bardziej podkreślają to wrażenie i w ten sposób przestrzeń łącząca — forma „negatywowa” — staje się elementem równorzędnym i nabiera własnego znaczenia, odrywając się niekiedy od formy „pozytywowej”, której niesamodzielnym uzupełnieniem była przecież pierwotnie. Zdobywa ona nawet przewagę, stając się pozytywem, a pierwotny pozytyw staje się formą „negatywową”.
Bardzo znanym przykładem jest tzw. ornament cęgowy na grobowcu Teodoryka w Rawennie, który przez dł.ugi czas uważany był przez wielu historyków sztuki za formę pragermańską (ryc. 18). Nie jest on jednak niczym innym, jak wyzwoloną ze swej zależności „negatywową” formą antycznego, lesbijskiego kimationu (ryc. 19), w którym liść został sprowadzony jedynie do funkcji przestrzeni łączącej, a jednocześnie jego kontury
zostały dopasowane zgodnie z wymogami stylu. Prosta linia konturu wywodzi się z techniki verroterii [emalii cloisonne]. jaką spotykamy np. w identycznie uformowanym tzw. naszyjniku Teodoryka w Rawennie. Przykłady etapu przejściowego można dostrzec na sasanidzkich naczyniami srebrnych skarbu ł Ihagy ozent isliicios [_dziS Smmcolau Tylarcj.
Można nawet stwierdzić, iż jest to podstawowa zasada specyficznego ornamentu sztuki islamu. Na płaszczyznach pokrytych niekończącym się ornamentem z geometrycznych wzorów (ryc. 20) decydującym czynnikiem jest równowaga formy „pozytywowej” i „negatywowej”; właśnie to wrażenie płynności wywierane przez chwiejną równowagę wzajemnie się wykluczających elementów stanowi o szczególnym uroku kompozycji. W przypadkach, gdy te formy przechodzą w trójwymiarowość, jak np. na