Rozdział V
Warunki sanitarne więzień przejętych przez polskie władze zwłaszcza f ziemiach b. zaborów austriackiego i rosyjskiego, urągały podstawowym zasadna i higieny. Większość z nich nie posiadała odpowiednich pralni ani podstawowi? I urządzeń sanitarnych. Łaźnie i dezynfektory funkcjonowały zaledwie w kil? zakładach. Powszechnym zjawiskiem był brud. Brakowało też ubrań, bielizn? pościeli A , I
Lepsze warunki sanitarne były w więzieniach na ziemiach b. żabom pruskiego Istniejące w nich łaźnie pozwalały na kąpiele. Częstotliwość kąpieli nie byla początkowo uregulowana. Cele więzienne i inne pomieszczenia myto raz na tydzień. Co tydzień też wymieniano więźniom bieliznę osobistą. Wiadra nocne ! odkażano codziennie, a ustępy raz na tydzień. Przywiązywano dużą wagę do codziennego wietrzenia pomieszczeń. Więźniom niezatrudnionym na świeżym powietrzu zapewniono codzienny półgodzinny spacer na dziedzińcu A I
Zaangażowanie władz więziennych przejmowaniem i uruchamianiem więzień \ w pierwszych latach niepodległości, a zwłaszcza brak środków'. nie sprzyjało I podjęciu systematycznej pracy, zmierzającej do poprawy stanu sanitarnego więzień. Mimo to poprawił się on jednak znacznie dzięki zakupowi dużej ilości i ubrań, bielizny i środków leczniczych, a także pomocy Amerykańskiego Czerwonego Krzyża i innych organizacji społecznych. Systematyczne prace można było podjąć dopiero po 1921 r. Ich nasilenie przypadło na lata 1921-1923.! Zmierzały one do poprawy urządzeń sanitarnych oraz ogrzewania i oświetlania pomieszczeń. Skonstruowano też dezynfektory do dezynfekcji odzieży i rozpoczęto ich produkcję w Więzieniu Mokotowskim w Warszawie. Systematycznie dokonywano dalszych zakupów odzieży, bielizny i pościeli P.
Już w połowie lat dwudziestych więźniom zapewniono zmianę bielizny osobistej raz na tydzień, pościeli dwa razy w miesiącu, wymianę poduszek i słomy w siennikach dwa razy w roku. Przewidziano jednak częstszą wymianę słomy i poduszek, o ile były one zniszczone lub zanieczyszczone. Ustalono normy ilościowe słomy do sienników, a także mydła do kąpieli i prania bielizny. Wszystkim zdrowym więźniom zapewniono spacer na świeżym powietrzu W Naczelników zobowiązano do składania sprawozdań o stanie sanitarnym więzień najpierw co pól roku, a od 1929 r. raz na rok P.
Te przedsięwzięcia przyczyniły' się do wyraźnej poprawy stanu sanitarnego więzień. Według oceny E. Neymarka w 1925 r. we wszystkich więzieniach panowała wzorowa czystość. Nigdzie nie było śladów insektów. Przybywający do więzień byli poddawani gorącej kąpieli, następnie badaniom lekarskim. Odzież, w której przybyli, podlegała natychmiastowej dezynfekcji. Otrzy mywali świeżą, wymienianą w ustalonych terminach. Mieli zapewnioną kąpiel co dwa tygodni i codzienny spacer na świeżym powietrzu.Ta ocena wy daje się być nieco
wyidealizowana. Nie we wszystkich więzieniach było tak dobrze, choć postęp w tej dziedzinie byl wyraźny I6.
O tym, jak dużą wagę polskie władze więzienne przywiązywały do zapewnienia higienicznych' warunków odbywania kary pozbawienia wolności świadczy fakt poświęcenia problemom sanitarnym dużo miejsca w regulaminie z 1931 r. Określono w nim dokładnie sposób przyjmowania więźniów, dezynfekcji ich odzieży', przeprowadzania kwarantanny dla zapobieżenia infekcjom, kontroli żywności, utrzymania czystości pomieszczeń, wymiany bielizny i pościeli oraz higieny osobistej. Do poprzednich ustaleń dodano obowiązek cotygodniowego strzyżenia i golenia mężczyzn. Zwiększono częstotliwość szorowania podłóg w celach i na korytarzach do dwukrotnego w ciągu tygodnia oraz wymiany słomy w' siennikach i poduszek do trzykrotnego w ciągu roku. Wprowadzono obowiązek dwukrotnej kąpieli w ciągu tygodnia więźniów pracujących w kuchni. Określono też kubaturę powietrza przypadającą na jednego więźnia na 13m3 w celach wspólnych i 18m3 w celach jednoosobowych P.
Nad przestrzeganiem postanowień regulaminu w sprawach sanitarnych czuwał lekarz więzienny. Nadzór ten był jednak niewystarczający, bowiem lekarze po większej części ograniczali swe obowiązki do leczenia chorych więźniów, a nie interesowali się zbytnio sprawami sanitarnymi /*. Prowadziło to do zaniedbań w tej dziedzinie.
W połowie lat trzydziestych w wyniku dużego przeludnienia Z9, stan sanitarny więzień znacznie się pogorszył. Dla powstrzymania tego niekorzystnego procesu i podniesienia nie tylko poziomu higieny osadzonych, ale także lecznictwa więziennego w 1936 r. utworzono inspekcje sanitarne. Kraj podzielono na 15 okręgów inspekcyjnych. Inspektorów rekrutujących się spośród lekarzy większych więzień, powoływał Minister Sprawiedliwości. Sprawowali oni stał)' nadzór nad wszystkimi więzieniami oraz zakładami wychowawczymi i poprawczymi znajdującymi się w okręgu inspekcyjnym. Więzienia I i II klasy oraz zakłady wychowawcze i poprawcze kontrolowali dwukrotnie w ciągu roku, a więzienia III klasy raz na rok. Przedmiotem kontroli były: stan sanitarny wszystkich obiektów i urządzeń więziennych, urządzenia lecznicze /ambulatoria, izby chorych, szpitale i apteki/ oraz dokumentacja lekarska. Inspektorzy oceniali też personel lekarski i samo leczenie. Współpracowali oni z sanitarnymi organami władz administracyjnych /10.
Utworzenie inspekcji przyczyniło się niewątpliwie do poprawy funkcjonowania całej więziennej służby zdrowia, lepszego wykorzystania urządzeń sanitarnych i większej troski o czystość zarówno pomieszczeń mieszkalnych, jak i obiektów gospodarczych.
Więzienia były wyposażone w odpowiednie urządzenia sanitarne. Na podstawie kwestionariuszy statystycznych więzień z terenu apelacji poznańskiej sporządzonych w połowie lat trzydziestych, można stwierdzić, że wszystkie samodzielne więzienia, duże i małe, zarówno na ziemiach b. zaboru pruskiego jak i rosyjskiego posiadały dezynfektory parowe lub skrzyniowe i łazienki z natryskami w ilości i rozmiarach, a także przepustowości odpowiednich do nich pojemności, a nawet przewyższających potrzeby. Urządzenia te, przy sprawnej organizacji, pozwalały na dezynfekcję odzieży oraz mycie i kąpiel więźniów
77