200 Zycie seksualne dzikich
Lakwabulo mówił mi, że ich zawodzenia można usłyszeć na północnym wybrzeżu koło Kaybola. Lub człowiek z Kiriwiny, który mówił ml, że duch wchodzi z naczynia do łona kobiety, równocześnie wspomina! o starszym duchu, który może to dziecko dać. Tego rodzaju niezgodności są prawdopodobnie rezultatem kilku różnych systemów mitologicznych, które tam, gdzie tego rodzaju nieścisłości Istnieją, zachodzą na siebie krzyżując alg. W jednym z tych cyklów mitologicznych spotkamy się z wyobrażeniem o odmładzaniu, w drugim, te morze przynosi na wyspę nowe życia, w trzecim znów, że nowy członek rodziny jest podarunkiem ducha któregoś z przodków.
Istotne jest jednak to, że te przeróżne opisy 1 ich wersje są w podstawowych kwestiach najzupełniej zgodne, wzajemnie się pokrywają ł wspierają. Otrzymujemy w ten sposób całkowity obraz, który w pewnych szczegółach Jest, być może, zatarty, ale którego ogólny zarys, zwłaszcza jeżeli spojrzymy nań z pewnej odległości, wychodzi wyraziście; wszystkie duchy się odmładzają; wszystkie dzieci są wcielonymi duchami; we wszystkich wersjach jest zachowana tożsamość podklanu; prawdziwą przyczyną narodzin dziecka jest działalność duchów z Tuma.
Nie należy jednak zapominać, że wiara w reinkarnację nie wywiera zaaomiejszego wpływu na zwyczaje i na strukturę społeczną szczepu. Jest to jeden z tych poglądów, które prowadzą spokojny i bierny żywot w świede wierzeń, w bardzo zaś małym stopniu oddziałują na społeczne zachowanie się; tak na przykład pomimo że Trobriandczycy głęboko wierzą, iż każdy duch przemienia się w nie wcielone jeszcze dziecko, które później staje się istotą ludzką — nie uświadamiają sobie, że jedna i ta cfrrtf, osoba przechodzi przez te wszystkie stadia. To znaczy, że ntirł nie wie, czyim wcieleniem jest dane dziecko i czym było w poprzednik bytowaniu. Nie pamięta się ani poprzedniego żyda na ziemi, ani na Tuma. Wystarczy postawić kilka tylko pytań na ten temat, ażeby się przekonać, że cały ten problem jest w ich oczach nieistotny i w gruncie rzeczy nieciekawy. Jedyną stałą zasadą, która utrzymuje się przez cały szereg przemian, jest to, te dągW* klanu czy podklanu jest zawsze zachowana. Z tą nauką
201
Nieznajomość fizjologicznego ojcoitwn
o ponownym wcieleniu nie łączą się żadne wyobrażenia moralne o nagrodzie czy karze; nie ma też żadnych zwyczajów ani rytuałów, które by świadczyły o ich istnieniu.
III. NIEZNAJOMOŚĆ FIZJOLOGICZNEGO OJCOSTWA
Korelacja między mistycznym a fizjologicznym aspektem w wierzeniach o ciąży — między powstaniem dziecka na Tuma i jego podróżą na Wyspy Trobrianda a odnośnymi procesami w ciele matki, przepływaniem krwi z brzucha do głowy i z powrotem z głowy do łona — stanowi skoordynowaną, zamkniętą w sobie, choć niezupołnie ścisłą teorię powstania żyda ludzkiego. Stwarza ona dobrą teoretyczną podstawę pod ustrój matrylineal-ny; cały bowiem proces uporządkowania nowego żyda w społeczności zamyka się między światem duchów a organizmem kobiecym. Ni© ma w nim fizycznego ojcostwa.
Do poczęcia i możliwości urodzenia dziecka koniecznym jest jednsk, zdaniem krajowców, jeszcze jeden warunek, który, jak za chwilę zobaczymy, komplikuje całą teorię i zad era wyrazistość ich wierzeń. Odnosi się on do stosunku płciowego i stawia nas wobec trudnego i subtelnego zagadnienia: czy krajowcy naprawdę zupełnie nie znają fizjologicznego ojcostwa? Czy też zdają sobie z tego sprawę, tylko niezupełnie jasno, gdyż zaciążył tutaj cały szereg mitycznych i animistycznych wierzeń, mącąc ich poglądy. Czy nie mamy tutaj do czynienia z empiryczną wiedzą prymitywnego społeczeństwa, która nie została sformułowana tylko dlatego, że jest zbyt oczywista, aby wymagała wyjaśnień, podczas gdy tradycyjne podania, które lożą u podstaw struktury społeczeństwa, znalazły staranny wyraz, ponieważ wchodzą w skład szeregu obowiązujących dogmatów? Fakty, któro zaraz podam, dadzą nam decydującą 1 niewątpliwą odpowiedź na te pytania. Nio chcę Jednak uprzedzać wniosków, które, jak za chwilę zobaczymy, wyciągną sami krajowcy.
Dziewica nie możo począć.
Tej prostej fizjologicznej prawdy uczy krajowców tradycja,