! Dwudziestolecie międzywojenne tragizm drwina i ironia w prozie lat 30 tych


Dwudziesto103aangelsa

Temat: Tragizm, drwina i ironia w prozie lat trzydziestych.

W prozie lat trzydziestych, podobnie jak w liryce tego okresu, ujawniają się
postawy pesymistyczne, pełne niepokoju zarówno o duchową, egzystencjalną
sytuację człowieka, jak również wyrażające katastroficzne obawy o dalszy rozwój
historii i świata.
U progu drugiego dziesięciolecia literatury międzywojennej debiutowało pokolenie
pisarzy określane mianem rocznika 1910. Dla tego zwłaszcza pokolenia twórców
(m.in. Witold Gombrowicz, Jerzy Andrzejewski, Czesław Miłosz) współczesna im
rzeczywistość jawiła się w barwach ciemnych i groźnych, pisarze dostrzegali
liczne społeczne, polityczne i moralne schorzenia świata. Odpowiedzią literacką
na rzeczywistość trudną do zrozumienia i zaakceptowania była często postawa
świadomej drwiny, ironicznego dystansu do świata oraz tragicznych refleksji nad
naturą człowieka i historii.
Pokoleniu 1910 roku sekundowali także starsi pisarze. Już w 1927 roku Stanisław
Ignacy Witkiewicz ogłasza katastroficzną powieść "Pożegnanie jesieni".
Groteskowa, zdeformowana rzeczywistość przedstawiona w powieści uzasadnia
przekonanie artysty o rychłym końcu kultury europejskiej. Świat wstrząsany
kolejnymi rewolucjami zmierza do ostatniego, zamykającego dzieje ludzkości
przewrotu "niwelistycznego". Rozkładowi rzeczywistości społecznej towarzyszy
również narastająca degeneracja zasad moralnych człowieka. Atanazy Bazakbal
pogrąża się w erotycznej rozpuście, eksperymentach alkoholowo-narkotycznych i
psychologicznych (czym doprowadza do samobójstwa żonę).
Katastroficzną wizję przyszłości kontynuuje Witkiewicz w "Nienasyceniu" (1930).
Tym razem "diabelski przewrót" szykują Chińczycy. Fabuła powieści, pełna
fantastyki, grozy i niesamowitości, opowiada o zwycięstwie Żółtej Rasy.
Chińczycy zawojowali Rosję, szykują się do najazdu na Europę. "Nienasycenie",
poprzez swą fantastyczną i groteskową zarazem fabułę, staje się przenikliwą,
pełną drwiny i ironii krytyką współczesności: cynizmu rządzących, rozpadu
naturalnych, rodzinnych obyczajów, religijnych więzi społecznych, pasywizmu i
bezsilności współczesnej nauki i kultury wobec narastającego zła. Katastroficzne
źródła obu powieści Witkiewicza sięgają konkretnych obserwacji życia
społecznego, politycznego, kulturalnego Polski i Europy przełomu lat
dwudziestych i trzydziestych.
Katastroficzna historiozofia twórczości Witkiewicza koresponduje z wieloma
zjawiskami polskiej prozy międzywojennej. W roku 1935 Zofia Nałkowska publikuje
swoją najgłośniejszą i najwybitniejszą powieść - "Granicę". Podejmując
problematykę psychologiczną i społeczną, autorka dokonała surowego rozrachunku z
polską rzeczywistością lat trzydziestych naszego wieku.
Fabuła powieści została skupiona wokół dziejów Zenona Ziembiewicza - inteligenta
pochodzenia ziemiańskiego. Jego kariera polityczna i moralny upadek służą
zaprezentowaniu dwóch centralnych zagadnień powieści:
psychologiczno-osobowościowym rozważaniom nad naturą człowieka i istotą
człowieczeństwa oraz refleksjom o zależności pomiędzy jednostką a środowiskiem:
rodziną, klasą, społeczeństwem.
W zgodzie z dwudziestowiecznymi koncepcjami psychologicznymi i filozoficznymi,
Nałkowska pokazuje złożoność natury ludzkiej, która nie podlega jednoznacznej
ocenie i charakterystyce. Zwłaszcza istotny okazuje się problem
niewspółmierności, nieadekwatności własnego wizerunku człowieka do obrazu, jaki
wynika z oceny środowiska, ogółu. Osobowość człowieka okazuje się więc
zdeterminowana konwencjami i stereotypami kultury, rolami społecznymi, jakie
jednostka podejmuje dla określenia i utrwalenia swego miejsca w środowisku.
Dramatyczne pytania: kim jest człowiek, jaka jest jego natura, otrzymują w
powieści Nałkowskiej bolesną odpowiedź. Nie ma stałej, ściśle określonej prawdy
o człowieku: "jest się takim jak miejsce, w którym się jest", jest się również
takim, jakim widzą i oceniają inni. Moglibyśmy więc, nawiązując do tytułu
powieści, zapytać o granicę człowieczeństwa: czy te granice wyznaczają społeczne
schematy, czy przypadek losu, czy środowisko społeczne, czy wreszcie człowiek
jest zdeterminowany biologicznie, historycznie, religijnie?
Powieść Zofii Nałkowskiej nie przynosi na wszystkie te pytania jednoznacznych
odpowiedzi. Nie odpowiedzi bowiem są celem literackich refleksji pisarki.
"Granica" to egzystencjalna diagnoza zagrożeń osoby ludzkiej, wynikających
zarówno z samej natury człowieka, z jego biologiczno-psychicznej konstrukcji,
jak również z rzeczywistości społecznej, politycznej, ze środowiska, które
"żąda" określonych zachowań, które ustanawia normy sprzeczne często z naturą
ludzką. Zenon Ziembiewicz przełamuje bariery psychiczno-osobowych, moralnych i
społecznych zachowań. Niefortunny romans z Justyną Bogutówną prowadzi do
tragedii dziewczyny, rozbija życie rodzinne bohatera, unieszczęśliwia Elżbietę
Biecką. Ziembiewicz - prawy, szlachetny młodzieniec, radykalizujący student,
drogą powolnych, drobnych ustępstw przeistacza się w sanacyjnego dygnitarza,
prezydenta miasta, odpowiedzialnego za strzelanie do manifestujących robotników.

