IV
AUGUSTYN
3. Teologia Augustyna
Kilka punktów w zarysie
Augustyn jest mężem tradycji kościelnej, ale zarazem jest i myślicielem, który chce przemyśleć przyjmowane na drodze wiary prawdy, znane mu z Objawienia i podawane przez Kościół. Augustyn jest duszą religijną i mistyczną. Te trzy strony jednej postaci stapiały się w nim harmonijnie, ale można te nurty badać oddzielnie.
Doktrynalny wpływ Augustyna polega z jednej strony na przekazaniu intelektualnych skarbów świata antycznego wiekom średnim, a z drugiej na ochrzczeniu elementów filozofii niechrześcijańskiej i na rozwinięciu osiągnięć poprzednich Ojców.
Jeżeli chodzi o pierwszą sprawę, czyli o rolę pośrednika wiedzy starożytnej w średniowieczu, wystarczy zaznaczyć, że Augustyn żył w świecie łacińskim i znał go doskonale. Poza tym znał filozofię grecką, a nawet na pewnym odcinku (manicheizm) nie był mu obcy świat orientalny.
Z tych wszystkich danych Augustyn przyjął elementy potrzebne dla wyjaśnienia nauki chrześcijańskiej. Również wykorzystał dobrze mu znane myśli swoich chrześcijańskich poprzedników. Dalej je rozwinął i pogłębił. Co do niektórych działów teologii wytyczył nowe ścieżki na^całe stulecia (nauka o Trójcy Świętej, łasce i Kościele).
Rozwój dogmatu bardzo wiele zawdzięcza św. Augustynowi. Był on bowiem nie tylko twórcą syntezy, nowej metody czy nowego języka teologicznego, lecz także genialnym, oryginalnym teologiem. W wielu działach dogmatyki posunął naprzód dociekania teologiczne i przedstawił je z większą ścisłością i jednolitością. Będąc wielkim dialektykiem umiał odkryć sofiz-maty i rozróżnić dwuznaczne ujęcia heretyków. W szczególności zasłużył się Augustyn przy badaniu, a nawet sformułowaniu, dogmatów o grzechu pierworodnym, o łasce i predestynacji. Ponadto nauka o Kościele, Ciele Mistycznym i Sakramentach, zawdzięcza mu bardzo wiele.
Augustyn jest nie tylko doktorem łaski i doktorem prawd o Kościele, ale doktorem wyjaśniającym prawdę o Trójcy Świętej.
W końcu łaciński język teologiczny i terminologia teologiczna znajduje swoje uzasadnienie w jego pismach.
Dzięki niemu twórcza myśl teologiczna, jeżeli nie przenosi się ze Wschodu na Zachód, to co najmniej znajduje bardzo poważny ośrodek na Zachodzie: Luter
w okresie lat 1515—1527 był wielkim entuzjastą Augustyna. W następnej epoce, aż do śmierci, dostrzegał zasadnicze różnice, jakie dzielą jego poglądy od doktryny Augustyna. — W każdym razie starał się te odmienne pojęcia bardzo tuszować. Kalwin zaczerpnął od Augustyna swój teo-centryzm i walkę z odradzającym się w Kościele pelagianizmem. Wiek XVII jest wiekiem Augustyna. Wystarczy wymienić Janseniusza, Bossueta, a z fachowych teologów Petawiusza, Thomasina.
Od ostatniej ćwierci XIX wieku protestanci wbrew dawniejszym tendencjom widzą w teologii Augustyna cechy wybitnie katolickie.
A. Zagadnienie zła i dobra
(polemika z manicheizmem)
Zagadnienie zła zajmowało Augustyna od lat młodzieńczych. Nie rozstawał się z tym problemem po nawróceniu, naświetlał go jako kapłan i biskup.
Między r. 399 a 405 napisał małe dziełko skierowane przeciw manichejczykom pt. O naturze dobra. Chronologicznie rzecz biorąc pismo to zajmuje dwunaste miejsce wśród trzynastu pozycji antymanichej-skich, jakie wyszły spod pióra dawnego manichejczyka. Przedmiotem rozważań O naturze dobra jest zasadniczy dla manicheizmu, a jednocześnie ważny dla samego Augustyna problem dobra i zła.
Jest to zagadnienie to samo, które Augustyn rozwinął szeroko w dialogu O wolnej woli, napisanym kilka lat wcześniej (387—395 r.). O ile jednak rozważania O wolnej woli koncentrują się przede wszystkim wokół zła moralnego, to krótka
AUGUSTYN
rozprawa O naturze dobra odpowiada na pytanie, czy istnieje — jak to twierdzili manichejczycy — pierwotne, samoistne, substancjalne zło i w konsekwencji, czy istnieją złe w swej istocie byty stworzone.
