167
w domu rodzicielskim. Ojciec i matka podają dziecku okolicznościowo i w praktyczny sposób mnóstwo moralnych pojęć; inne wysnuwa samo sobie dziecko z otaczających go przykładów.
2. Szkoła kontynuuje potem to pouczenie w więcej systematyczny sposób i staje się ono nauką świadomą celu, którą szczegółowo zajmuje się metodyka. Szczególniej wielkiego znaczenia pod względem moralnym jest dobre i przekonywujące udzielanie nauki religii. Ale też i każda inna nauka przysparza moralnych wiadomości i kształci sąd moralny, staje się przewodnikiem młodzieży na drodze udoskonalenia woli tak, jak wpływa kształcąco na władzę pojmowania i uczucia. W szkole musi każdy przedmiot naukowy przyczyniać się do uszlachetnienia młodzieńczej woli, inaczej nie spełnia on całkowicie swego zadania.
3. Siła moralnego pouczenia jest tern większą, im więcej w nauczycielu samym słowo i czyn uzupełniają się i im bardziej w przystępny i określony sposób on je podaje. Zrozumienie powiększa się osobliwie przez dobór przykładów z historyi świętej i powszechnej. Takie opowiadania, dobrze podane, działają zazwyczaj na dzieci z bardzo przekonywującą siłą, tak, że pouczenia nie potrzeba już osobno wysnuwać, co najwięcej można je wskazać. W ogóle należy unikać moralizowania, to jest owego postępowania, gdzie to moralne pouczenia bez naturalnych punktów stycznych, a więc niejako gwałtem naprowadza się albo niestosownie wzdłuż i wszerz rozwałkowuje. Takie postępowanie może początkowe dobre wrażenie znowu zatrzeć, albo i całkiem je zniszczyć.
Pouczenie w ogóle niech będzie jasne i zrozumiałe, krótkie i dobrze uzasadnione, łatwe do pojęcia i przekonywujące i niech prowadzi do stałych moralnych zasad życia, które kierują wolą we wszystkich okolicznościach. — Co do skutku pouczenia ma też swoje znaczenie wybór stosownej chwili. Nauczyciel przeto niech zważa na zewnętrzne i wewnętrzne stosunki dzieci.
1. Przykład i nauka muszą się stać czynem. Czyny są owocami woli. Dojrzewanie zaś owoców wymaga czasu i cier-