Dzieje Zenona Ziembiewicza pokazują względność i wielowymiarowość moralnej oraz
społecznej kondycji człowieka. We własnym odczuciu bohater kieruje się
szlachetnymi intencjami, jak sam określa, "dno" jego pragnień i starań sięga
etycznie czystych ambicji oraz dążeń. Zarazem jednak obok owego "dna" intencji i
marzeń istnieje surowa rzeczywistość czynów zrealizowanych, działań mających
bezpośredni wpływ na życie drugiego człowieka, na życie najbliższych - rodziny,
a także ogółu - społeczeństwa. Dzieje Ziembiewicza zostały usytuowane w
konkretnych warunkach społeczno-ustrojowych Polski międzywojennej. Rzeczywistość
lat trzydziestych rysuje się w powieści w ciemnych, tragicznych barwach.
Zagrożeniem podstawowym wydaje się stopniowy zanik etycznego wymiaru ludzkich
kontaktów. Dzieje Ziembiewicza, przykład jego ojca Waleriana, drobnomieszczańska
kamienica Kolichowskiej - ukazują działanie "wilczych praw" społecznych, wyzysk,
bezwzględność wobec poniżonego, bezbronnego proletariatu.
Polityczną postawę autorki cechuje radykalizm przekonań: powieść staje się
niewątpliwym oskarżeniem Polski sanacyjnej o kształtowanie takiej rzeczywistości
społeczno-ustrojowej, w której jednostka, klasa, społeczeństwo traci swą
podmiotowość, prawo do szczęścia i wolności.
W katastroficznym nurcie literatury międzywojennej miejsce "Granicy" jest więc
szczególne. Po katastroficznych wizjach Stanisława Ignacego Witkiewicza,
przedstawiających zagładę świata, powieść Nałkowskiej staje się swoistą
konkretyzacją przeczuć autora "Pożegnania jesieni". W "Granicy" katastrofa ma
wymiar historycznie i egzystencjalnie określony: taka rzeczywistość i takie
realia społeczno-polityczne prowadzą naród do klęski, człowiek natomiast traci
swe osobowe, duchowe, transcendentne wartości.
Dwa lata po ukazaniu się "Granicy" Nałkowskiej Witold Gombrowicz wydał powieść
"Ferdydurke" (1937). Groteskowa i ironiczna zarazem wizja świata przedstawionego
tej prozy najgłębiej chyba z pozostałych powieści dwudziestolecia dotyka
filozoficzno-egzystencjalnych problemów istnienia człowieka w rzeczywistości
pozorów i fałszów. Trzydziestoletni bohater, a zarazem narrator "Ferdydurke",
zostaje znienacka umieszczony przez swego dawnego nauczyciela, "klasycznego
belfra" profesora Pimkę, w szkole. Józio, zmieniony w młodzieńca i poddany
szkolnym rygorom, stopniowo aklimatyzuje się w nowym środowisku.
Groteskowo-komiczna fabuła powieści rysuje pesymistyczny obraz egzystencji
człowieka. Indywidualne, osobowe życie jednostki jest totalnie zagrożone przez
środowisko i kulturę. Nieautentyczność życia, zachowania, myślenia zdaje się
wynikać z przystosowania człowieka do warunków i wymogów stawianych przez
otoczenie. Każdy staje się takim, jak chcą go widzieć inni (przyprawianie
"gęby"), każdy boi się niedojrzałości do określonych form społecznie i kulturowo
akceptowanych ("upupienia"). W planie społecznym lęk przed "obcym", "cudzym",
"innym" oznacza powstawanie niezliczonej ilości interakcyjnych kombinacji, z
których każda pogłębia i tak już gruntowną nieautentyczność zachowań, postaw,
działań.
Powieść Gombrowicza antycypuje filozoficzne nurty europejskiego egzystencjalizmu
(m.in. J. P. Sartre). Człowiek okazuje się samotną "monadą", która nie ma
