(cinc, dcm Umfangc der unbcschranktcn menschlichcn Bildungsfahigkeit ent-spnrcbcndc Totalitit, aus welchcr sich allcs Einzelne, was die Mcnschhcit umfasst, ohne frcmdc Bcihulfe, schopfcn lasst- ib. 28).
Poczesne miejsce w rozważaniach Humboldta zajmuje kwestia znaczenia, którą rozwiązuje on w sposób konsekwentny w stosunku do ujmowania jeżyka w jego indywidualności. Słowo zajmuje stanowisko pośrednie pomiędzy przedmiotem (bytem realnym) oraz pojęciem (jako treścią świadomości), które jest dopiero stwarzane przez słow o. Znaczenie słowa jest więc pochodną jego systematycznych powiązań z innymi jednostkami leksykalnymi danego języka -założenie ro odegra centralną rolę w językoznawstwie de Saussure^a. Konstruowanie pojęcia (jako treści świadomości) przez słowo posiada bezpośrednie odniesienie do teorii przekładu, według których nieodzowną rażę udanego procesu przekładowczego stanowi dewer-hdizacjc (por. Pisarska - Tomaszkiewicz I99S:SSf). Proces tłumaczenia po-ega tu na zwerbalizowaniu pewnego stanu świadomości, uzyskanego uprzednio przez kontakt ze ..słowem' oryginału, czyli reksrem wyjść iowym.
Znaczenie wyrazu wynika z sumy jego odniesień do innych wy-razów rego samego języka, która to suma jest w każdym języku jedyna i BiepowtarTafaa Wynika stad brak stuprocentowej równo-znacznośc; znaczenia nkbotyęzycznycb ekwiwalentów leksykalnych. H SM sensie istnieje jodynie bliskoznaczność. Fakt ten nie stanowi jednak czynnika hamującego ludzką komunikację, gdyż znaczenie podlega zdaniem Humboldta mody fikacjom w użyciu praktycznym (Humboldt 1999:50). Słowo posiada bow iem pewną nieokreśloną formę ogólna i którą można by przy pomocy nowoczesnej terminologii określić jako potencjał koJokacyjny), która jest modyfikowana | sposób indywidualny przez użytkownika języka (realizowana w akcie językowej performancji) oraz nieustannie rewidowana (tzn. ponownie modytikowana) przez wielokrotność i rozmaitość indywidualnych zastosowań (spektrum performancji).
Znaczenie, jak je rozumiał Humboldt, możemy tym sposobem określić jako dynamiczny potencjał kolokacyjny, realizowany cząstkowe I każdym akcie językowej performancji, o historycznej zmienno." ci detenninowanej przez spektrum performancji.
W rozprawie O źródle dzieła sztuki Heidegger formułuje tezę, że źródłem dzieła sztuki jest sama sztuka (Heidegger 1992:9). Aby zrozumieć ten pozorny paradoks, należy cofnąć się wstecz do fundamentalnej ontologii Heideggera z Bycia i czasu (Sein und Zeit.
1927), gdzie bytowi ludzkiemu, określanemu jako Dąsem (bycie o tu, obecność w pewnym miejscu) został przypisany szereg tzw. egzystencjaliów, czyli cech wyróżniających go spośród innych bytów. Do tego szeregu należą m.in. bycie w świecie (m - der - Wek — Sein). rzuconość (Geworfenheit), współbycie (Mitsein), stan ducha (Befmdlichkeif), poznawanie (Erkennen), rozumienie (Yerstehen) oraz troska (Besoigen), które zostały przeciwstawione kategoriom bytu tradycyjnej metafizyki — np. substancji, formy istoty (por. Falkiewicz 1992:óSf). Wydaje się, że do tak pojętych egzystencjaliów — jako wykładników istoty bytu ludzkiego w odróżnieniu od iimvch bytów** — należy także sztuka, jako sposób dochodzenia człowieka do samcrozumienia. Sztuka towarzyszy człowiekowi od samego początku jego bycia, które jest zarazem by ciem w świecie, i to ona właśnie, jako przyrodzony, wspóldany z samym istnieniem pęd człowieka ku samoekspiikacji i autorefleksji, stanowi w ty m sensie źródło dzieła sztuki. Sztuka oznacza ta jedną z elementarnych form ludzkiego istnienia i działania.
W swoim sposobie istnienia dzieło sztuki zajmuje stanowisko pośrednie pomiędzy' rzeczą (Ding) a narzędziem (Zeug). Dzieło sztuki różni się w swym sposobie istnienia c\i rzeczy- i narzędzia, aczkolwiek z jednym i drugim łączy je pewne podobieństwo. Tak jak narzę-ilzie, dzieło zostało wykonane ręką ludzką, lecz w odróżnieniu od niego nie jest zdeterminow ane przez przeznaczenie shćebne. ST tymi momencie przy'pomina natomiast rzecz: samonuiną i samowystarczalną w swym istnieniu poprzez sam fakt istnienia (Falkiewicz 1992:69). Dzieło sztuki, które jest manifestem ludzkiej troski, stoi m pograniczu dwóch sfer: sfery jawnej, dostępnej ludzkiemu poznaniu, którą Heidegger nazwa światem (Wek) i w której człowiek szuka dla siebie miejsca, oraz sfery' tajemnej, zwanej ziemią (Erde), która wymyka się klasycznie pojętemu poznaniu, która jednak przemawia