Kto rządzi wszechświatem?
Nowoczesny człowiek, do wewnętrznego spokoju i bezpieczeństwa
potrzebuje jasnej wiedzy o
Wszechświecie, Bogu i Naturze
Kto rządzi wszechświatem?
Adnotacja
Gazeta Nrnberger Zeitung z 23.listopada.1951 r. podała następującą notatkę:
Papież o nowym poznaniu
Nauka potwierdza istnienie Boga
Bez Stwórcy, nie istniałby wszechświat
Watykan, 23. listopad. Nieocenionym wkładem dowodowym w istnienie Boga , nazwał
Papież Pius XII, nowoczesną naukę przyrodniczą z okazji otwarcia 340 roku akademickiego,
Papieskiej Akademii Nauki.
Fizyka jądrowa, astronomia i astrofizyka w niepodważalny i konkretny sposób rozwiązały
zagadnienia dotyczące wieku i struktury uniwersum. Nauki te stworzyły obraz, jednolitego
w swojej materii, przepełnionego energią i stale powiększającego się wszechświata, który
rozpoczął swój byt przed pięcioma miliardami lat i powoli się starzeje . Jeśli jednak
początek świata jest zdarzeniem w czasie , - wnioskował papież, to musi on mieć swojego
stwórcę. Zatem Bóg istnieje . Tak pozna świat, oświecona przez nowe naukowe poznanie,
wzbogacona dusza, jako dzieło stwórczej wszechmocy, której działająca siła, od czasów
powstania przed pięcioma miliardami lat, przenika wszechświat i wraz z mimiką obejmującej
ją miłości, powołuje do życia, przenikającą materię energią .
Energie przestrzenne, jako początek świata nieskończona wielkość
i nieskończona małość przestrzeni.
Tej rozprawie naukowej prawdopodobnie zawdzięczamy to, że my, uczniowie i zwolennicy
Carla Hutera, wierzymy w Boga. Wiara ta opiera się na podsumowaniu pewnych
i sprawdzonych rezultatów wszystkich nauk, które Carl Huter, poprzez swoje odkrycia, do
jednolitego obrazu świata i życia, rozbudował.
2
Huter już w 1904-1906 roku określił atomy, jako zwierciadlany obraz świata zawarty
w Małym . Do takiego samego wniosku, doszła dzisiejsza, nowoczesna fizyka jądrowa.
Ponieważ ludzkie ciało zbudowane jest z atomów, których struktura i siły dostosowane są do
jego życia, dlatego człowiek musi coś z zasad wszechświata w sobie mieć i tym samym ma
prawo pytać i badać przyczyny powstania wszechświata
Jeśli z tego powodu papież obwieszcza, że trzy nauki, fizyka jądrowa, astronomia
i astrofizyka, dały nieoceniony wkład w udowodnieniu tezy o istnieniu Boga i że pozyskały
obraz wszechświata w swojej jednolitej materii, przeniknięty przez energię i stale się
powiększający , że nauka ta w konkretny i niepodważalny sposób, odpowiada na pytania
w jakim wieku i jakiej struktury jest wszechświat i że musi to w końcu obudzić
zainteresowanie człowieka . To w takim sensie powinniśmy rozumieć, tą naszą rozprawę
naukową.
Jeśli papież obwieszcza, że istnienie Boga, jest udowodnione naukowo, że powstanie świata
jest wynikiem zdarzenia w czasie , że miało swojego stwórcę , to można wysnuć konkluzję,
że z tego względu, dla wszystkich ludzi istnieje tylko jeden Bóg i stosowna do tej tezy religia,
której podstawy, oparte są na naukach przyrodniczych.
Poza tym, jeśli papież obwieszcza, że oświecona, przez nowe naukowe poznanie,
wzbogacona dusza, rozpozna świat, jako dzieło wszechmogącego stwórcy, dzieło, które
z mimiką otaczającej ją w koło miłości, powołuje do życia przepełnioną energią materię. To
należy to rozumieć w sposób naturalny i naukowy.
