Ojciec i matka moja opuścili mnie, [zostałem] bez opiekuna.
Byłam młodszym dzieckiem, los zabrał mego rodzica;
II (Przyjaciel)
Godny szacunku przyjacielu, to co mówisz jest smutne.
I złe jest to, drogi przyjacielu, co sercu swemu przedkładasz do rozważania. Czynisz podobnym do głupca twój pełen chwały umysł;
Jasne rysy twe zwracasz ku ciemności.
Ojcowie nasi ustępują i idą drogą śmierci,
Oni mają rozkaz od dawna przejść rzekę Hubur.
Gdy patrzysz na ludzi razem [jako] całość,
[......] pierworodnego, słabego [czyni] bogatym,
Lamassu dostaje ten, który patrzy w oblicze boga, a bogactwa zbiera ten, który boi się bogini.
III (Cierpiący)
Przyjacielu mój, umysł twój to rzeka, której źródło nigdy się nie kończy, Zebrana masa mórz, które ubytku nigdy nie mają.
Ciebie chcę zapytać, słuchaj słowa mego.
Uważaj przez chwilę, słuchaj słów moich!
Pokonane jest ciało moje, wychudzenie zaciemniło [umysł] mój,
Szczęście odstąpiło mnie, przeminęła pomyślność moja.
Siła moja osłabła, dobrobyt się skończył.
Cierpienia i troski sczerniły lico moje.
Zboże pola mego dalekie jest od nasycenia mnie.
Wino, życie ludzi, nie wystarcza do zadowolenia.
Czy życie radosne może być pewne? chcę wiedzieć jak!
V (Cierpiący)
[...] Zły lew, który pożera mięso wyborne,
Aby oddalić gniew bogini, czy przyniósł sypką ofiarę?
[......] parweniusz, któremu pomnożyło się bogactwo,
czy drogocenne złoto odważył dla bogini Mami?
Czy wstrzymywałem się w ofiarach? Do boga modliłem się,
Składałem przeznaczone ofiary bogini, ale słowo moje [...]
VI (Przyjaciel)
Palmo daktylowa, drzewo bogactwa, bracie mój drogi,
Obdarzony ogromem wiedzy, klejnocie [drogocenny],
Choć utrwalony jesteś silnie jak ziemia, plan boga jest niezbadany. Spójrz na dzikiego, wielkiego osła [w polu],
Plony pola zdeptał, a przeciw niemu strzała się zwróci.
Spójrz na lwa, wroga stada, którego wspomniałeś,
Za jego przestępstwa, które uczynił, spotka go [na pewno] pułapka.