przez Zeusa. Nie tylko poddaje swojej czarnej władzy cały gmin, ale umie zhołdować także i elitę umysłową, co widać z zachowanych tabliczek z przekleństwami, podającymi często wysoką pozycję społeczną autora i adresata.
Niezależnie od tego powołajmy się i na samego Platona, który w swych Prawach sprawia wrażenie, że nie ma pewności, czy praktyki magiczne są skuteczne czy też czcze*4. Rzecznikiem przeciętnego inteligenta ateńskiego z połowy IV w. odnośnie do ofiar i wotów dla bogów i herosów może być mówca Lizjasz utrzymujący, że „rozsądne jest zachowanie tych samych obrządków ofiarni-czych, jakie praktykowali przodkowie, którzy uczynili nasze miasto wielkim, już choćby po to tylko, aby zapewnić miastu szczęśliwą przyszłość" 2S.
Podobne asekuranctwo ludzi myślących, rzucanie się w objęcia magii i zaklęć przez maluczkich i możnych, zobojętnienie wobec homeryckich i hezjodowych bogów oraz wątpienie w pomoc rodzimych sił wyższych, zdegradowanych do rzędu tematów literackich
:i Prawa, X, 933, „Wierząc w ich skuteczność spodziewają się jedni, że przy ich pomocy potrafią rzeczywiście szkodzić, komu zechcą, a drudzy myślą z niepokojem, że ci, którzy umieją stosować takie środki czarodziejskie, mogą ich przyprawić o największe szkody. Jak to jest z wszystkimi tymi rzeczami i ile w tym jest prawdy, niełatwo dociec(...)”, tłum. Marii Maykowskiej, Warszawa 1960.
u Nowy, 30, 18.
i symboli władzy państewka-miasta — wszystko to stwarzało podatny grunt dla transplantacji kultów obcych, jakich nigdy nic brakowało w portowym mieście o ożywionych kontaktach handlowych ze Wschodem.
Napływ tych boskich przybyszów do portu w Pireusie odzwierciedla rosnący zasięg stosunków handlowych łączących Ateny z zamorskimi stronami. Według opinii Nilssona, właściwie tylko piątka rodzeństwa olimpijskiego: Zeus, Posejdon, Hades, boginie Deme-ter i Hestia, oraz awansowany znacznie później na syna „Pana bogów i ludzi” skromny Hermes wywodzą się z greckiej praojczyz-ny 28. Można tu wyrazić zdziwienie, że badacz szwedzki pominął w tym miejscu siostrę-żo-nę Zeusa, Herę. chociaż tradycja mitologiczna zalicza ją do Wielkiej Szóstki bogów olimpijskich, skanonizowanej przez Delfy.
Ale trzeba się zgodzić, że cały pozostały bogaty panter n Grecji klasycznej skorzystał ongiś z prawa gościnności w mitologii przeniesionej z poprzednich siedzib plemion pra-helleńskich. Dionizos wywodzi się z Tracji, Apollo i Artemida z Lydii, Afrodyta z feni-ckiego Cypru, Hekate z Karii, Kybele z Fry-gii itd. itd. Kiedy zatem mówi się o obcych kultach na attyckiej ziemi, trzeba zaznaczyć, iż chodzi w tym przypadku nic o dawne zapożyczenia, zadomowione już od pokoleń, lecz o świeżych przybyszów uważanych przez miejscową ludność za cudzoziemców. Tylko
Cyt. wyd., s. 603.