56
'Aidwtider M<wt£3i
co myślą i mają zamiar zrobić, oraz — srosownie do —*
modeluje swoje działanie jako działanie społeczne, zoricnro*. wuje samą siebie w karegonach zasranych i wypracowanych definicji uchodzącego procesu. Na określenie sytuacji obopólnego zorientowania jednostek, które rkwi u podstaw relacji typu podmiot-podmior, wprowadza BIumer pojęcie transakcji. W obrębie działania określanego mianem transakcji, aktorzy przyjmują i definiują sprawczą i interweniującą rolę swoich (ther ego. dopasowują obopólne interpretacje i cłefini-cje. wypracowując jeden, wspólny scenariusz dotyczący przebiegów działań. Obecność innej osoby stanowi pewnego rodzaju okazję, aby zorientować swoje działanie na jej postępowanie; skłonności, odczucia, tendencje czy dyspozycje podlegają przeto modyfikującym je oddziaływaniom partnerów interakcji. Wytłumienie odwagi w obliczu mizernie wyglądającego osobnika zdefiniowanego jako mistrz daleko* • wschodnich sztuk walki, groźnie brzmiące pseudonimy prze- ’ stępców, inwektywy zawodników wrestlingu, agresja wobec obcych rasowo i etnicznie to tylko kilka przykładów interpretacyjnej obróbki instynktów, subiektywnych dyspozycji i schcmatyzacji społeczno-kulturowych.
Rozstrzygnięcia wymaga wciąż relacja, w jakiej pozostawać mogą stabilne schematy definicyjne i sytuacyjnie wyku- 3 wane zdefiniowania. Aktywność jednostki powoduje nieuchronną selekcję pośród różnorodnych schematów definicji, które zazwyczaj określają rolę innego w partykularnej sytuacji, żywione względem niego oczekiwania, a także przeko- i nania dotyczące posiadanych przezeń definicji owej sytuacji, i Każdy aktor ma możność ponownego zdefiniowania sformu* , łowancj zawczasu definicji, a zatem — wypracowania od- i miennych wersji tłumaczących zachowania innego. Dopaso- l wywanic linii działania przybierać może rozmaite formy: począwszy od wspólodczuwania najskrytszych pognioi, troski skoncentrowanej wokół egzystencjalnych zagrożeń, współpracy na bazie wspólnego przedsięwzięcia, przez współzawodnictwo, a skończywszy na jawnym konflikcie. Rozmaite też być mogą „argumenty’* i ich moc przekonująca: począwszy od prawienia sobie komplementów, przez słowne perswazje i utarczki, a skończywszy na pozawerbalnej •mowie" ciała w tańcu brzucha lub w trakcie pospolitego mordobicia. •Ludzkie życic grupowe jest procesem formatywnej transakcji. Normy kulturowe, pozycje statusowe, stosunki ról są tylko układami ramowymi, wewnątrz których proces ów przebiega" — pisze Blumer (1986: 116). Tak więc, zmienność i procesu.il ność mikrowydarzeń nic oznacza to ipso anarchi-zacji uniwersum społeczno-kulturowego. Tak jak stabilność i względna trwałość szerszych układów ramowych: społeczeństwa, kultury, cywilizacji, nie determinuje bez reszty tego. co ma miejsce na poziomic interakcji, tak samo zmienność i pro-cesualność mikrowydarzeń nie musi prowadzić do destabilizacji społeczeństwa, gdyż zazwyczaj utrwala zastany wzorzec.
Konkludując: Akcent położony na rekonstrukcję procesów definicji sytuacji, uznanie tychże procesów za najbardziej istotne i decydujące w ludzkich interakcjach, prowadzi nieuchronnie do eksploracji tego, co stanowi znaczeniowy punkt wyjścia, składając się na ogólną ramę czy perspektywę. Społeczne, kulturowe i instytucjonalne znaczenia to zarazem tło i tworzywo interakcyjnej obróbki, spełnianej ustawicznie przez wchodzących w interakcje aktorów, .wykuwających" znaczenia i linie działania w najprzeróżniejszych sytuacjach. Jakiekolwiek działanie połączone lub transakcja konstytuuje się na bazie uprzedniego działania, zepchniętego aktualnie do roli składnika kontekstu. Wspólnie wypracowywane działania. jak to określa Blumer, mają wymiar zarówno horyzon-