media społeczne (socitii okrcśb^ci fonny komun i kac ji o charakterze osę^,
stymczy spofocznoścknryni: błogi, serwisy społecznościom (np. Facebook, Linkedi-portale do umieszczania mikroblogów (Twitter), portale do publikacji materiał** filmowych (YouTube) czy zdjęć (Flickr), bądź strony publikujące recenzje, debaty np. eopinions.com (Cision, Bates, 2009). Nie zmienia to faktu, że błogmoże wpe* nych okolicznościach pełnić funkcję medium, albo że np. na portalu YouTube może pojawić się komunikacja medialna, nie tylko jeżeli umożliwi on dostęp do programu telewizyjnego, ale także jeżeli ktoś będzie tam mniej lub bardziej regularnie zamieszczał treści o opisanym wyżej charakterze medialnym.
Co do Twittera, trudno uznać tzw. twe ety za treść medialną, sam zaś serwis za medium masowe, spełniające wymogi definicyjne. Natomiast uruchomiona w 2009 r. w Szkocji gazeta (Townend, 2009) zamieszczająca najciekawsze tweety (początkowo był to tygodnik, który miał przekształcić się w dziennik) może być uznana za medium, jeżeli opiera się na redakcyjnym wyborze i układzie regularnie publikowanej zawartości oraz obejmuje redakcyjną odpowiedzialność za nią.
Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na wspólny element definicji z dokumentu Rady Europy i z omówionej niżej unijnej dyrektywy o audiowizualnych usługach medialnych: oba wskazują na odpowiedzialność redakcyjną, jako na niezbędny element definicji medium. Podobny element pojawia się w polskim projekcie nowelizacji prawa prasowego, gdzie stwierdza się, że: „Za prasę nie uważa się przekazów niepodlegających procesom przygotowywania redakcyjnego (...) w szczególności: blogów, korespondencji elektronicznej, serwisów społeczności owych służących do wymiany treści tworzonej przez użytkowników, przekazów7 prywatnych użytkowników w celu udostępnienia łub wymiany informacji w ramach wspólnoty zainteresowań, stron internetowych prywatnych użytkowników” (podkreślenie K.J.). Zatem przygotowanie czy odpow iedzialność redakcyjna to elementy definicji potwierdzające, że za medium należy uznać proces tworzenia zawartości medialnej. W polskim
projekcie zawierać się może jednak pewne nieporozumienie, zasugerowane przez w-vkluczenie z definicji prasy blogów, w czym może zawierać się sugestia, że przygotowanie redakcyjne ma miejsce jedynie wtedy, gdy mamy do czynienia z profesjonalna (i to w domyśle wieloosobową i redakcją. Takie instytucjonalne podejście jest jednak błędne: pojęcie „przygotowanie redakcyjne” powinno odnosić się do pewnego procesu i związanego z nim poczucia właśnie odpowiedzialności za treść oraz uznawanie standardów profesjonalnych i etycznych - niezależnie od tego, czy proces ten angażuje jedną czy w iełe osób. dziennikarzy profesjonalnych bądź nieprofesjonalnych
Dlatego właśnie Parlament Europejski w 2007 r. stwierdził, że z czasem może powstać potrzeba ściślejszego określenia statusu praw nego treści tworzonych przez Glogerów* gdyż ich użytkownicy nie wiedzą, czy blogerów obowiązuje wymóg