Jerzy Wilkin
dóbr publicznych, których ważnym składnikiem jest zapewnienie podstawowego ładu instytucjonalnego i ochrona praw własności. Rozwój kapitalizmu i komplikowanie się relacji ekonomicznych, społecznych i politycznych wymusiło poszerzenie regulacyjnej roli państwa. Tworzenie i utrzymywanie instytucji kosztuje (koszty transakcyjne, zwłaszcza ponoszone publicznie). W wysoko rozwiniętych gospodarkach nie jest już możliwy powrót do sytuacji istniejącej na początku XX wieku, kiedy udział wydatków państwa w PKB wynosił ok. 10%. W czołówce krajów najwyżej rozwiniętych, klasyfikowanych według wskaźnika HDI (Humań Development Index), znajdują się państwa, w których udział wydatków publicznych w PKB wynosi ok. 50%. Ten empiryczny argument nie jest jednak brany poważnie pod uwagę przez zwolenników ultraliberalnej czy libertariańskiej koncepcji gospodarki.
Libertarianizm, będący skrajnym, ale nie marginalnym odłamem prawicowej ideologii, sformułował swą ostrą krytykę przede wszystkim pod adresem państwa, a zwłaszcza państwa opiekuńczego. Zwolennik tej ideologii Walter Błock tak ocenia skutki państwa dobrobytu: Z perspektyny libertańańskiej sytuacja byłaby idealna wówcząs, gdyby państwo opiekuńcze w ogóle nie istniało. Instytucja ta krzywdzi swoich klientów; twory zależność, sprawia, żę oduczany się polegać na sanym sobie. Znaczna część potrzeb zaspokajanych przęzpaństwo dobrobytu stworzonajest przęz nadmierny wpływ samego rządu. Prawodawstwo dotyczące płacy minimalnej i umów zbiorowych twory ubóstwo, powiększając grono bezrobotnych, zwlaszęzą wśród niepełnoletnich i robotników nienykwalifikowanych. Kontrola cynsyw sprzyja bezdomności, zmniejszą bowiem bodye dla budowania mieszkań o niskich kosztach wynajmu. Taryfy ochronne, kwoty i inne międynarodowe bańery stawiane handlowi sprawiają, żę zakupy cynione przęz konsumenta są bardziej kosztowne. Te pry kłady to ylko czubek góry lodowej; niektóre spośród innych niemądrych interwencji rządonych na rynku, kreujących ubóstwo, są następujące: prawa przeciwko lichwie, licencje dla taksówkary, rady marketingu, polityka rozęwju regionalnego, własność w sektory publicznym, prawodawstwo regulujące zamykanie fabryk, kwalifikacja gruntów, ochrona cen, ubezpieczenia rządowe przeciwko bezrobociu, legislacja antytrustowa itp. [Błock 1994 s. 152].
Jeśli jakaś pomoc czy opiekuńczość okazuje się potrzebna, to, zdaniem liberta-rianów, powinna ona być rezultatem inicjatyw i instytucji prywatnych.
Jeszcze surowszej ocenie podlega państwo w twórczości innego libertarianina Murraya Rothbarda, który stwierdza: państwo jest największą i najdoskonalszą organizacją przestępczą wszęchdzjejów, o wiele bardziej skuteczną niżyakakolwiek mafia w Historii [Sorman 1993 s. 261]. Według M. Rothbarda, podatki to czysta forma kradzieży, wszystko powinno zostać sprywatyzowane, nawet obrona narodowa, policja i wymiar sprawiedliwości. Libertarianie są anarchistami, głosi M. Rothbard [Sorman 1993 s. 260].
Mniej radykalne i anarchistyczne jest podejście do kwestii państwa przez czoło-wegp ideologa i teoretyka liberalizmu, jakim jest Friedrich August von Hayek, również zaliczany do nurtu libertariańskiego. Punktem wyjścia do określenia roli państwa w teorii Hayeka jest koncepcja wolności. Sednem tej koncepcji jest niezależność od arbitralnej woli innego [Hayek 2007 s. 26]. Na początku pierwszego rozdziału swego głównego i najbardziej znanego dzieła Konstytucja wolności, F.A. Von Hayek stwierdza: Zajmujemy się w tej książce taką ytuacją łudzę, w którejprymus jednych wobec intych jest ograniczony tak dalece, jak jest to możliwe w społeczeństwie. Taki stan będyemy określali jako stan swobody lub wolności [Hayek 2007 s. 25]. Przeciwieństwem wolności jest przymus. Czy przymusu można