seksualne. Ojciec Święty mówił, że cywilizacja współczesna „prowa. dzi do pojmowania ludzkiego seksualizmu raczej jako terenu mani. pulacji i eksploatacji niż jako przedmiotu [...] odwiecznego podziwu’* 2 Takie traktowanie płciowości rodzi się na gruncie „cywilizacji uży. i0j
cia” - zauważa Papież1 2. „Dzięki krytycznej refleksji nasza cywi. ci
lizacja winna uświadomić samej sobie, że pomimo licznych osiągnięć pozytywnych jest z wielu względów cywilizacją chorą i źródłem głę. za
bokich schorzeń człowieka. Dlaczego jest właśnie tak? Dlatego, że ^
cywilizacja ta została oderwana od pełnej prawdy o człowieku, od ^
prawdy o tym, kim jest mężczyzna i kobieta jako istota ludzka. W rezultacie cywilizacja ta nie potrafi właściwie zrozumieć, czym naprawdę jest dar osób w małżeństwie, czym jest miłość odpowiedzialna za rodzicielstwo, na czym polega autentyczna wielkość rodzicielstwa i wychowania”3.
Ludzie, którzy krytycznie obserwują przemiany cywilizacyjne, p formułują podobne - choć wyrażone innym językiem - oceny współczesnego podejścia do ludzkiej miłości i seksualności. „W rezultacie rewolucji seksualnej w końcu lat sześćdziesiątych - pisze niemiecki 2 profesor Wolkmar Sigusch - osadzono na tronie Króla Seks, który wszystkie traktowane dotychczas jako normalne zachowania seksualne ogłosił za przejaw normopatii, a szczęśliwe życie rodzinne za nisz- \
czące swobodny rozwój osobowości. Aby to zmienić, wprowadzono r na scenę skomercjonalizowaną pornografię i seksografię, w mediach pojawiła się fala prowadzącego do kompletnego zidiocenia seksualizmu, w szkołach podjęto próbę zastąpienia wyobraźni erotycznej cyr- ■ kłem i linijką. Rozmnażanie się człowieka uległo technologizacji. 1 U schyłku XX stulecia nastąpił drastyczny rozdział pomiędzy prawem i moralnością”4. ,
j
• Tamże, 19. j
Por. Familiaris consortio, 22-24.
* Ust do Rodzin. 20. 1
Cyt. za: Krystyna Grzybowska, Moralni zombi, „Rzeczpospolita ♦ **
13.04.1997, s. 17.