1
godi! Pomiędzy człowiekiem przysięgającym i bóstwem, wystąpił bowiem pośrednik w postaci godi. Kapłan,, przewodniczący na wiecu, a więc przywódca polityczny, równocześnie zaś najbogatszy i najbardziej wpływowy człowiek w okolicy miał przeto wiązać przysięgą ludzi i zobowiązywać icli do postępowania zgodnego z prawem zwyczajowym. Przysięga składana była bowiem w ramach norm obowiązująeego prawa. Dodajmy, że wówczas, tj. na przełomie tysiąclecia, zwyczaje prawne, przekształcające się wr prawo zwyczajowe nie musiały zawsze stać na straży interesów ogółu wolnej ludności, tym bardziej że w związku z powstaniem w Skandynawii organizacji państwowych można stwierdzić pojawienie się nawet prawa stanowionego, a rola króla jako rzekomego obrońcy prawa wystąpi w licznych materiałach, stanowiąc element ideologii władcy. Oczywiście niewolnicy, głównie pochodzenia jenieckiego, których było w Skandynawii wr czasach ekspansji wikingów stosunkowo dużo, w ogóle nie byli podmiotem prawa.
Godi spełniał nie tylko funkcję sędziego. Był on również interpretatorem niepisanego prawa. Jest jasne, że przez powoływanie się na autorytet bogów, wzrastało znaczenie wykonywanych przez niego czynności. Równocześnie rosło jego poważanie.
*
Poruszone wyżej zagadnienie występowania bóstw w rotach przysiąg składanych na wiecach prowadzi na$ do problematyki znacznie szerszej, wielokrotnie i z różnych punktów widzenia dyskutowanej i mającej w rzeczywistości istotne znaczenie dla poznania duchowych podstaw życia społecznego u progu średniowiecza. Chodzi mianowicie o stosunek religii do porządku społecznego od strony — o ile można w odniesieniu do wierzeń znajdujących się na omawianym poziomie kulturowym użyć tego rodzaju sformułowania — doktrynalnej. Celem naszym będzie zwłaszcza ustalenie, czy bogowie skandynawscy, których mogliśmy poznać na podstawie analizy przeprowadzonej w rozdziale poprzednim przede wszystkim jako opiekunów urodzaju i płodności, w związku z wykazanym rozszerzeniem ich funkcji również i na bardzo istotne przejawy życia społecznego, byli uważani —- traktowani bądź indywidualnie*, bądź jako bezosobowy kolektyw — także za obrońców wyrażających ten porządek norm prawa zwyczajowego „ex officio“. Innymi słowy, czy w interesującym nas okresie doszło w Skandynawii do etycyzacji wyobrażeń o nich.
Udzielenie odpowiedzi na sformułowane wyżej pytanie pogłębi oczywiście nasze możliwości dokładnego poznania kwestii, w jaki sposób przedchrześcijańska re-ligia ludów skandynawskich stawała się czynnikiem utrwalającym nowy, kształtujący się porządek społeczny. Będziemy bowiem mogli wyjaśnić, czy dokonywało się to tylko dzięki uruchamianiu sił magicznych przez kapłanów-przewodniczących na wiecach, a więc drogą pośrednią, czy też rozwój wyobrażeń o bóstwach doprowadził do bezpośredniego „zaangażowania44 icli po stronie interesów tych czynników i sił, które reprezentowały rozwijający się nowy, klasowy porządek społeczny.
Wbrew pozorom, fakt pojawienia się imion bóstw w rotach przysiąg bynajmniej nie świadczy, by rozwój religii przedchrześcijańskiej w Skandynawii doprowadził już do takiej etycyzacji wyobrażeń o nich, by mogły być uważane za spontanicznych obrońców porządku społecznego, co miałoby wyrażać się ochroną przez nich istniejących norm moralnych lub zwyczajowego prawa karnego i cywilnego, a więc karaniem za czyny, które
109