70
70
Widać, że młodzi siedli do wieczerzy.
A teraz w kolej puszczono puhary;
H Bo tak powstali z miejsca godowniki,
I tak zabrzmiały wiwatne okrzyki,
Aż echem wiekó^ dzwoni zamek stary.
Ucichło trochę; teraz, na przemiany Z wesołym śpiewem, słychać teorbany.
20.
sio I nad Dnieprowych sinym wód rozlewem I Igrają wiatry ze dźwiękiem i śpiewem,
W kolejne czarki napój się rozlewa;
I Snują się kołem rozpląsane grona,
1 Aż ziemia z głębi ciężko przyhukiwa, su Jak zadyszana poważna matrona.
[ Ataman spieszy, burką obwinięty,
I Jak cień obłoku gnany od. wietrzyka;
I Minął już ulic spadzistych zakręty, i Teraz, przez tłumy, brzegiem się przemyka, 520 Ni go bandurki, co brzęczą do skoku,
| Ani milóśne dumy zatrzymają; i Z wiatrem u uszu, z ponurością w oku,
| Między ciekawą przemyka się zgrają.
4S5 Tak, koło okien przystrojonej sali,
Ciemno, otwarcie mówił z atamanem;
Mówił, jak wiedział, jak mu nagadali.
Jeśli są słowa, co, jak gromu ciosy,
Niosą śmierć nagłą w najczerstwiejsze zdrowj,. <90 Czuł je Nebaba w tej chłopaka mowie.
Jak szatan zgrozy natęża mu włosy!
Jak, we mgle żółtej, wzrok jego słupieje! Niby dłoń śmierci za serce chwyciła,
Taki po ciele zimny pot się leje,
<95 A lodem zda się stygnąć każda żyła.
Usta mu drgają, kolano przyklęka,
Tylko się wierna za nóż chwyta ręka.
19.
Śród gwarów tłumnych, śród blasku powodzi Widać po ruchu tych cieni tysiąca,
500 Które maluje ściana pałająca,
Ze już do sali weszli państwo młodzi.
Po skręcie służby, po dźwięku talerzy
w. 486 Ciemno, otwarcie mówił z atamanem. Pozorna sprał dość w tym wierszu daje się rozwiązać w taki i sób, że chłopak mówił ciemno, t. j. tak, jak nuj gadali, ale nic nie. ukrywał z tego, co mu więc otwarcie. Ten chłopak opowiadaniem swa o tern, co poprzedziło ślub Orliki z rządcą, pominą poniekąd giermka z epilogu Grażyn% równ. objaśnienie do w. 1023 1042 w Części ifl| 488 co, jak — w pierwodruku: nie jak*.
Czy to cień jego po rzece żegluje ? tes Że, mimo częstych, wikłanych obrotów, Tak nieodstępnie kozaka pilnuje,
Jakby co chwila u brzegu być gotów.