ścijaństwa. Dzięki temu może pojawić się idea powszechności. Ci, którzy nie są nigdzie u siebie, są u siebie wszędzie. Domeną mieszańców jest uniwersalność. Chrześcijanie, zwani przez Greków i Żydów Trzecią Rasą, stanowią społeczność mieszańców, do których należy przyszłość świata.
Jest jeszcze jeden moment, dla którego czwarta z kolei powieść Parnickiego stanowi punkt zwrotny w rozwoju jego pisarstwa, jeszcze jeden, obok ujawnienia literackości kreowanego w słowie świata (motyw mieszańca był Już w pełni rozwinięty w Końcu „Zgody Narodów”). Jest tym momentem pojawienie się tajemnicy kulistości Ziemi i obrotu jej wokół Słońca. To zagadnienie (podobnie jak sprawa relacji pomiędzy człowieczeństwem a boskością, rozważana już przez Leptynesa) fascynować będzie bohaterów Parnickiego bardziej niż sprawa życia i śmierci. Pierwsza z tych kwestii symbolizuje dociekliwość poznawczą człowieka, definiowanego jako istota obdarzona świadomością i mająca świadomość własnej świadomości. Druga ukrywa pytanie o sens ludzkiego istnienia. Ukazane w Słowie i ciele zdarzenia usytuował pisarz w latach 201—203, a więc ponad trzy wieki po wydarzeniach na pokładzie królewskiego statku „Zgoda Narodów Serca Azji”. Trwa jednak żywa więź historii pomiędzy światem, w którym wychował się Chozroes, a dziejami Greków, którzy dotarli w głąb Azji śladami Aleksandra Macedońskiego. Baktryjskie pań-
stwo Eutydemidów od dawna już nie istnieje, czytelnik ma jednak wciąż świadomość, że porusza się w świecie znanym z Końca ,Zgody Narodów". Odnajdzie go znów w Twarzy księżyca.