Manicheizm nie jest właściwie herezją, ale samodzielną mądrością. Do końca XIX w. manicheizm był znany wyłącznie z dzieł polemicznych, czy to chrześcijańskich, czy arabskich. Od tego dopiero czasu do roku 1931 dokonano odkryć rękopisów manichejskich spisanych w językach: chińskim, starotureckim i w dialektach irańskich już to koptyjskich papirusów, które w roku 1931 odnalazł w Egipcie, a następnie opublikował K. Schmidt.
Odkryte przez Schmidta papirusy zawierają koptyjskie tłumaczenie Kephalaia tou didaskalou, listy, historyczne dzieło pochodzące od różnych autorów, a opisujące uwięzienie i śmierć twórcy manicheizmu Manesa, homilie i fragmenty komentarza do Ewangelii żywej. Znaleziska te znajdują się w Berlinie. Obok nich istnieje kolekcja londyńska (papirusy Chester Beatty), zawierająca zbiór psalmów oraz homilie.
Manes, od którego wywodzi się manicheizm, urodził się w roku 205/6 lub 216/7 w Maiszan w Babilonii, a jak donosi nam rozdz. 1 Kephalaia, mniej więcej w 23 roku życia wystąpił ze swą nauką, udając się w podróż do Indii. Śmierć króla perskiego, Ardaszira, sprowadziła go do ojczyzny w roku 241.
Następca Ardaszira, Szapur, upoważnił Manesa do szerzenia jego nauki w całej Persji. Przy końcu trzyletniego panowania króla Bahrama na skutek spisku magów, dążących do zachowania czystości nauki Zaratustry (Zoroastra), Manes został stracony (rok 275/76 — papirus P. zbioru londyńskiego).
Dzieła, jakie pozostawił, to wspomniane już Kephalaia, w których znajdujemy spis wszystkich pozostałych (Kephalaia 148): Ewangelia, Thesauros („Skarb"), Pragma-tia, Mysterion, Graphe ton giganton („Pismo gigantów"), listy.
We wstępie do Kephalaia wymienia swoich trzech poprzedników, Jezusa, Za-radesa (Zoroastra) i Buddę, uznając w nich swoich trzech braci i tłumaczy tej samej mądrości. Istotnym elementem nauki Manesa jest dualizm, zbliżony do spekulacji gnostyckich.
Ciekawy jest stosunek manicheizmu do chrześcijaństwa w świetle odkryć Schmidta. Manes zowie się w listach „apostołem Jezusa Chrystusa", któremu przyznaje rolę Odkupiciela, jakkolwiek misja i postać Chrystusa w jego koncepcji są zupełnie niezgodne z danymi autentycznymi ksiąg NT. Ponadto uważa się za nosiciela ducha Parakleta, który nań zstąpił według zapowiedzi Chrystusa, cytowanej przez niego samego (J 16, 7—8). Przedmiotem udzielonych mu objawień Parakleta jest przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, stworzenie świata dokonane przez zmieszanie się światła i ciemności, biblijne dzieje Adama, tajemnica apostołów przysłanych dla założenia religii, tajemnica wybranych grzeszników i katechumenów. Mimo że Manes uważa swą religię za doskonalszą od chrześcijaństwa, kult Chrystusa u jego wyznawców był żywy, o czym świadczy zbiór hymnów ku czci Jezusa, znajdujący się w kolekcji londyńskiej.
Wobec ST Manes zajmował stanowisko negatywne — był on dla niego dziełem diabła. Zło jest naruszeniem (corruptio) miary przynależnej jakiemuś bytowi — czy to gatunku (species), do którego dany byt z natury należy, czy to porządku (ordo), który zakłada natura tego bytu. Z tego więc powodu nie może być natury całkowicie zepsutej: bo byłaby ona nicością. Z drugiej strony takie absolutne zło jest niemożliwe do przyjęcia, bo byłoby drugim absolutem poza Bogiem.
Ten dualizm musimy odrzucić z powodu niezgodności istniejącej między bytem a złem. Pełnię niezmiennego i niemogące-go podlegać zepsuciu bytu można przypisać tylko Bogu, a antytezą tego najdoskonalszego bytu jest nicość. Zatem jakikolwiek byt przeciwstawny Bogu jest fikcja, bo byłby nicością. Najgłębszym uz&sadnie-
i
ł
e
i;
o-
ię
?st
ko
tak
*cą
73