Z kolei po stronie policjantów nienawiść ukazana jest w scenie „przesłuchania” Saida i Huberta, po tym jak zostali zatrzymani zamiast Vinza, który był winnym zamieszania. Policjanci drwią z zatrzymanych, obrażają ich, a potem biją. Wszystko to w ramach szkolenia nowych funkcjonariuszy; którzy zostaną wysłani do pacyfikacji następnych demonstracji.
W filmie wyraźne są problemy społeczne imigrantów, które można zakwalifikować jako zjawisko marginalizacji społecznej. Cechuje się ona wieloma aspektami, które są pokazane w tym filmie, a które w rzeczywistości dotykają Francję. Na cechach marginalizacji w swoim tekście skupia się D. Osipowicz1’. Spróbujmy pokazać zjawiska w filmie przez pryzmat tego tekstu.
Problemy Francji zaczęły się kiedy ilość imigrantów przerosła możliwości zagwarantowania dobrych warunków wszystkim do niej przybywającym. Nie wzięto pod uwagę pomnożenia napływającej ludności o icłi potomstwo, które wkrótce się narodziło. Najstarsze pokolenie szanuje tradycje, ma jakieś ideały z przeszłości, najmłodsze ma tylko narkotyki i osiedlowe rozrywki, ponieważ pozostaje bez wykształcenia i pracy oraz bez widoków na zmianę tej sytuacji. Opozycja babcia Vinza i sam Vinz. Ona napomina go, że jest źle wychowany, on twierdzi, że uczył się wszystkiego z ulicy.
Złe warunki bytowe i brak pracy popychają ludzi do zostawania żebrakami. Zostają nimi jednak nie tylko imigranci, ale także Francuzi. Jednak problem żebractwa jest traktowany jako niezauważalny. Jak pokazuje scena w metrze w społeczeństwie obecna jest znieczulica na tego typu zachowania, która jest powszednia i wśród Francuzów i wśród imigrantów. Znieczulica ta jest uzasadniona, gdyż żebracy pojawiają się ze swoimi historiami, często zmyślonymi co chwilę i prześcigają się w naciąganiu ludzi.
Umiejscowienie akcji filmu w wielopiętrowych blokach na obrzeżach Paryża, pokazuje zjawiska zwane peryferyjnością i gettoizacją, które dotykają imigrantów we Francji. Cłiodzi o osiedlanie „obcych” daleko od centrum i miejsc, gdzie żyją „swoi”, dla których widok „obcych” byłby przeszkodą. Peryferyjność pociąga za sobą w tym przypadku gettoizację, bołiaterowie filmu trzymają się razem, stanowią zamkniętą społeczność, poruszają się po określonych terenach miasta. Vinz w pewnym momencie mówi, że mieszkają w „szczurzej norze”.
W pewnym momencie bołiaterowie decydują się na próbę uczestniczenia w kulturze. Peryferyjność pociąga bowiem za sobą brak dostępu do kultury masowej. Po pierwsze z powodu braku funduszy na uczestniczenie w niej oraz po drugie z powodu braku zainteresowania kulturą masową wśród imigrantów nastawionych na poprawę swojej sytuacji życiowej.
Sami imigranci także są podzieleni na mniejsze podgrupy, najczęściej wg pochodzenia. Dochodzi do rywalizacji i porachunków między nimi, co tylko zwiększa poczucie beznadziejności sytuacji i pogarsza ją. Kiedy Vinz pokazuje pozostałym boliaterom broń, którą zabrał ze sobą do szpitala, dochodzi kłótni pomiędzy nimi. Później dochodzi do wielu kłótni, jedna z nich okaże się być tragiczna w skutkach dla młodzieńców.
Ale wracając do uczestnictwa w kulturze. W jednej ze scen widzimy jak Vinz idzie do kina, nieco później wraz z kolegami odwiedza muzeum. Jednak brak wykształcenia i wychowanie przez ulicę zwycięża w bohaterach filmu, nie rozumieją sztuki. Ponadto nie znają zasad kulturalnego zachowania w miejscach publicznych, co kończy się awanturą i wyrzuceniem ich z muzeum.
Francja jako mocarstwo kolonialne mogła się wydawać „rajem” na ziemi dla imigrantów. Jednak zderzenie z rzeczywistością brutalnie sprowadziło wielu na ziemię.
Bohaterowie wyśmiewają m.in. hasło Rewolucji: „wolność, równość, braterstwo”. Nie wierzą w puste slogany, które wykształceni podają jako mądrości życiowe. Wtedy po raz kolejny
D. Osipowicz. Marginalizacja społeczna migrantów, s.383-409.