ze czcić jego \1ikU joj aftWOTOSM i ze — jak pisał w 1864 f. — podbił juz Europę
Ta.r.r miał L jtk orjpnatoe pomydy. alf więctj jeszcze miał zdol-•ola c<łaj;di hitu 1 puacrama w obieg pcmyi.ów innych ludzi. 1 muł lejo tMudcmaK': o zwtj hutcmozofci tp. mówił, x« Jezala aa ziemi od oamW Uocieikzuiza 1 nie zrobi) nic innego pora tym, U j? podniósł”.
POCL\DV 1 METODOLOGIA. Paine był pozytywist? 1 cenił wy-Ifaiut bity. Ale cenił je w »pc«ób szczególny: jakby w reakcji przeciw «Klkim idecm metafizyki, dawał drobnym bitem uprzywilejowane nuepie w iwej metodologii; t?dzii. te na mih opiera i.ę nauka, zarówno Łrureu jak przyrc do znawstwo. Nie «:filie kataklizmy 1 wielkie czyny, ker drobne, codzienne wydarzenia kiztałruj* kulturę, kieruj? dziejami. Powiedziano o rum, ze itworzył .mikrohatonę”, u zasługi jego na polu hcounntyJu v? piirwT.e zaiłngota Pattrura, bo 1 on wnikn?) w lwiąt drobnoustrojów. .Zupełnie drobne fakty, byle dobrre dobrane i ulotne, to dril jedyny materiał wiedzy”. Poza mmi zaczyna uę klanutwo i złudzenie. Natomiast dobrze jot, by uczeni widzieli je w powiększeniu; w powiększ en ni ni wy.tępujł w patologu — i dlatego Taine »tal się jednym z pionierów opierania psychologu normalnej na psio psychologu. itóee wyróżniło francuską naukę XIX w
\.*lr/al fr> rzadkich myiltoeli lojalnie wytuwająeyrh zauroczenia przcuw własnym poglądom. Kladl w nauce nacna na fakty, ale — c drugiej urccy, wyprzedzają póiniejiz? krytyk; pojęcia bitu naukowego, wskazywał. u pcyęcie 10 tue jot tak proste, jak to w.lne wyobrażali latwowiermepi p-izytywsła. To, <0 nazywamy faktem, jot cata-1 eonie .dowolnym wycinkiem rzeczywntolci, jot sztuczn? grupa, która dseh (o, to darzone, a łączy to, co rozdzielone". Szedł nawet dalej: pod, ze „wfaiawsc mówiąc, fakty, te małe izolowane akra wki, nie mniej? 1 utzuej? ty ho dla natzego wzroku”. I twierdził, ze od faktów realniejsze M prawa ogólne, choć u; nam wydaj? abztrakejanu.
t. PJYCłłOLOClA. Pakty 1 prawa, którymi uę Tamę zajmował, lżyły przewaztuc bkunu 1 prawami piyrhokypcznymi. Sam mówił, te nie zajmował uę iugdy niczym innym jak tylko psychologią, Jedli nie czystą, to itcoowan? do Uumaczetua łunom
Naczelną jego koncepcją psychologiczną było tozunwnir umysłu jako .potoku wrażeń 1 impulsów", psychologu jego obywała ałę bez pej^ nibttanejalcej duszy i trwałej jatoi; była iwudomie aionnttyczzia, r /rlzjaia tycie piychitzoe tu wtairnu 1 impuhy. Hyla pod tym względem eharakieryiiyciiia dla ep-,e), ł?czyła uę zał liarmonijiue * koncept}? twuu zewnętnarfo, w którym Tamę widział równiej mnogońć
CHARLES R E N O U VIK R I.itogtufia Mom«pUlkr»