Ci, którzy już są zaawansowani w pisaniu planów pracy, natknęli się już pewnie na tegoroczne wytyczne, jak te plany pisać. Nie widziałam wszystkich tych min, które zrobiliście, patrząc na rodzaje celów, które należy uwzględnić; ale widziałam minę jednej druhny. Mówiła mniej więcej: "A weźcie się wszyscy odczepcie! Nie dato się jeszcze wymyślniej?!”
Jak kiedyś sama dostałam takie wytyczne, moja mina była pewnie podobna. Same te pojęcia do tej pory są dla mnie nie jasne i mylące. Jednak przy pisaniu planu pracy pomogły mi szerzej myśleć o tym, co mogą osiągnąć z zuchami, co warto uwzględnić w planach gromady. Dlatego chciałabym przybliżyć Wam ten podział.
Kiedyś pisało się założenia wychowawcze i programowe. Wszystko, co chcieliśmy "wtłoczyć" w nasze pociechy znajdowało swoje miejsce w założeniach wychowawczych. Ile miejsca one zajmowały? Zwykle niewiele (w moich starych też); między 1/4 a 1/2 strony A4. Znajdowały się tam okrągłe, ogólnikowe zdania, które spokojnie można było przepisać z roku na rok takie same. Że zuchy będą koleżeńskie, że będziemy pracować nad ich zgraniem w gromadzie itd. Są to cele jak najbardziej właściwe, ale zwykle ogólne.
Cele programowe są zazwyczaj jeszcze ogólniejsze. Rzadko wychodzą poza wyliczenie wszystkich proponowanych cykli sprawnościowych.
O co chodzi w podziale celów na trzy grupy? O precyzję. Te cele, na których zależy nam w harcerstwie przede wszystkim to cele wychowawcze. Są to postawy, które chcemy wpoić naszym zuchom; założenia o tym, jak zuch powinien postępować. Przekazujemy naszym podopiecznym system wartości, oparty na Prawie Zucha. Ponieważ jesteśmy organizacją wychowawczą, to na te cele powinniśmy zwrócić szczególną uwagę.
Ale przecież nie tylko postawy możemy przekazywać zuchom. Same wartości bez wiedzy i umiejętności, jak z nich korzystać, to ciągle mało. Dlatego poza celami wychowawczymi, powinniśmy stawiać w pracy gromady cele dydaktyczne. W 7GZDZ - Siedem Głównych Zadań Drużynowego Zuchów (nie wiem, czemu uznano, że są już niepotrzebne) był taki punkt: "pomagać zuchom poznawać prawdziwy świat". I o to chodzi! Cele dydaktyczne dzielą się na dwa rodzaje - cele poznawcze - przekazywanie wiedzy o świecie i cele kształcące -uczenie praktycznych umiejętności.
I tak, możemy mieć cel. by nasze zuchy były samodzielne. Jest to bez wątpienia cel wychowawczy. Ale żeby ten cel pełniej realizować, możemy chcieć, żeby wiedziały np. jak zrobić zakupy. Sama wiedza, o tym, co trzeba codziennie kupić, gdzie jest najbliższy targ, które produkty są zdrowe itd. To cel poznawczy - przekazanie wiedzy na ten temat. Umiejętność zrobienia zakupów, policzenia wydanej w sklepie reszty, przyrządzenie gotowego dania z kupionych produktów to cel kształcący.
Te trzy rodzaje celów często się zazębiają. Gdy planujemy pracę wychowawczą z zuchami, dobrze by się zastanowić, jaka wiedza i jakie umiejętności przydadzą się w kształtowaniu cech charakteru.
Nie poprzestawajmy na tym, że zuchy mają być koleżeńskie (cel wychowawczy). Żeby dobrze ten cel realizować, zaplanujmy takie zajęcia, by poznały różne emocje (cel poznawczy), nauczyły się rozpoznawać emocje, by umiały pocieszać, zrobić komuś prezent, pomóc w jakichś konkretnych czynnościach (cele kształcące).
Jeśli mają być odpowiedzialne za swoich pupili i opiekować się zwierzętami (cele wychowawcze), muszą najpierw dowiedzieć się, jak się nimi zajmować, co jest ważne w opiece nad zwierzętami (cele poznawcze) i muszą się nauczyć, jak je karmić, czesać, sprzątać ich lokum (cele kształcące).
Być może wygląda to dla Was jedynie jak łamigłówka, polegająca na rozpoznawaniu, który cel jak się nazywa. Ale moim zdaniem nie do końca tak jest. Jeśli mamy jeden z tych trzech celów, dobrze jest się zastanowić, jakie pozostałe cele możemy przy okazji zrealizować. Proponowane zajęcia są wtedy bardziej spójne. Łatwiej nam zauważyć, jaką postawę kształtujemy, ucząc konkretnych umiejętności. Dajemy dzieciakom narzędzia i wiedzę do tego, by realizowały przekazywane im postawy.
Sami oceńcie, czy gra jest warta zachodu. Moim zdaniem jest. Dzięki takiemu podziałowi celów i zastanawianiu się nad każdą z ich kategorii, zyskujemy (ja zyskałam) większą świadomość w naszej pracy. Oczywiście osiągniemy też jakieś efekty nie zastanawiając nad tym wszystkim. Tak trochę przypadkiem. Moż£my nawet przekazać naszym podopiecznym tą metodą bardzo potrzebne rzeczy.
Ale czy będą się one dopełniały? Czy rzeczywiście wykształcimy pożądane cech charakteru, jeśli niechcący zapomnimy o tym, by dać zuchom potrzebne umiejętności?
Czy nie szkoda czasu na przypadkowość? Proponuję spróbować i zobaczyć, ile dodatkowych rzeczy przyjdzie Wam do głowy przy takim podziale celów.
Wychowawcze
Jak zuch powinien postępować?
Cele
Poznawcze Co zuch powinien wiedzieć?
Cele dydaktyczne
Kształcące