Dwudziesto048aangelsa
Temat: Ironia, groteska i tragizm w literaturze międzywojennej.
Ironia, groteska i tragizm, mimo iż są bardzo różnymi od siebie środkami
literackimi, w literaturze międzywojennej miały podobną funkcję. Służyły one
wszystkie do ukazywania mankamentów polskiej rzeczywistości. Były one tylko
różnymi orężami w walce o ten sam cel - o poprawę życia w odrodzonej
Rzeczypospolitej. Używając ich, pisarze przedstawiali swe troski i niepokoje. O
tym, jakiego chwytali się środka artystycznego, decydowało ich wewnętrzne
przekonanie, że ten właśnie zabieg literacki najlepiej dotrze do wyobraźni
czytelników.
W konwencji ironicznej drwiny z realiów międzywojennych utrzymana jest powieść
Witolda Gombrowicza "Ferdydurke". Wiele jej scen nasyconych jest zabarwieniem
komicznym. Perypetie narratora, trzydziestoletniego Józia, z którego inni
bohaterowie starają się na siłę uczynić niesfornego, kilkunastoletniego chłopca,
w wielu miejscach są bardzo zabawne. Ironia w powieści używana jest niemalże
wszędzie. Gombrowicz stosuje ją w opisach postaci, sytuacji czy przede wszystkim
w dialogach i słownictwie.
W sposób ironiczny opisane są środowiska, które stanowią tło dla akcji powieści.
Szkoła wypełniona jest przerośniętymi nastolatkami, którym nauczyciele ładują do
głowy masę niepotrzebnych, sprowadzających się do pustych frazesów informacji.
Ironiczny jest sposób, w jaki szacowni pedagodzy traktują dorosłych uczniów.
Nauczyciele, przekonani o dziecięcej niewinności swych podopiecznych, traktują
ich patriarchalnie i z pobłażaniem, tak jak traktuje się dzieci w przedszkolu.
Dobrym tego obrazem jest komentarz profesora Pimki do awantury wybuchłej między
uczniami na szkolnym boisku. Pimko nie zauważa napięcia. Dla niego chłopcy
bardzo ładnie bawią się piłeczką. Ostry konflikt Pimko uśmierza słowami "O, jak
ładnie jeden drugiemu podrzuca piłeczkę!"
Szkoła, prócz tego, że jest miejscem wtórnego zdziecinnienia uczniów, tłoczy w
ich głowy wątpliwą wiedzę. Bardzo zabawna jest scena, w której nauczyciel
polskiego usilnie przekonuje wychowanków, iż "Słowacki wielkim poetą był".
Dlaczego? Gdyż nas zachwyca. I musi nas zachwycać, bo wielkim poetą był. Innego
stosunku do dzieł Słowackiego nauczyciel nie dopuszcza do swej świadomości.
Równie ironicznie jak szkoła ukazany jest nowoczesny dom Młodziaków. Panująca w
nim swoboda obyczajów, partnerskie stosunki między Zutą a jej rodzicami są tylko
wyrazem mody. Z głoszonymi przy każdej okazji liberalnymi i postępowymi hasłami
przez panią Młodziakową nie licuje jej postępowanie. Za fasadą postępu i
nowoczesności skrywa się jej drobnomieszczańska moralność. Zastawszy w sypialni
Zuty profesora Pimkę i ucznia Kopyrdę, rodzice dają wyraz swemu głębokiemu
oburzeniu. Ta sytuacja przerasta już granice ich "nowoczesności" i obyczajowej
swobody.
W krzywym zwierciadle pokazana jest także szlachta, w środowisko której trafia
Józio po ucieczce z domu Młodziaków. Państwo wciąż rozmawiają o swych chorobach,
wręcz licytują się swymi dolegliwościami. Są oni sztywni i nadęci, ich
tradycjonalizm razi daleko posuniętym społecznym konserwatyzmem. Szlachta
traktuje służbę jak swą własność. Ulubionym zajęciem wuja jest upuszczanie
papierośnicy, aby kamerdyner mu ją w uniżonym i służalczym geście podawał.
Wszystko to może wydawać się na pierwszy rzut oka śmieszne. Jednakże po głębszym
zastanowieniu, czytelnik dochodzi do wniosku, że śmiać się tu raczej nie ma z
czego. Tak przecież wyglądała międzywojenna rzeczywistość. Po takiej refleksji
miejsca i ludzie wykpione w powieści budzą nie śmiech, a grozę. Zdarza się
przecież i dziś często, że ktoś nam wmawia swe poglądy, uważając je za jedynie
słuszne, iż ktoś wbrew naszej woli przyprawia nam gombrowiczowską gębę.
Do groteski, jako literackiego tworzywa, sięga Witkacy w "Szewcach". W
groteskowy sposób opisuje on w nich współczesną cywilizację i kierunki, w jakich
się ona rozwija.