Jako mimikę stwórczej wszechmocy , nie należy rozumieć energii zawartej w materii, która
powołuje życie. Bardziej klarownie, wyrazimy to w dalszej części tej broszury.
Przede wszystkim, nowoczesne badania atomu, tylko częściowo są przymusowe ze względu
na okoliczności, głównie bowiem, ukierunkowane one są na stworzenie i zastosowanie bomby
atomowej, jako broni masowej zagłady. Tym samym, człowiek potrząsa strukturami świata,
jego pierwotnymi energiami atomowymi, materiami i siłami w celu jego odbudowy oraz życia
na nim. W konkretnym przypadku, może on też zmienić charakterystykę niektórych regionów
ziemi i tam zniszczyć istniejące życie. To jednak nie leży w woli wszechmogącego czyli
Boga, który stworzył świat i życie. Taka produkcja bomb atomowych, oznaczałaby początek
nowoczesnego grzechu pierworodnego.
Jeśli nastąpi globalne użycie broni atomowej, może to spowodować, wypędzenie ludzi z ich
pięknego i naturalnego środowiska. Skoro fizyka jądrowa, wg słów papieża, dała wkład
dowodowy w istnienie Boga, to może ona równocześnie przełamać wolę Boga. Na tym
jednak, nie może spoczywać żadne dobrodziejstwo.
Teoretycznie, Huter, jak sam podkreślał, rozwiązał problem spożytkowania energii atomowej
i powiedział, fizyka, jeśli taki problem napotka, będzie w stanie go rozwiązać . Fizyka
jądrowa, niezależnie od Hutera, zrealizowała swoje badania ale z pewnością inaczej niż
wyobrażał to sobie Huter, ponieważ on wychodził z przykładów, które dostarczała nam
Natura, która sugerowała, że energia w atomach, może być przekształcana ku dobrodziejstwu
człowieka.
Huter w badaniu atomu i wyjaśnieniu życia, które z energii atomowej wynika, poszedł inną
drogą, taką, którą papież określił mianem mimiką obejmującej miłości . Huter powiedział
też, że najmądrzejsi myśliciele świata, jego nauki, podejmą jako piersi. Oświadczeniu
papieża, że początek świata, jako zdarzenie w czasie, dowodzi istnienie Boga , stawiamy
naprzeciw następującą lekcję Hutera. Początek świata w czasie, zakłada najpierw powstanie
przestrzeni w której może znajdować, powiększać i rozwijać się Bóg i cały wszechświat .
To powinno przekonywać, ponieważ bez zaistnienia przestrzeni, nic nie jest możliwe, ani
wszechświat ani Bóg ani czas, który temu towarzyszy. Tym samym, Bóg jawi się nieco
problematycznie, jako stwórca samej przestrzeni. Jednak już jako stwórca wszechświata
3
w przestrzeni, jest to bardziej prawdopodobne. Jeśli człowiek przeoczył fakt, że najpierw
musiała być przestrzeń, to jest to ludzkie i wybaczalne.
Nadto, fizyka jądrowa dała nam naukowe podwaliny do dowodu na istnienie atomów i ich
zróżnicowanego świata wewnętrznego, które to stwierdzenia, za życia Hutera były negowane
Nie można było wówczas osiągnąć satysfakcji w podziwianiu nieskończonej dali i wielkości
przestrzeni wraz z jej ciałami niebieskimi. Dzisiaj stoimy przed pytaniem, co bardziej
podziwiać, wielkość przestrzeni kosmicznej czy małość, głębię i wewnętrzną zwartość tej
przestrzeni, która również dąży do nieskończoności!
Fizyka jądrowa udowodniła, że atom pomimo swojej, ledwo wyobrażalnej małości,
relatywnie jednak w swojej konstrukcji na tyle mający swoją wielkość, że można ją (tą
małość) porównywać z innymi ciałami, naszego olbrzymiego systemu słonecznego.
