DSC26 (5)

DSC26 (5)



o



<^deyOt‘& woótrn


.TH^ocji wy-Michałkowo Nie umie-:2enie" jak iednok na-I a — jak

j.

Obraz,

pojęcie i słowo w percepcji sztuki w Holandii XVII wieku


Społeczne funkcjonowanie w**pierwszym-rzędzie na ich


stocki

ztuki Obcej


Profesorowi Janowi Białostockiemu


kLalata InstituAop dirCstCanati, 'ety*o»i


za.UjO,z ukaKyooasl^’c‘| zb,XQAjt^


s.    tan. ■Hoeewtnaeten,


s%-


r<8


w CUc oU|d


ifcB pil


d entbeeifc-


obrazójj^^^si|demnosłDwie^nej Holandii opierało się waloroch moralnych, ctt dopiero pp|ęmB    Czy

I mogło być zresztą inaczej w. kraju protestanckim-będącym pod.-tok-.silnym. wpływem* nauk.«Kalw.ina? Krótko po połowie XVI w. znane było już w Niderlandach jego stanowisko w tej kwestii, m.innymi dzięki holenderskiemu tłumaczeniu InstUutio christlcmae relU gionłs. Dzieło to skutecznie położyło tamę uwizuolnianiu w protestanckiej sztuce boskościwewnętrznej ekstazy I tego co nieposlrzegolne. „Jedynie te rzeczy można rzeźbić, ryto-wać i malować lub obrazować, które oczy sq w stanie pojęć. Tymi sq z jednej strony historie i zdarzenia, które maję jakiś użytek w uczeniu i upominaniu, z drugiej — obrazy i figury ciał bez znaczeń (zwięzanych z) jakimiś zdorzeniomi; a w tych (ostatnich) nie widzę niczego lepszego co mogę robić jak (jedynie) zadowalać oczy" — pisał Kalwin.Ponad sto lat później niemal tę sarnę myśl — równie pejorotywnę w ocenie rzeczy nie-knpcŁnrypfr-i mgtowonych tylko dla oka — umieścił w swoim podręczniku dla malarzy von I lpQgslraetguj_.Pn także podkreślał prymat dydaktycznych funkcji malarstwa, które obok tego, że bawiło i wzruszało widzów, miotą uczyć ich o rzeczach dobrych i złych, _Qroz ppprowodzoć no drogę cnoty.

Prymat walorów moralnych obrazów byt w dużym stopniu wynikiem żywotnoścjno tgiąnie Niderlandów średniowiecznych koncepcji ich funkcji — w ujęciu njtflwT BonoweS tury )niiały one pouczać, wzbudzać pobożne uczucia -i wywoływać wspo>?TScie nałury relięirno-moralnei. Podobnie rozumiał je np. Johan de Brune piszęc w przedmowie do wydanych w 1624 r. Emblemata: „obrazy wydaję się najczęściej niczemu innemu nie służyć jak uciesze zmysłów; jednak pod tę ićh powierzchownościę sq rzeczy poprawiające dusze...".3

Pfi obrazow wsplerała również _si*9oigaLCBfc. gg,W Hpi/ntin mnHtifnn XIV i XV w.niderigmizłay 4>WŻWiki'l>brqzowwiia świata mlM|^


ii?z>vu'o^Cu doccu do I?

/, i


(


inkn ^odbicia sWffl W^i^ndenjtfg^ Sprzyjało ona utrzymoniu_s?ę^niemanioL iż_świak przępełniony Jest religijnymi tematami o przedmioty realne sg ucieleśnieni*^

Bożej, które notefy I^SffHemplować bv poznać prawdę o sobie i świecie^ Powodowało to szczególnego rodzaju postrzeganie różnych przedmiotów — czy to w naturze, czy też iluzyjnie zobrazowanych np. w malarstwie, w kategoriach jakby werbalnych a nie empirycznych. W sztuce obrazowej były one traktowane jako znoki i odczytywane zgocf: nie—z—logiką składni zdaniowej języka. Nie odnoszono ich bowiem bezpośrednio do form notury stanowiących źródło imitacji obrazowych, lecz konfrontowano, często szczegół po szczególe, z jch odpowiednimi lileracko-językowymi konotacjami lub ■tradycją jkonogro-fifrynn-hfpręgijfjg^nę sztuki. Dopiero no tej bazie poddawano przedstawienia obrazowe procesom operacji, oczywiście w stopniu na jaki zezwalał poziom intelektualny danego widza. Co więcej, niezależnie od lego czy obraz przedstawiał całkowicie urealnione sytuacje, sceny narracyjne i ujęcia momentalne, czy też miał charakter otwarcie znakowo? -alegoryczny, rozumion^j||M^flB$ piktogroflcznte. {§j£| BtaS BttHMlMi Ul MM pbrązdo przemyśl(fdenkbeelQ._ Wymagał on zorówno_od artystów tok i rnHatmpiwek-

i.t___Ułornliiru i TnnlnmA^ri UHM iwhwifołulm I


literatury j znajomości rtnatf r?ęd?ocvch sztutay* „OjMOlOMOÓF nwpjnnn bowiem< ra czynność umysłowa. której gier wszootonowsm «de» n.emr^wM kształtowanie moralności t Inteligenci! społeczeństwa hołendeokieoo. Potwierdzają to wsz^stkię.pjdęrlgndzkie - teorie.. matorslwcL-XVIL w^. nie^wyłęczajęę van Mandęęg^ a także ówczesna literatura piękna. Już niemal przed ćwierćwieczem wybitny jej znawca G. Brom ustalił, że siedemnastowieczni poeci L pisarze o wiele, bardziejYfidzielLwJtL sztuee-myśli-i. idee. obecne w biblijnej,, antycznej i ówczesnej literaturze niż dojące się oglądać zmysłowo obrazy realności.7 Historyk sztuki S. Slive po zbadaniu reakcji znaw-

-1...—... V\/IJ Ol na luiArn.n/A DnmKmiwtiw rAmftlał HftWftHł HB



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC07 (3) 266 Dramat renesansowy: Anglia pomyślane autos, nie posiada zalet, które zasługiwałyby na
DSC 95 (2) to choroba ]Qzy itp. Slogany te nie utrzymały się, jak wiele z tego, co 01 sowa ojciec re
26 (215) 6 4 Wolter: rozumny ład i zło moralne nie ludzie są więc zdani na samych siebie. Ponoszą pe
DSC26 (14) 6 Wt Itr tftittoncM twrplAlnlny llOW to ftctlV6t® or ntarr th# dei/lce* fa 4, v»u, the u
Studia IPw liczbach: 97 studentów - w tym 52 z zagranicy 26 wykladoweów - w tym 14 z zagranicy Wy sł
DSC00024 (26) nnakro W Takc* H •I 9daryvfa & ** wy)ątVwm o pomiaru tych
DSC26 sKi najeży rozetrze^ y_gLeieixu:YCxnow’m w sto-sunk u~TTT.~^proWadzenie do recepty oleju rycy

więcej podobnych podstron