narzucać ani ograniczać, ale, co zrozumiałe, musiałam jakoś takie struktury określić. "Kosmos", termin z przeszłością, "wszechświat" również, ale to tylko słowa, pojęcia z naleciałościami. Pomagają w analizach, pomagają nam uchwycić abstrakcyjnie zagadnienie (a także tonują emocje), ale przecież -mamy tego pełną świadomość - to tylko "szczebelki" w drabinie poznania - pomocne i niezbędne, ale jednak szczebelki.
Czy "kosmos" może pojawić się, może zostać jakoś tam pomierzony w eksperymencie? Zagadnienie nie jest proste, ale, moim zdaniem, nie z tych beznadziejnych. Fakt, samo pojęcie i logiczna konstrukcja, to jest już mocno wiekowe, nawet więcej niż wiekowe. Już dawni, a więc już starożytni Grecy to opisywali. Wszyscy to znamy. Można to ująć w ten sposób, że siedzieli w tych swoich jaskiniach, mieli co do garnka włożyć, nie musieli zabiegać o granty i dofinansowania, i tak sobie powolutku obmyślali. A to kosmos w jego nieskończonej i wiecznej, a przy tym logicznej zmianie - a to świat. Nie musieli zważać na żadne punktacje i publikacje, to sobie pisali i ustalali w szczegółach. - Cóż, inne czasy nam nastały, koleżanki i koledzy, nam się wmawia, że trzeba się spieszyć i wynik za wynikiem robić w taśmowej produkcj i...
Kierownictwo to potwierdza, kierownictwo uprawia to tak w codziennym działaniu. Znamy, znamy...
Koledzy i koleżanki, sami wiecie, że starożytni poukładali sobie w świecie detalicznie wszystko, a nam przypadło to sprawdzać. A to, trzeba przyznać, wymaga nakładów. No i czasu.
Czy można "kosmos" eksperymentalnie poznać? I tu, żeby na to pytanie odpowiedzieć, trzeba zadać pierwsze w szeregu i kolejności pytanie: czym jest "wszechświat"? Jeżeli chcemy poznać i zdefiniować kosmos, to musimy opisać wszechświat. Wszechświat, czyli fizycznie dostępny nam fundament, po którym codziennie stąpamy i do którego odnosimy wszelkie ustalenia. Jeżeli "kosmos" jest znaczeniowo tym samym, co "wszechświat", jeżeli oba pojęcia są tym samym i w opisie posiadają te same składowe elementy, to nie ma problemu, dalsza dyskusja może toczyć się spokojnie i stosować zamiennie oba terminy. - Ale jeżeli są to różne "obiekty", to tworzy się logiczny problem. A w kolejnym kroku, to oczywistość, trzeba we wzajemnych relacjach tych struktur szukać zależności, powiązania oraz wzajemnego na siebie działania. - Bo jeżeli to są struktury zależne, wynikające jedna z drugiej, to powiązania być muszą, i ma to istotne skutki w dalszym pojmowaniu rzeczywistości. - Na każdym zresztą poziomie, co zapewne nie wymaga podkreślania.
Czy kosmos to wszechświat?
Pozwolę sobie od razu wyrazić zdanie na ten temat, a później szerzej to uzasadnię. Otóż nie.
Kosmos nie jest czymś takim, co określamy jako "wszechświat" - to inna, nadrzędna skala w zjawiskach. A raczej w sposobie opisywania zjawisk.
Mam świadomość, że to wywoła dyskusję, liczę na to gorąco. Jednak w moim osobistym odczuciu, ale i w logicznej konstrukcji, kosmos i
20