Ci autorzy programu nauczania, którzy są przeciwni używaniu celów operacyjnych, opowiadają się za ogólniejszymi, bardziej elastycznymi i dopuszczającymi większą niekonkretność wyniku końcowego celami nie-operacyjnymi. Również nauczyciele klasowi wolą ogólniejszą interpretację celów. Studenci bez wątpienia z nią właśnie najlepiej są obeznani. Wśród argumentów, które przytacza się w obronie celów nie-operacyjnych, są następujące:
]. Umożliwiają proces „dostosowawczy”, dzięki któremu uczeń może dopasować swój system poznawczy do postrzeganej treści celów. Musi sam dla siebie wynegocjować to uzgodnienie między swą wewnętrzną strukturą a światem zewnętrznym2 .
2. Ludzkie zachowanie jest bardziej różnorodne w formie i celu niż suma konkretnych, osobno wyuczonych zachowań. Cele operacyjne — w przeciwieństwie do nie-operacyjnych — nie biorą w rachubę wyższych i bardziej złożonych poziomów funkcjonowania człowieka29.
3. Cele nie-operacyjne uwzględniają też szersze, wzajemnie powiązane kategorie ludzkiego działania i często bardziej harmonizują z długoterminowymi celami ogólnymi szkoły.
4. Dają nauczycielowi i klasie większe pole manewru, cechują się bowiem większą elastycznością i swobodą.
5. Zarówno nauczyciel, jak i klasa, mogą uczestniczyć w procesie decyzyjnym i wypróbowywać alternatywne rozwiązania.
6. Cele nie-operacyjne dają możliwość zdobywania wiedzy pobocznej.
Z dotychczasowej lektury czytelnik wywnioskował już zapewne, że cele operacyjne ściągają na siebie odium scholąsticum ze strony pewnych sfer. Powody sprzeciwu są wielorakie, ale zasadniczo wyrastają z zakorzenionej wrogości do behawioryzmu, psychologicznego poglądu, który w najradykalniejszej postaci odrzuca takie pojęcia jak „umysł” i „świadomość”, akcentując znaczenie wpływu środowiska na zachowanie kosztem potencjału dziedzicznego. Ci teoretycy pedagogiki. którzy podzielają to skrajne stanowisko i w podobny sposób pojmują wychowanie, uznają cele operacyjne za narzędzia umożliwiające realizację ich zamysłów. Sprzeciw oponentów rodzi się z obawy, że przy takim podejściu dydaktycznym organizm zostanie poddany procesowi „kształtowania", z pominięciem doświadczeń umysłowych i faktu złożoności istot ludzkich. Peters 1 pisze na przykład: