rytmiMu co świni., reaguje na każde wydarzenie: kosmos jest .naszymi płucami! Człowiek przestał być osobnikiem podległym obowiązkom, moralności, rodzinie, społeczeństwu; życie ekspresjonisty wymyka się regułom potocznej logiki, prawidłom przyczyny i skutku. Wyzwolony z mieszczańskich przesądów, stosujący się wyłącznie do wskazań cudownego barometru swej wrażliwości — pozwala się wieść własnym impulsom. Odnajduje on w sobie nieskalany, pierwotny obraz świata; ale to on stwarza rzeczywistość — ów obraz świata istnieje tylko w nim 2.
Oto cała gama kontrastów i sprzeczności. Z jednej strony eks-presjonizm jest subiektywizmem w swej skrajnej postaci, a z drugiej strony ta proklamacja absolutnego, wszechmocnego „ja”, stwarzającego świat na własne podobieństwo — sąsiaduje z dogmatem głoszącym całkowite unicestwienie indywidualności3.
Nie tylko natura została potępiona w tym kolosalnym chaosie myślowym, także psychologia, ta pokorna służka naturalistów, znalazła się na ławie oskarżonych. Niechaj przepadną wraz z nią
s To gorączkowe pragnienie zagubienia swej indywidualności w powszechności istnienia, podporządkowania swego losu — losowi uniwersalnemu jest charakterystyczną cechą dla wielu niemieckich intelektualistów pod koniec pierwszej wojny światowej. Większość spośród nich przeklinała bezsensowne masakry; niebawem niemieccy poeci, pragnący jak niegdyś Schiller, przycisnąć do łona całą ludzkość, zawołają, tak jak Werfel w 1910 roku: „Moim największym szczęściem, o człowieku, jest to, że czuję się twoim bliźnim”.
s Niemcy, nurzający się w sprzecznościach, poczuli jednak konieczność odnalezienia kompromisu. Podjął się tego zadania jeden z krytyków sztuki, Paul Fechter. W swym dziele Der Ezpressionismus (1914) wyróżnia on „ekspresjonizm intensywny” charakteryzujący się skrajnym indywidualizmem, jak choćby indywidualizm malarza Kandinsky’ego, odrzucającego zdecydowanie świat obiektywny. Fechter przeciwstawia mu „ekspresjonizm ekstensywny” takiego na przykład Pechsteina, kierującego się w swej twórczości przepełniającą go świadomością więzi z kosmosem. Z drugiej strony ekspresjoniści przejawiają dwie przeciwstawne tendencje. Po roku 1910 jedna z dwu grup, jakie zawiązały się w Berlinie wokół redakcji dwóch pism, przyjęła nazwę „Aktion”. Grupa ta, kierowana przez Franza Pfem-ferta, przeciwstawiając się „czystym”, ekstatycznym ekspresjonistom, skierowała swe działanie ku celom społecznym i politycznym, antymieszczań-skim. Ta sama grupa głosiła absolutny intelektualizm, znajdując dla niego' hasło „Gehirnlichkeit”, co oznacza „mózgowość”. Druga grupa nazwała się „Sturm” (burza) i głosiła program o charakterze bardziej artystycznym. Przyjęła ona dogmat ekspresjonistów o ekstatycznej twórczości, w której wizje oblekają się w ciało. Przywódca tej grupy, Herwart Walden, napisał w broszurze Neue Kunst (1919): „Ekspresjonizm nie jest ani modą, ami tendencją, ale Weltanschauung — to znaczy koncepcją świata”.
prawa i koncepcje konformistycznego społeczeństwa, a także tragedie, wywołane przez nędzne aspiracje socjalne.
Intelekt święci triumfy. Edschmid ogłasza „dydakturę umysłu”, którego zadaniem jest uformowanie materii; opiewa on „postawę konstruktywnego pragnienia”, całkowitą rewizję zasad ludzkiego postępowania. Kiedy przerzuca się stronice książek ekspresjonistów niemieckich, natrafia się bezustannie na ten sam stereotypowy słownik. Są to słowa i frazesy, takie jak „wewnętrzne napięcie”, „siła uderzenia”, „potężna koncentracja siły twórczej” bądź „metafizyczna gra intensywności i energii”. Znajdują się tam także, podkreślone tłustym drukiem, takie wyrazy, jak „dynamizm”, „gęstość” a zwłaszcza słowo „Ballung”, pojęcie właściwie nieprzetłumaczalne, które można by wyjaśnić jako „intensywna krystalizacja formy”.
Wypada jeszcze zatrzymać się przez chwilę nad słowem „abstrakcja”, tak często wykwitającym pod piórami teoretyków ekspre-sjonizmu. Już w swojej tezie doktorskiej Abstraktion und Ein-jiihlung, wydanej w 1907 roku, Wilhelm Worringer, będący kimś w rodzaju Oswalda Spenglera historii sztuki, tak samo mistyk jak i on, formułuje z ogromnym wyprzedzeniem wiele założeń późniejszego ekspresjonizmu. Dowodzi to, jak wiele kanonów estetycznych tego kierunku wypływa z niemieckiej „Weltanschauung”.
Worringer stwierdza, że abstrakcja jest owocem ogromnego niepokoju człowieka, przerażonego bezmiarem istniejących wokół niego zjawisk, których wzajemne powiązanie i tajemnicze wykluczanie się pozostaje dla niego zagadką.
Ten pierwotny niepokój człowieka, zapatrzonego w nieskończone przestrzenie rozciągające się wokół niego, wywołuje w nim pragnienie wyrwania rzeczy istniejących w świecie zewnętrznym z naturalnego kontekstu, lub inaczej: wyzwolenia rzeczy ze związków z innymi rzeczami, innymi słowy: sprowadzenia ich na płaszczyznę „absolutną”.
Człowiek północy, wyjaśnia dalej Worringer, wyczuwa zawsze, że pomiędzy nim a naturą rozpościera się jak gdyby przezroczysta zasłona; to dlatego skłania się raczej ku sztuce abstrakcyjnej. Ludy dręczone wewnętrznymi dysonansami, poszukujące^usta^icznie przeszkód prawie że niemożliwych do przezwycięż^riią^o^rżebują
3 Ekran demoniczny
ć;, r-&3