one pragnienie, a gdy błagali o wodę odmawiano irn. W K/cs/owic w ,i.,r,if tortur gestapowskich wypełniano pomieszczenia dla wi<;/niów wodą. która /_i.' do brody. Więźniowie musieli więc stać, aby nie utonąć. W areszt te Urzędu iu /J(, czeństwa w Bochni, standartową torturą było wbijanie drzazg za paznokr u w wir zieniu w Warszawie zaciskano obręcz wokół głowy, aż więzień krzycząc mdlał y,, tym zabiegu przywracano go do przytomności kamforą i powtarzano proc«•« i„ nych wieszano do góry nogami i wstrzykiwano im wodę do nozdrzy.
Ci, których zwalniano, musieli podpisać specjalną deklarację, która brzmiała jak następuje: „Ja, niżej podpisany, przyrzekam i zobowiązuję się w stosunku do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w... nie powiedzieć nikomu o tym, co widziałem lub słyszałem w czasie mojego pobytu w więzieniu, jak również nie mówić niczego o osobach, które tam widziałem lub o postępowaniu w czasie przesłuchań. Zatrzymam to wszystko w ścisłej tajemnicy nawet w stosunku do moich przyjaciół i rodziny.
Rozumiem, że gdybym złamał to przyrzeczenie, będę poddany dochodzeniom przez Urząd Bezpieczeństwa w...
Oświadczam, że zrozumiałem wszystko co wyżej napisano i na dowód tego składam mój podpis poniżej”.
Deklaracja ta była prawie identyczna z tą, jaką pochwyciło podziemie w czasie okupacji niemieckiej.
Z uwagi na taką sytuację doszliśmy do porozumienia z autentycznymi socjalistami i wystawiliśmy wspólną listę ludowo-robotniczą, która obejmowała zarówno kandydatów socjalistycznych, jak i Polskie Stronnictwo Ludowe. Dotyczyło to okręgów Krakowa, Chrzanowa, Łodzi i Warszawy. Wśród tych socjalistów był sławny Zygmunt Żuławski, generalny sekretarz socjalistycznych związków zawodowych i jego zastępca Zdanowski. Zarówno kandydaci socjalistyczni, jak i nasi zostali skreśleni z list wyborczych w Łodzi i Chrzanowie. W Warszawie pozwolono naszym kandydatom brać udział w wyborach, wyrzucono natomiast z listy kandydatów socjalistycznych i wymazano nazwę z naszej wspólnej listy. W Krakowie nie zezwolono na nazwę, którą wybraliśmy dla spojenia sił demokratycznych, ani na druk kart wyborczych ani też na publikacje wyborcze. A jednak Żuławski i nasz kandydat Witaszek zostali wybrani w tym okręgu, mimo że pozbawiono ich formalnego poręczenia. Zdanowski, wykreślony z listy w Łodzi, został później aresztowany. W lutym 1948 roku wysłano go do domu w stanie nieprzytomnym, następnego dnia zmarł. W obawie, aby nie doszło do manifestacji robotników, którzy go kochali, nie pozwolono na ogłoszenie publicznych nekrologów. Jego pogrzeb musiał odbyć się prywatnie.
Na tydzień przed wyborami, kandydaci Polskiego Stronnictwa Ludowego zostali skreśleni z list wyborczych w 10-ciu na 52 okręgi wyborcze. Komuniści zrobili zarzut, że ich poręczenia „nie były ważne". Te dziesięć okręgów, w których Polskie Stronnictwo Ludowe zostało pozbawione praw wyborczych, stanowiły dwanaście procent terytorium Polski, ale zamieszkiwała na nich prawie jedna czwarta ludności (5 342 000 z 24 000 000 ludzi). A ponieważ okręgi te były tradycyjnie związane z Stronnictwem Ludowym, oznaczało to poważną utratę w wyborach.
Następne posunięcie komunistów, aby sfałszować wybory, wyrażało się sloganem „Głosuj dobrowolnie za blokiem”. Ostrzeżenie to było skierowane przeciw robotnikom fabrycznym, urzędnikom, górnikom i lokatorom bloków mieszkalnych. Powiedziano im po prostu, że jeśli odmówią głosowania jawnego i nie pokażą komunistycznym wartownikom jak głosują, czeka ich areszt i wywiezienie na Sybir. Robotników, którzy protestowali przeciw temu wyraźnemu pogwałceniu umów zawartych