s. 90).
Przeczytajmy opis lata: „A lato było tego roku w istocie nadzwyczajne. Słońce od wschodu do zachodu jaśniało na nieskalanym niebie, oc paru tygodm najlżejszy wiatr nie poruszał listowiem. Gorące, ciche dnie i gorące, ciche noce zdawały się nie toczyć, a trwać nieruchomo nad Serbinowem. Woda w stawach opadła, ptaki zamilkły, świerszcze tylko dźwięczały bez przerwy, a ludzie brązowieli od słońca. Wszyscy wiedzach kładąc się spać, że nazajutrz i co dzień powita ich ten sam
._237
NOCE I DNIE>
błękit oślepiający, ten sam upał i blask” (III, 1, s. 402). Ten opis nie jest zwykłym literackim pejzażem, tu autorka podjęła rwyri«ptif: trat* uiecia rzeczywistości w jej trwąłych i stałych formach Ujawnia się w tym podstawowa zdolność i kwalifikacja epika, którą teoretyk ujmuje w trudną do przetłumaczenia, 'piękna formułę: ,An* Gefiiłłl_Jtj:r~~(lie^bauer".
Zwracając, uwagę na stałe i trwałe formy życia Dąbrowska pod-kreśla te momenty w historii Niechciców, które jako najbardziej zwyczajne wielokrotnie się powtarzają. Oto charakterystyczne przy-'kłady: Najczęściej wywoływał” gorzkie narzekania w rodzaju: — Tomaszek, nie kłam! Nie psoć! Nie rób na złość! Gdzie jesteś?
Coś popsuł?", lub: „— Synu — p owj a r z a ł a tylko_ synu jedy-
ny! Będziesz dobry? Będziesz człowiekiem?”, albo: .Pani Barbara często tego lata podnosiła w rozmowie sprawę placów (II, s. 4, 5 i 318; podkreślenia nasze). To samo „odczucie trwania rzeczy" wy-.jaśnia inną tajemnice warsztatu artystycznego Dąbrowskiej, Bradiro pojawia się w powieści forma „rzekł" lub „powiedział", ęzestćTńa-' to miast występuje ,.mówił>; lub nawet „mawiał". Autorka uprzywilejowuje formę częstotliwą, podkreślając przez nia^zwyczajność Ppp-wtarzalność opowiadanych zdarzeń. Jest do drobiazg, ale drobiazg unaoczniający kierunek woli artystycznej i jej niezłomna konsekwencję.
Wszystkie te sposoby i środki epiki narracyjnej wywołują swoisty typ przeżyć estetycznych. Przy czytaniu Nocy i dni jesteśmy w~znpełnie innej sytuacji niż widz w teatrze, który otrzymuje szereg plastycznych sytuacyj i ma iluzję bezpośredniego obcowania z ukazanym fragmentem życia. Powieść Dąbrowskiej jako utwór epicki r.ie dąży do tego swoiście dramatycznego obiektywizmu. Przy czytaniu .Yoc;. i dni mamy niezachwianą świadomość istnienia narratorki, która rozsnuwa przed nami historię rodu Niechciców. Xarratcrk£_r.:e wysuwa saejaa czoło, zachowuje ścisły dystans względem opowiadanych"7Iz-tów; drobnym i symbolicznym" przykładem co~'.ego~dystansu jest stale 'nazywani eT głó\^ej^t^alerkiŁ właściw;ego_mediumv poprzez które doświadczamy większej części opisywanych zdarzeń — ..panią Barbarą**.
Rozwiązany w dziele Dąbrowskiej problem epickiej narracji i jej swoistych praw jest od wielu lat zasadniczym problemem niemieckie; teorii literatury. W wyniku długich i żmudnych wysiłków teoretycy niemieccy dokonali ścisłego mygranirrpnia między opowia dam e m