Współczesny świat niesie wiele zagrożeń dla ludzi. Jego ewolucja, wedle
Witkacego, postępuje w niepożądanym kierunku. Następujące po sobie polityczne
ustroje niosą coraz więcej zła i żyje się w nich ludziom coraz to gorzej. W
kapitalizmie lud wyzyskiwany był przez burżuazję. Totalitaryzm zagraża ludzkiej
wolności, pozbawia ludzi ich przyrodzonych praw. Ludowa rewolucja jest krwawa i
nietrwała. Na dobrą sprawę odwraca tylko role. Uprzywilejowana dawniej burżuazja
zostaje swych przywilejów pozbawiona, a upośledzony ekonomicznie lud zyskuje
władzę. Rozwój techniki zaś zagraża dotychczasowemu społeczeństwu we wszystkich
jego formach ustrojowych. Postęp techniki, według Witkacego, zepchnie człowieka
do roli niewielkiego elementu w niszczącej wszelką indywidualność machinie
technokratycznego społeczeństwa.
Treść taką ubiera Witkacy w strój groteski. Jego świat nie jest realny.
Zaskakują gwałtowne zwroty akcji, dalekie od prawdopodobieństwa przemiany
postaci. Uderza także ich język, daleki od tego, jakim posługujemy się na co
dzień. W zwierciadle groteski ukazane są postaci i ich czyny. Księżna zachowuje
się jak kolorowa papuga (z końcem dramatu nakrywana jest nawet klatką dla
ptaków), prokurator Scurvy w pewnym momencie otrzymuje rolę psa łańcuchowego.
Mistrz szewski Sajetan Tempe podczas trwania akcji zostaje dwukrotnie zabity.
Raz przez swych czeladników, raz przez Hiper-Robociarza. Mimo tego nie umiera,
wciąż wygłasza filozoficzne tyrady, których raczej nie należałoby się spodziewać
z ust zwykłego szewca. Cały świat dramatu przesiąknięty jest duchem groteski.
Za groteskowością "Szewców" kryje się jednak bardzo ważna wymowa ideowa.
Zatrważa perspektywa rozwoju cywilizacji, jaką w swym dramacie przedstawił
Witkacy. Świat stawał się coraz gorszy, nabierał wciąż więcej znamion
makabrycznej groteski, a ludziom okresu międzywojennego przyszło w takim świecie
żyć.
Tragizmu w literaturze międzywojennej można się dopatrywać w "Przedwiośniu"
Żeromskiego. Powieść była głosem w dyskusji o polskiej rzeczywistości lat
międzywojennych. Autor "Przedwiośnia" dostrzega wiele zagrożeń dla młodego
państwa polskiego, jednak nie widzi żadnych stuprocentowo skutecznych środków
dla zapobieżenia tym niebezpieczeństwom. Tragizm powieści podnosi jej
zakończenie. Jest to finał otwarty. Nie wiadomo, jak dalej potoczą się losy
głównego bohatera. Nie wiadomo też, co dziać się będzie w Polsce, która stanęła
na historycznym rozdrożu. Sytuacja jest na tyle skomplikowana, że Żeromski nie
chce prorokować rozwoju wydarzeń. Stara się on tylko uczulić czytelników na
problemy, z jakimi boryka się nasz kraj, chce uzmysłowić im powagę sytuacji,
pozostawiając im jednocześnie wybór metody działania w tych niewesołych czasach.
Tragiczny finał powieści ma pobudzić do myślenia. Jest on punktem wyjścia do
rozważań o przyszłości kraju i jego obywateli.
Czy to więc ironia, czy groteska, czy wreszcie tragizm, w literaturze
międzywojennej ich cel był wspólny. Miały one służyć poprawie rzeczywistości,
która w wielu miejscach wymagała natychmiastowych przemian. Potrzebę tych zmian
akcentowali twórcy w różny sposób. Jedni kpili z wypaczeń, inni sięgali po
groteskę, jeszcze inni celowo dramatyzowali polską rzeczywistość, aby ukazać
palącą potrzebę jej natychmiastowej naprawy.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
! Dwudziestolecie międzywojenne tragizm drwina i ironia w prozie lat 30 tych! Dwudziestolecie międzywojenne groteska w literaturze 20 lecia! Dwudziestolecie międzywojenne ?czynski tragizm pokolenia kolumbow! Dwudziestolecie międzywojenne w malym domku absurd i groteska! Dwudziestolecie międzywojenne przedwiosnie zycie i tworczosc zeromskiego! Dwudziestolecie międzywojenne lesmian kreacjonista! Dwudziestolecie międzywojenne wartosci uniwersalne! Dwudziestolecie międzywojenne literatura polskaw obliczu niepodleglosci! Dwudziestolecie międzywojenne granica tytul! Dwudziestolecie międzywojenne szewcy teoria czystej formy! Dwudziestolecie międzywojenne artysta jako bohater dziela literackiego! Dwudziestolecie międzywojenne granica! Dwudziestolecie międzywojenne przedwiosnie stosunek do rewolusji sowieckiej i komunizmu zeromsDwudziestolecie Międzywojenne POLSKI EPOKADwudziestolecie miedzywojennewięcej podobnych podstron