Udowodnione też zostało, że elementy, które składają się z atomów, przekształcają i tworzą
się na nowo. Może to się jednak odbywać tylko przez regresje atomów do pierwiastka
(cofanie się w rozwoju, przyp. tłum.) albo w energię pierwotną z czego atomy we
wszechświecie wraz ze swoimi energiami, kształtują i rozwijają się na nowo. Pierwiastek ten
musi zawierać wszystko to z czego składają się atomy a jego pojedyncze części muszą być
wyraznie mniejsze od atomów.
Tym samym, jak słusznie zauważył papież, wzbogacona przez nowe poznanie dusza, stoi
przed, ze wszech miar, wspaniałym wszechświatem. Powinno to być dokładniej omówione
i w dalszej części przejdziemy do tego wspaniałego świata i obrazu życia, który podniesie nas
z dotychczasowej szarości naszego codziennego życia i wprowadzi w nowe wartości wysoko
rozwiniętego życia.
Zgodnie z tezą o poszerzaniu się przestrzeni w kierunku nieskończonej wielkości
i nieskończonej małości, wychodzi na to, że mogą to powodować jedynie dwie niezbadane,
biegunowe energie przestrzeni, które oddziaływają na siebie przeciwstawnie ale harmonijnie
wymieniając swoje energie, tworząc przestrzeń. Przestrzeń ta nie jest swobodna, ponieważ
siły ją tworzące nie stoją w stosunku do siebie tylko w prehistorycznym napięciu ale również
w sympatii i można powiedzieć, że z pewnością jest to coś w rodzaju miłości.
Jeśliby przyjąć tylko jedną energię, jednego Boga, jako stwórcę przestrzeni, to musiałaby ta
przestrzeń mimo swojej wielkości z upływem czasu ulec zużyciu się a tym samym
wszechświat, starzałby się. Jednak energie przestrzeni poprzez wymianę swoich sił,
odmładzają się i wszystko, co w tej przestrzeni stworzyły, oddziaływa na nie. Energie
przestrzeni, są dla siebie, jak ojciec i matka i ucieleśniają; męską i żeńską regułę siłę,
powiększenie i wielkość (męska reguła) oraz - wewnętrzną głębię, rozszerzenie i małość
(żeńska reguła). Również człowiek w budowie swojego ciała posiada; zewnętrzną
powierzchowność i wewnętrzną głębię, która dochodzi aż do jego atomów i jeśli żyje w nim
jakaś duchowa energia, zapamiętuje ona całe doświadczenie i obrazy życia w sobie
a ponieważ jest ona równocześnie energią promieniującą, wysyła je, poprzez peryferie ciała
na zewnątrz.
Jeden Bóg, jako stwórca, miałby bardzo smutny los. Musiałby być wiecznie sam, pośród
koszmarnego Nic. Nie miałby w sobie żadnego szczęścia i żadnej zdolności życia, ponieważ
życie opiera się na biegunowych bodzcach, np. przeżywanie radości i smutku (przyp. tłum.).
Obie energie przestrzeni, wraz z upływem czasu, stworzyły trzecią - materię, która w każdej
swojej najmniejszej części, dziedziczy wszystko to, co znajduje się już w obydwóch
energiach przestrzeni. Są to trzy przyczynowe energie; materia, siła i odczucie z których to
dopiero mogło się wszystko inne rozwinąć tak, jak to było wcześniej i jest obecnie. Ta zasada
trójdzielności natury, panuje we wszystkich rzeczach, poniekąd tak samo jak funkcjonuje
rodzina, czyli ojciec, matka i dziecko lub dzieci. Nie dostrzeżono żeńskiej reguły przy
Stworzeniu świata . Jednak ta zasada przebiega we wszystkich znanych prawach natury. Jak
4
długo trwało stworzenie świata, tego dokładnie nie wiemy z pewnością jednak, więcej niż
pięć miliardów lat.
