w
MMtYK
Samuel Taylor Coleridgc, portret pędzla W. Allstona, 1814, National Portrait Gallery w Londynie
Coleridgc miał nadać, według własnych słów, „osobom i charakterom nadprzyrodzonym lub co najmniej romantycznym [...] ludzkie zainteresowanie wystarczające do nadania tym cieniom wyobraźni owego dobrowolnego zawieszenia niedowierzania*' (przekł. aut.). To ostatnie sformułowanie Coleridge'a miało się stać teoretyczno-literacką metaforą służącą pokoleniom krytyków dla scharakteryzowania wielu aspektów literatury, nade wszystko zaś istoty fikcji literackiej — tu już bowiem nawiasem trzeba dodać, że doniosłość Coleridge’a dla historii literatury w znacznie większym stopniu leży na polu krytyki literackiej i „filozofii** literatury aniżeli na polu oryginalnej twórczości poetyckiej.
W samych Balladach lirycznych udział Coleridge*a był niewielki, ograniczył się — jak jut wspominaliśmy, omawiając Wordswortha — właściwie do jednego utworu o istotnym znaczeniu, a zatytułowanego Rymy o sędziwym marynarzu (The Rime of the Ancicnt Mań■ ner). Jest to typowa romantyczna ballada epicka, która odpowiada wyżej przedstawionym założeniom swoimi naturalnymi i ponadnaturalnymi niesamowitościami, głównie zaczeipnię-z obfitej lektury Coleridgc’a prawdziwych i fikcyjnych książek podróżniczych. Z dystansu czasu jednak mocno przybladły zarówno groza owych niesamowitości, jak poetyckie uroki, jakie — nawet przy „dobrowolnym zawieszeniu niedowierzania’* — miały działać na czytelnika. Recepcja tego utworu zależy “W iii&ym stopniu od subiektywnego odczucia
czytelnika.
Co innego ma tu jednak istotne znaczenie: Rymy o sędziwym marynarzu są przykładem rzadko uprawianego na gruncie romantyzmu angielskiego gatunku — ballady epickiej. Jest paradoksem, że ten typ ballady, szczególnie popularny we wczesnej fazie romantyzmu polskiego, tak rzadki był w romantyzmie angielskim, gdzie przecież — jak wiemy — tego typu utwory stanowiły naturalny składnik odziedziczonej po średniowieczu bogatej, ludowej, a nie „literackiej" tradycji balladowej. Pewien schematyzm rewindykacji tego typu ludowej ballady w literaturze angielskiego romantyzmu najlepiej ilustruje fakt, że obaj poeci— świadomi, iż w balladzie tego typu konieczny jest element „zbrodni i kary" — z trudem poszukali odpowiedniego przewinienia, które uzasadniałoby nieszczęśliwy i smutny stan umysłu starego marynarza, a—co jeszcze ważniejsze—stanowiłoby „zbrodnię", za którą cierpieli żeglarze w jego opowiadaniu. Motyw taki, mianowicie zabicie albatrosa — będącego dla żeglarzy czymś w rodzaju „świętego ptaka" — podsunął Wordsworth i tak znaleziono to, czego szukano!
Wśród dalszych utworów poetyckich Coleridge’a warto wymienić Christabel (powst. 1800), niedokończony poemat pisany wierszem tonicznym, o którym Coleridge sądził, że stanowił jego odkrycie, gdy tymczasem była to najstarsza forma wersy fikacyjna poezji angielskiej.
Poemat Kubła Khan (1816) niewątpliwie urzeka swoją niesamowitością, rozwijającą się przed naszymi oczyma według wszelkich prawideł preromantycznej tradycji grozy. Jeżeli jest niesamowity bardziej niż wiele znanych nam utworów poetyckich o charakterze wizjonerskim, to są tego powody: jak sam Coleridge wyznał, został on napisany pod wpływem opium.
Podczas gdy Wordsworth bywa niemal zawsze pogodzony ze światem i sobą, a kiedy zdarza się inaczej, wyraża swoje obawy—zwłaszcza wobec niebezpieczeństw cywilizacji — w tonie spokojnej poetyckiej zadumy, Coleridge nie jest pogodzony z sobą, do czego przyczynia się — być może — teologiczny niepokój jego nonkonformistycznego profilu religijnego. Poezja Coleridge'a, mimo przestarzałej, „gotyckiej” szaty zewnętrznej, wyraża jednak (zdaniem niektórych współczesnych badaczy) pewne niepokoje wewnętrzne człowieka o trwałej aktualności. Utwory Coleridge'a dzieli się na dwie grupy: „demoniczną" oraz „konwersacyjną”. Do grupy „demonicznej" należą wszystkie wylej omówione wiersze Coleridge'a. Wspomnieć natomiast wypada, że jego wiersze zwane „konwersacyjnymi" są napisane jak gdyby wbrew uzgodnionemu w okresie powstawania ballad lirycznych „podziałowi pracy" między obu poetami. Nie tylko jeden z nich nosi tytuł Dc Williama Wordswortha (To William Wordsworth), ale niemal wszystkie — a więc np. Harfa eolska (The Eolian Harp), Mróz o północy (Frost at Midnight) czy Do natury (To Naturę) — zbliżają Coleridge’a do „mądrej bierności" Wordswortha. Z jedną wszakże różnicą: zarówno w niesamowitych wierszach „demonicznych", jak i spokojnych w tonie wierszach „konwer-sacyjnych", Coleridge, syn duchownego i sam angażujący się w świeckie kaznodziejstwo unitariańskie, usiłuje pogodzić własną teorię typowego dla romantyzmu neoplatonizmu w estetyce z nonkonfoi mistyczną koncepcją Boga.
Inne utwory poetyckie Coleridge'a nie zasługują na uwagę w niniejszym zarysie. Co natomiast musi być uwzględnione, chociażby w formie informacyjnej, to ogromna rola CoIeridge'a jako krytyka literackiego (celowo unikaliśmy dotąd dyskusji nad ogromną an-