możliwości pełnego i równorzędnego kontaktu z rzeczywistością zewnętrzną. Każde
wejście "do świata", do "drugiego człowieka" jest zubożeniem, poprzez utratę
indywidualności, własnej duchowej osobowości. Filozoficzna problematyka
"Ferdydurke" aktualizuje się również poprzez odniesienia do kultury i
obyczajowości międzywojennej. Józio podczas swej gimnazjalnej edukacji poznaje
różne środowiska ("postępowy" dom inżynierostwa Młodziaków, ziemski dwór
Hurleckich). Powieść Gombrowicza to także ironiczno-groteskowa krytyka
międzywojennych środowisk tradycjonalistycznych i liberalno-postępowych. Obraz
gimnazjum, w którym bohater zostaje poddany przymusowi wielbienia wieszczów i
klasycznej gramatyki, staje się okazją do ironicznej deprecjacji międzywojennego
modelu pedagogiki i wychowania.
Powieść Gombrowicza przyczynia się istotnie do rozwoju polskiej prozy: w
konstrukcji świata przedstawionego wykorzystuje poetykę groteski, absurdu,
paradoksu; nowatorskim zabiegiem "Ferdydurke" staje się przerywanie fabuły
alegorycznymi powiastkami, w których Gombrowicz wypowiada własne, autorskie
poglądy. Niepokój o cywilizację, kulturę, kondycję człowieka wyraził się w
latach trzydziestych, w przededniu II wojny światowej, w wielu innych
powieściach.
Oprócz przypomnianych już dzieł Stanisława Ignacego Witkiewicza, Zofii
Nałkowskiej, Witolda Gombrowicza, należy wskazać również powieściowy debiut
Jerzego Andrzejewskiego "Ład serca" oraz utwór Tadeusza Brezy "Adam Grywałd".
Nastrojom katastroficznym nie oparł się również Jarosław Iwaszkiewicz. "Pasje
błędomierskie" (1938) to dokument zła moralnego i duchowego, które okazuje się
silniejsze od pozytywnych przejawów osoby ludzkiej.
Również powieść historyczna ostatnich lat przedwojennych podjęła problematykę
aktualizującą się w atmosferze schyłku kultury i cywilizacji europejskiej. Hanna
Malewska opublikowała "Żelazną koronę" (1936); powieść o czasach panowania
Karola V stała się okazją do rozważań nad świadomością jednostki, która
uczestniczy w przełomowych wydarzeniach dziejowych. Teodor Parnicki z kolei w
pięknej, elegijnej powieści "Aecjusz, ostatni Rzymianin" (1937) podjął
problematykę "mieszkańców" kulturowych, rozważał także rolę jednostki w procesie
dziejowym.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Katastrofizm w liryce lat 30 tych
! Dwudziestolecie międzywojenne katastrofizm w liryce lat 30 stych
! Dwudziestolecie międzywojenne ironia, groteska i tragizm
! Dwudziestolecie międzywojenne nurty w prozie
! Dwudziestolecie międzywojenne ?czynski tragizm pokolenia kolumbow
! Dwudziestolecie międzywojenne warszawa z lat wojny i okupacji w literaturze
! Dwudziestolecie międzywojenne przedwiosnie zycie i tworczosc zeromskiego
! Dwudziestolecie międzywojenne lesmian kreacjonista
! Dwudziestolecie międzywojenne wartosci uniwersalne
! Dwudziestolecie międzywojenne literatura polskaw obliczu niepodleglosci
! Dwudziestolecie międzywojenne granica tytul
! Dwudziestolecie międzywojenne szewcy teoria czystej formy
! Dwudziestolecie międzywojenne artysta jako bohater dziela literackiego
! Dwudziestolecie międzywojenne granica
! Dwudziestolecie międzywojenne przedwiosnie stosunek do rewolusji sowieckiej i komunizmu zeroms
Dwudziestolecie Międzywojenne POLSKI EPOKA

więcej podobnych podstron