Możliwe jest i można przyjąć, że w dawnych czasach, siła, materia i odczuwanie, były
rozdzielone równomiernie w poszczególnych cząstkach tworzywa i że były w związku z tym
w równowadze. Zobacz figurę nr 1.
Nie było w dawnych czasach, żadnych innych wartości jak tylko taki sam do takiego
samego , czyli pozorne, pradawne drzemiące życie. Był to nieświadomy stan szczęścia,
nirwana, raj, trochę jak ustrój demokratyczno-socjalistyczny. Wyglądało to tak, jakby
wówczas, po wspaniałym stworzeniu świata, nastąpiła przerwa we wszechświecie - nie znano
wtedy, jak wiadomo trzech wymiarów lecz tylko dwa i to w obrębie przestrzeni -
nieskończona dal i nieskończona głębia.
Jednakże nic, co znalazło się w tym wszechświecie, nie jest wieczne i niezmienione. Również
Duch, Bóg i Bogowie dorastają. Dlatego również ten stan nieświadomego szczęścia, spotkał
koniec.
Fig 1. Cząstka eteru w pełnej równowadze, siłą rzeczy, musi być w formie kulistej oraz musi
utrzymywać w sobie energię spoczynku. Musi także utrzymywać wokół siebie w takich samych
proporcjach siły, energię ruchu a także musi w najbardziej zewnętrznej trzeciej części swojej formy
kulistej, posiadać energię odczuwania. Poprzez sympatię ( wzajemną życzliwość ) energia
odczuwania jest połączona z każdym swoim sąsiadem i dlatego cząsteczka eteru wisi w powietrzu,
połączona promieniście ze swoim sąsiadem, wg takiej samej zasady, jak funkcjonują jej wewnętrzne
połączenia.
Pierwsze stawanie się
Odczuwanie w niebiańskiej przestrzeni czuło się zmęczone . W energii odczuwania
powstało pierwsze i najprymitywniejsze uczucie tęsknota. To dało impuls do stawania
i rozwijania się w świecie. Była to tęsknota do odczuwania i w odczuwaniu, tęsknota za
szczęściem i taka tęsknota, towarzyszy nam do dzisiaj.
5
Tym samym również energie materii i siły ruszyły się ze swego stanu spoczynku a każda
szukała swojego, właściwego dla siebie charakteru. Części energii odczuwania zeszła z toru
po którym poruszały się energie materii i siły dlatego każde odczuwanie i wszelkie życie,
dążą zawsze do wolności i żaden tyran tego świata, mimo ciągłych prób, tego faktu na stałe
nie zmieni. My jednak za daleko uprzedzamy wydarzenia, bo oto poznajemy, że królową
wszystkich nauk, jest filozofia.
Wraz z odczuwaniem, również siła staje się wolna a obie te energie szukają możliwości
połączenia się, tak samo jak czyni to wytrwała i cierpliwa materia. Tym samym, wspomniany
wcześniej stan szczęścia, czyli pełna równowaga materii, siły i odczuwania w przestrzeni
niebieskiej (eterze), został zachwiany. W obrębie najmniejszej cząsteczki eteru, istnieje kilka
możliwości wykształcenia kształtu, (zobacz fig 2 i 5).
Zniknęła możliwość powrotu do stanu poprzedniego. Aby stracone szczęście otrzymać
z powrotem lub osiągnąć większe, pozostawało tylko pójście do przodu musiało nastąpić
stawanie się . Droga była naznaczona. Odczuwanie było lżejsze i szybsze niż materia i siła
i dlatego uciekło od nich wraz z delikatnymi cząsteczkami siły. Dokąd?
