ROZDZIAŁ 1
sie ze sobą oczekiwane lub nieoczekiwane konsekwencje, ale myśli się
0 nich zawsze jako o formie wpływu na różny od niego świat złożony z bytów trudniejszych do wyodrębnienia, które określa się takimi nazwami, jak: „czynniki społeczne”, „wymiary polityczne”, „aspekty irracjonalne”. W zgodzie z mitem Jaskini przedmiot nieryzykowny z dawnego porządku konstytucyjnego robił wrażenie, jakby spadł na świat społeczny z zewnątrz, niczym meteor nakierowany na cel. Wreszcie niektóre z tych przedmiotów mogły, czasami całe lata później, pociągać za sobą nieprzewidziane ryzyko, a wręcz kataklizmy. Wszelako konsekwencje te
1 katastrofy nigdy nie przekładały się na pierwotną definicję przedmiotu, na jego granice czy istotę, ponieważ za każdym razem przynależały do świata, który pozbawiony był wspólnej miary ze światem przedmiotów: świata nieprzewidywalnej historii, chaosu, politycznego i społecznego bałaganu i rozgardiaszu. W przeciwieństwie do wpływów, które można było mimo wszystko wytropić, katastroficzne konsekwencje nie działały wstecz, nie zmieniały odpowiedzialności przedmiotów ani ich definicji. Nigdy nie mogły służyć swym autorom za nauczkę, by mogli na ich podstawie modyfikować właściwości swych obiektów.
Przypadek azbestu może nam służyć za modelowy, zwłaszcza że najprawdopodobniej chodzi tu o jeden z ostatnich obiektów, które można określić mianem modernistycznych. Materiał doskonały (nazywano go magie materiał): zarazem obojętny, wydajny i dochodowy. Potrzeba było dziesiątków lat, by wpływ jego rozprzestrzenienia na zdrowie zwrócił się przeciwko niemu, doprowadził do surowego osądu i materiału, i jego wynalazców, wytwórców, zwolenników i inspektorów. Dziesiątki alarmów i spraw, takich jak choroby zawodowe, nowotwory i trudności ze skutecznym usuwaniem, spiętrzyły się tak, że nie dało się nie wykryć, o co chodzi, i weszły do szeregu właściwości azbestu. Azbest powoli zmienił się z idealnego, obojętnego materiału w wielowymiarowy koszmar - z punktu widzenia prawa, higieny i ryzyka. Taki typ przedmiotów zapełnia w dużej części świat zdrowego rozsądku, w którym żyjemy. Tymczasem na horyzoncie pojawiają się już inne obiekty, niczym chwasty we francuskim ogrodzie, dokładając swoje własne, już niemodernistyczne, rozgałęzienia18.
“ Zob. wycyzelowany raport, dzięki któremu można znacznie precyzyjniej, niż ja robię to tutaj, odróżnić przypadek azbestu od przypadku prionów odpowiedzialnych
Naszym zdaniem najlepszy sposób opisywania kryzysów ekologie/, nych polega na rozpoznawaniu obok gładkich przedmiotów rozprzestrzeniania się owych ryzykownych powiązań*19. Mają one całkowicie odmienny charakter - dlatego właśnie za każdym razem* gdy się pojawiają, mówi się o kryzysie. W przeciwieństwie do swych poprzedników nic mają gładkich brzegów, dobrze zdefiniowanych esencji ani wyraźnego podziału na twarde jądro i jego otoczenie. Ta cecha właśnie sprawia, i,c stają się czymś w rodzaju przedmiotów nieuczesanych, wykształcają kłącza i struktury sieciowe. Poza tym ich wytwórcy nie są już niewidzialni, nie znajdują się poza polem, ale wychodzą na światło dzienne - zatroskani, dyskusyjni, skomplikowani, powiązani z innymi, wyposażeni w instrumenty, laboratoria, warsztaty, fabryki. Produkcja naukowa, techniczna i przemysłowa od samego początku stanowi integralny element definicji nowych przedmiotów. Po trzecie, te quasi-obiekty nie wywołują, iiiśle rzecz biorąc, takiego efektu, jak gdyby spadły z nieba w świat jako-4V iowo różny od nich. Mają rozliczne połączenia, czułki i nibynóżki, które na tysiące sposobów wiążą je z innymi bytami, równie mało stabilnymi jak one same. Przez to nie można mówić już, że tworzą one Inny, niezależny od pierwszego świat. Żeby je opisać, nie można powoływać się na, z jednej strony, świat społeczny czy polityczny,
« / drugiej świat obiektywności i zysków. Wreszcie - co bez wątpienia jest w nich najdziwniejsze - nie da się już oddzielić od nich nieoczekiwanych konsekwencji wywieranych długoterminowo, w znacznym oddaleniu i w świecie, który jest wobec nich niewspółmierny. Wręcz przeciwnie: cały
i« i Itnrobę wściekłych krów (por. niżej): „W gruncie rzeczy dossier (dotyczące azbestu! jH.i.iwilo się bardzo wcześnie i w trybie alarmującym (ok. 1900 roku); później, w okresie maksymalnej produkcji i konsumpcji różnych typów azbestu w latach 70., przesunęło mi,- w stronę trybu konfliktu i ruchów protestacyjnych, następnie przeszło do trybu Autokratycznej sprawy do załatwienia, aby wreszcie zawiesić się niczym czarna dziu-«• państwowego milczenia na około 14 lat, a następnie wypłynąć w charakterze afery » mk.trżeń (^skażone powietrze*)” (Chateauraynaud, Hclou, Lemieux i in. 1999: 124).
/«*l> lakże numer specjalny czasopisma Politix poświęcony „Polityce ryzyka”, 1998, nr 44.
* Aby nie utracić ciągłości terminologicznej z Latour 1991. możemy je również okreś-Im i.iko „ąuasi-przedmioty”. Wyrażenie „ryzykowne powiązania” rozciąga po prostu i««Ailę nieufności: dołącza do wszystkich przedmiotów pewien przewidziany i nie-P«m-widziany dalszy ciąg w postaci ich konsekwencji, zgodnie z zasadą, że „ostrożność m* howuje się, dopóki nie zostanie udowodniona nieszkodliwość (a nie ryzyko)” (Liu •łon 1 Noiville 1998:13).