do walki oraz o chwiej ność poglądów i niezdecydowanie w sprawie projektu dotyczącego detronizacji Mikołaja I. Ostatnia z kotła wyłania się postać o twarzy poczwary - Jan Krukowiceki (generał, wódz powstania)- od razu zapowiedziany jest jako zdrajca, który porzuci ginących żołnierzy i z kraju wyleci jak kruk.
Nagle na scenie pojawiają się aniołowie, którzy przepędzają zgromadzenie czarownic i diabłów.
Prolog
Występują w nim trzy osoby, które prezentują różne koncepcje literatury narodowej. Pierwsza - poezję mesjanistyczną niosącą sen i pociechę (program mający odpowiednik w twórczoci poetów emigracyjnych skupionych wokół Mickiewicza), druga - krytykuje ją (zgodnie z zasadami realizmu politycznego głoszonego po ukazaniu się Mickiewiczowskich "Ksiąg pielgrzymstwa.."), trzecia - przepędza zwaśnionych i zapowiada poezję, która "uśpionych" porwie do działania.
AKT PIERWSZY Scena pierw s/a
Poznajemy tytułowego bohatera - jest nim piętnastoletni chłopiec, który leży pod lipą, a opodal stary sługa Grzegorz czyści broń myśliwską. Kordian wspomina przyjaciele, który popełnił samobójstwo (jest to nawiązanie do poematu Słowackiego Godzina myśli, który poświęcony jest przyjacielowi poety - Ludwikowi Spitznaglowi i jego śmierci samobójczej). Sam także rozmyśla o śmierci, porównuje stan swojej duszy do jesiennej przyrody, która go otacza. Prosi swego sługę Grzegorza, by przestał czyścić broń i przyszedł do niego. Grzegorz opowiada Kordianowi trzy bajki, które słyszał od swojej nieżyjącej już babki. Pierwsza bajka mówi o Janku, któremu nie szło w szkole i dlatego matka zabrała go do plebana, ten dał im 5 groszy i opłatek i odesłał do szewca. Nie podobało mu się tam jednak i uciekł barka do Królewca. Matka była z tego powodu bardzo zasmucona i nikt nie wiedział co działo się z Jankiem przez rok czasu. Dotarł on na jakąś wyspę, gdzie bardzo ładnie pokłonił się królowi, który nie miał prawego oka. Królowi się to spodobał i zapytał Janka co ten potrafi robić, a cliłopiec mu odpowiedział, że potrafi szyć buty dla psów. Szło mu to bardzo dobrze, tak że później został urzędnikiem, potem rządcą prowincji, aż w końcu został panem. Wtedy wziął do siebie matkę, mianował ją damą dworu, a plebana biskupem.
Dalej Grzegorz wspomina, że był kiedyś tułaczem i odwiedził także Egipt, opowiada historię z tym związaną - wspomnienia Grzegorza o słynnej bitwie pod piramidami podczas egipskiej wyprawy Napoleona w latach 1789-1799.
Po tej opowieści Kordian wygania Grzegorza, a ten czuje się wzgardzony mimo chodem zaczyna trzecią opowieść. Wspomina jak wywieziono go i dwieście innych osób na Sybir. Historia dotyczyć ma dokładnie Kazimierza - młodego oficera oddziałów polskich, które pod wodzą Napoleona brały udział w wyprawie moskiewskiej 1812 r., walcząc zginął. Grzegorz nie zna jego nazwiska.
2