Ponieważ wszędzie w rozległości przestrzeni, odczuwanie natrafiało na nieporządek, musiało
więc i mogło uciec w głębię i wnętrze przestrzeni, która była delikatniejsza niż delikatność
przestrzeni niebiańskiej z zakorzenionymi w niej, energiami. Podobnie jak bywa to w naszym
życiu. ( Aatwo obok siebie przechodzą myśli, jednak ciężej i trudniej przesuwają się
w pomieszczeniu rzeczy ).
Tutaj, odczuwanie znalazło to, czego szukało; spokój i dziewiczość surowego świata i po
dziesięciokroć, zdobyło więcej niż zgubiło. Podobnie jest dzisiaj w tym świecie, subtelne
życie, po śmierci szuka sobie pasującego mu miejsca i mniej lub bardziej tęskni za takim
miejscem na ziemi. Tam jest wszystko, co potrzeba i to na uboczu ciężkiego i surowego
doczesnego życia, jego brutalnej siły i olśnienia spowodowanego tym życiem. Dużo energii
odczuwania zbiera się w głębi przestrzeni.
Ewolucja boskości i królestwa niebieskiego
Wybitne indywidualności powstały przez wysoki poziom odczuwania. Dzięki bardzo dobrym
warunkom, na przestrzeni trylionów lat, rozwijają się szybciej i szybciej aż do coraz to
6
doskonalszej osobowości, odznaczającej się mądrością, miłością i mocą. Nasza rachuba czasu
tam nie sięga a tysiąc lat, może tam upływać, jak u nas jeden dzień.
W dalekich sferach nieskończonej otchłani i jej głębi, powstały postacie nieznanej
niebiańskiej piękności i światłości, które przypuszczalnie znają tajemnice powstania energii
przestrzeni, my ludzie nie znamy jej. Być może leży tu biegun spoczynku naszego świata, jak
przecież każda rzecz, która ma taki swój biegun. Boskie postacie stoją w sympatii do reszty
wszechświata, swojej pierwszej ojczyzny. Doznały wiecznego szczęścia ale nie były same, bo
wg zasady energii przestrzeni, panują i tam reguły męska i żeńska . Oczywiście, między
tymi boskimi postaciami, istnieje jeden prymus i jego musimy nazwać Bogiem Ojcem
i uznać jego działanie za Opatrzność w stosunku do wszystkich zdarzeń. Ale obok jest także
bogini szczęścia, światła i życia. Męska reguła, powoduje jakiekolwiek dążenie w dal, na
zewnątrz, żeńska działa odwrotnie, do wnętrza.
Ponieważ życie opiera się na promieniowaniu, promienie mają wpływa na boskie postacie
i na energię odczuwania a tym samym także na materię i siły przestrzeni kosmicznej. Dlatego
boskie postacie mogą kierować rozwojem wszechświata i mają także Wszech-moc, Wszech-
miłość i Wszech-mądrość. Nie mają jednak Wszech-czucia, ponieważ czucie jest
ograniczone, bo gdyby nie to, to nie byłoby możliwe osiągnięcie szczęścia.
W ten sposób, badania przyrodnicze dają nam dowody na istnienie Boga, jak wspominał
o tym papież. Prawda i pomyłka, leżą blisko obok siebie i stworzenie świata było nieco inne
niż dotąd (do czasu badań Hutera) sądziliśmy. Człowiek, który wyzbywa się wiary w Boga
i życie w niebie . Zamyka sobie drogę do wyższego poznania, przeocza najlepsze i czyni
dużo złego, nawet o tym nie wiedząc.
Rozwój naszego świata materialnego
Powróćmy jednak do przestrzeni kosmicznej naszego świata w którym żyjemy obecnie. To co
minęło, jest jak alegoria.
Formowały się materia i nagromadzały się siły a do nich przywiązywały się energie
odczuwania. Powstawały rozliczne formacje mgieł, małe i duże i takie o niewyobrażalnym
wymiarze. Zderzały się ze sobą, rozpadały się i nie było żadnej możliwości ich wyższego
wykształcenia. Formowała się nowa materia i nagromadzały się nowe siły, po to, aby znowu
się rozdrobnić. Trzy energie (materia, siła i zdolność odczuwania), na wszystkie możliwe
sposoby próbowały uzyskać zaprzeszły spokój i szczęście . Wszystko na nic. Wzrastała
tylko tęsknota za odczuwaniem . Tak być nie mogło.
Za wszelką cenę, energia odczuwania musiała znalezć inną drogę wyjścia z tego chaosu.
(Podobnie jest znowu dzisiaj i nie może to tak dalej trwać, bo Natura na pewno pomoże).
W stworzeniu naszego systemu słonecznego z pewnością pomogła Opatrzność . Tamta
epoka, przed narodzinami naszej, dzisiejszej, musiała być niewymownie wspaniała
i wszechpotężna. Mówią co prawda, że dobry Bóg oddzielił niebo, ziemię i wodę ale w tym
było jeszcze coś innego. Jak długo trwała tamta epoka, jest trudno powiedzieć z pewnością
pięć miliardów lat by nie wystarczyło.
Porządek we wszechświecie
W energii odczuwania wszechświata, która w jakiejś części również była w materii i sile,
powstało przeczucie, że bez porządku, niczego się nie osiągnie, co od tej chwili staje się
celem.
Tak powstał porządek we wszechświecie. Jest to taki ;porządek w Naturze, który prowadzi
nas do wyższego rozwoju a na który to porządek, my nie zwracamy uwagi, bo stał się dla nas
7
zbyt oczywisty. Oznacza to, że tworzywa i siły porządkują, układają i skierowują się ku
swojemu celowi same z siebie, jednak nie w sposób przypadkowy lecz jedynie, jako skutek
niekończących się; tragiki, cierpienia i doświadczenia.
Tam gdzie siła lub przyciąganie, działa w sposób szczególny, tam nie może równocześnie
w taki sam sposób oddziaływać odczuwanie i lekkość i na odwrót. Tam gdzie jest dzień, nie
może być noc, gdzie światło, nie może być ciemno gdzie grubo, tam nie cienko, gdzie
czarno, tam nie biało. To dotąd nieznany duch w materii, wg obwieszczenia papieża, mimika
obejmującej wszystko miłości , przez którego, stworzenie świata mogło być zrealizowane.
W badaniu tej materii, Huter dokonał mistrzowskiego dzieła.
A są to, przez niego udowodnione teorie, porządek ukierunkowania sił i porządek
rozwoju w Naturze i we wszechświecie. Tym samym, teoria rozwoju (ewolucji) Darwina,
Lemarcka i Hckla teoria o organicznym świecie i jej wpływie na rozwój nieorganicznej
materii, zostały poszerzone i dopracowane. Porządkiem tym jest Bóg w Naturze, którego
każdy musi uznać, obojętnie czy wierzy w tego czy innego Boga, ponieważ ten porządek
istnieje we wszystkich rzeczach i prowadzi do wyższego rozwoju.
Poprzez porządek ukierunkowania sił (siły występujące w organizmach żywych i kierunki
ich działania przyp. tłum.), można wyjaśnić formę (kształt) budowy każdego ciała w naturze
i każde życie zarówno we wszechświecie jak i w człowieku w zasadzie, znaczy to, to samo,
bo człowiek jest mikro-wszechświatem.
Zdolność odczuwania, przez nieorganiczną materię, została eksperymentalnie udowodniona,
zarówno przez Hutera jak i częściowo przez jego uczniów. Nawet jeśli energia odczuwania
w materii jest nieznaczna, to pozornie martwa materia ma zdolność zatrzymania w sobie
obrazów życia oraz ich przypomnienia sobie i wysłania ich na zewnątrz . (Jeśli będzie
to możliwe, to będzie to pózniej opisane. W dziele Carla Hutera Zdolność odczuwania
materii 1908, jest to opisane dokładnie. Pozornie martwa materia odczuwa o wiele więcej niż
jesteśmy w stanie w to uwierzyć. Temu kto zna te rzeczy, stają się one powszedniością).
Porządek ukierunkowania sił Carla Hutera, jest znany wielu naszym przyjaciołom.
Widzimy jego działanie np. w kształcie budowy człowieka. Jakie siły są w nim dominujące,
które z nich i jaki mają wpływ na charakter człowieka, rozpoznamy to po naszym
zachowaniu. W tym miejscu polecamy główne dzieło Hutera, które niestety w całych
Niemczech w sposób zuchwały przez terror zostało zniszczone i którego dodruk niestety nie
jest jeszcze możliwy. Najpełniejszy plan architektoniczny Natury, który możemy
bezpośrednio obserwować, leży w tęczówce oka człowieka. Nad tym pracował Huter 30 lat.
Ta sama zasada porządku ukierunkowania sił , istnieje w każdym atomie i zapłodnionej
komórce jajowej.
Ciała niebieskie i powstanie życia
Materie i siły, porządkowały, składowały i kierowały się według i pod kierownictwem energii
odczuwania. Tak mógł powstać w dawnych czasach wszechświat wraz ze swoim systemem
słonecznym i porządkiem, który nas zadziwia. Według astrofizyki i słów papieża, czas
powstawania wszechświata wynosi pięć miliardów lat, wydaje się on jednak nieco za krótki.
Powstające w przestrzeni kosmicznej formacje mgieł, kształtowały się wg reguł
matematycznych i zasad miłości. Wraz z energią koncentracji (skupienia), przyciągania,
energią magnetyczną itp., powstawały zagęszczone masy substancji, ciała kuliste z biegunem
ssącym i promieniującym. Jedna siła szła za inną, jeden element rozwijał się z innego,
najpierw te najlżejsze, potem z postępującym zgęstnieniem ciał, powstawały te cięższe.
Możemy tu uwydatnić tylko niektóre. Energia odczuwania częściowo była połączona z tymi
substancjami i siłami a częściowo szukała sobie miejsca koncentracji we wnętrzu, tworzących
się ciał niebieskich. Wraz z postępującym zgęstnieniem i eksplozywną erupcją ściskanych
8
mas substancji, skoncentrowana energia odczuwania, wydostawała się na powierzchnię, np.
ziemi, gdzie się ochładzała, tworząc w sprzyjających warunkach, cud Natury. Pod wpływem
promieni słonecznych i światła, ciepło i woda tworzyły w szczególnie chronionych i rajskich
miejscach naszej planety, żywe białko, które było mocno nasycone energią odczuwania
i w nim następowało pierwsze przebudzenie organicznego życia.
W żywym białku, kształtowały się małe, promieniujące ciałka w których mocno
skoncentrowana była energia odczuwania materii. Biegunowo, poprzez siły magnetyczne
w punktach lub jądrach komórek, zbierały się ciężkie masy substancji. Tym samym w tych
małych tworach, została uwolniona energia elektryczna, która uchodziła od swojego
środowiska. Energia odczuwania, skupiona w tych małych promieniujących ciałach,
opanowała materie i siły pierwszej organicznej komórki. Reagowała na bodzce świata
zewnętrznego i zaczęła z nim wymieniać siły, materie i procesy życiowe. Z pomocą tlenu
z powietrza, stała się wolna, samodzielna i suwerenna. Tym samym energia odczuwania
pobudziła się do samo odczuwania (do odczuwania siebie) i nawet jeśli było to bardzo mało
to dzieło żyło i było zdolne do rozmnażania się. Tak powstały pierwsze żywe komórki.
Co za triumf tworzącej Natury! Miliony lat nad tym pracowała i jej pierwszy, najwyższy cel,
stworzenie indywidualnego, zdolnego do dalszego rozmnażania się życia, został osiągnięty.
Natura chroniła go i w tamtych czasach, stworzyła w najdoskonalszych miejscach, raj dla
utrzymania jej najbardziej cennego skarbu, zwanego Od (siły emanującej z żywych istot).
Huter przyjął także tzw. pośrednie stworzenie , poprzez które, rozwój następował szybciej.
Dzisiaj, współczesny, realny człowiek jest władcą ziemi i nie poświęca zbyt dużo uwagi
duchowym ideałom. Jednak, jak we śnie, słychać już odgłos pierwszych kroków człowieka
przyszłości.
To, co niesie nam życie, jest skoncentrowaną energią odczuwania materii. Polega ona na
bardzo łagodnym i delikatnym promieniowaniu, można ją dostrzec w bardzo sprzyjających
okolicznościach, na konkretnych miejscach ludzkiej twarzy. Działa pozytywnie z wewnątrz
na zewnątrz i negatywnie, twórczo z zewnątrz do wewnątrz, prześwietla wszystkie tkanki
i pokazuje życie wewnętrzne na zewnątrz. Na tym opiera się wielka uczelnia
psychofizjonomki Carla Hutera.
Życie, śmierć i nieśmiertelność
Wszystko to, co przeminęło, było alegorią przyszłego. Gdy papież obwieszczał, starzenie się
świata, to mogło to dotyczyć materii w przestrzeni kosmicznej, która starzeje się podobnie,
jak ciało człowieka. Samo życie odmładza się, poprzez tworzenie nowych istot żywych
i potem, gdy po śmierci, zostaje oddzielone od materii ciała. Życie w ciele ma indywidualny
początek i nie może, zgodnie z prawem zachowania energii, swojego charakteru zaprzestać
lecz musi go kontynuować. Jedynie forma się zmienia. Starzeją się tylko organy wewnętrzne,
przez które dusza może się uaktywniać.
Materia w naszym ciele, oddaje, jeśli to możliwe, całą swoją energię odczuwania, sile życia,
panującej nad siłą prowadzącą, formującą i ukierunkowującą. Dlatego energia odczuwania
wyczerpuje się i ciało staje się zmęczone. Starzejący się człowiek mówi często, jestem taki
zmęczony .
Wraz z pierwszym oddechem za pomocą tajemniczego napięcia tlenu z powietrza, który
sympatyzuje z lekkim i ciężkim, dużym i dalekim, głębokim i małym, zaczyna się
indywidualne życie, tzn. energia życiowa i siła napięcia tlenu z powietrza zacznie się
poruszać w sympatii do otoczenia w sile życia materii.
W tym leży największe odkrycie Hutera; siła życia, której istnienie w anatomicznej strukturze
promieniowania żywej komórki, on udowodnił. Wraz z ostatnim tchnieniem, kończy się też
cielesne życie, sympatia do tlenu z powietrza przestaje istnieć. Bieguny siły zmieniają swoje
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
2003E Kto rzadzi czasemIluminaci Masoni czyli kto rządzi AmerykąKTO NAMI RZĄDZIKTO RZÄ„DZI WSZECHSWIATEMKto nie chce poznać tajemnicy Smoleńska Nasz DziennikŻYCIE WE WSZECHŚWIECIE(1)Regis Ed Kto odziedziczył gabinet Einsteinakto wieWSZECHŚWIAT W ODLEGŁOŚCI 12,5 ROKU ŚWIETLNEGO NAJBLIŻSZE GWIAZDYWszechnica Podatkowa Najem Opodatkowanie Przychodow Z Wynajmu 2011Kto ma moc nad plagami w 21 wieku ver 2Aldiss Brian W Kto zastąpił człowiekaHARMONIA WSZECHŚWIATACENTRUM WSZECHSWIATA WIELKI BIALY TRONwięcej podobnych podstron