.Godzina myśli” jest ostatnią powieścią poetycką Słowackiego.
Otwiera ją wstęp- bardzo pesymistyczna, byroniczna wizja świata, na którym ludzkość tylko cierpi. Zawiera elementy filozofii Plotyna („grające sfery”- odniesienie do „muzyki sfer niebieskich”- ciała niebieskie krążą po kryształowych torach i wydają przepiękne dźwięki). Mówiąc o Bogu, Słowacki posługuje się określeniem Jehowa, co wskazuje na Boga starotestamentowego- okrutnego mściwego, siejącego strach. Taki Jehowa bardzo pasuje do wizji Słowackiego.
Po tym następuje zupełnie inny opis- opis Krzemieńca, rodzinnego miasta poety. Mimo, że jest retrospekcją, Słowacki używa w nim bardzo intensywnych barw (niebo jest błękitne, domy białe, zamek czarny, księżyc srebrzysty, ogrody szmaragdowe). Jest to impresjonistyczny opis- tu Słowacki jest prekursorem. Opis jest bardzo dynamiczny, wszystko jest w ruchu- nawet ruiny zamku przesuwają się na tarczy księżyca.
Następnie pojawiają się dwaj młodzi bohaterowie, przyjaciele. Młodszego od razu można utożsamić z autorem- stylizuje się na wątłe, chorowite dziecko z gorączką w ciemnych oczach. Matka i siostry bardzo o niego dbały, ale nie pokładano w nim wielkich nadziei-właśnie z powodu słabego zdrowia. Był zamknięty w sobie i melanchołiczny. Drugi cliłopiec-„starszy wiekiem” został ukazany jako zupełne przeciwieństwo pierwszego. Jasnooki, żywy i zdrowy, szczególnie upodobał książki. Jego wzorem jest przyjaciel Słowackiego z dzieciństwa, Ludwik Spitznagel- był w istocie żywym erudytą. Obydwaj interesowali się filozofią szwedzkiego mistyka Swedenborga. która została pokrótce zcharakteryzowana w „Godzinie myśli”. Swedenborg był zafascynowany metempsychozą i reinkarnacją, jego pasją były także sny. Uważał, że dusza ludzka wciela się w coraz lepsze formy dzięki dobremu życiu i wykonywaniu wszystkich zadań. Kolejne wcielenia mogą być też niższe, gorsze (drabina, na którą można się piąć do góry i z której można też spaść). Bóg jest tu przedstawiony jako światło. Potępione dusze trafiają na Ziemię, a potem przechodzą w różne wcielenia- najpierw w materię nieożywioną, potem w ożywioną (rośliny, potem zwierzęta) i w końcu w człowieka. Wcieleniem najwyższym jest anioł. Jednak każdy anioł składa się z dwóch dusz ludzkich- każdy dobry człowiek musi znaleść swoją drugą połowę. Młodszy cliłopiec znalazł (jej wzorem była Ludwika Sniadecka).
Młodszy chłopiec miał też ogromną wyobraźnię, co właściwie trzymało go przy życiu. Spełniał się w swoim własnym świecie jako twórca i marzyciel.
Starszy chciał spełnić swojego marzenia w realnej rzeczywistości, co okazało się przyczyną jego klęski. Miał silną świadomość gwałtownego przemijania. Pragnął wyjazdu do dalekich krajów, ale nie szukał nowych wrażeń, tylko spokoju, zapomnienia, ukrycia się („chciałbym jak liść nieznany paść tam w głębi lasów”). Myśl jest porównana do ognistego kręgu, co nasuwa skojarzenie ze skorpionem, który złapany w taki krąg, zatniwa się własnym jadem.
Obaj chłopcy byli nieszczęśliwi i mieli szczególną cechę- pamięć poprzednich wcieleń, która wg Swedenborga nie jest dostępna dla wszystkich. Dlatego wyobraźnia każdego z nich jest chora, wypalona, nietypowa dla ich młodego wieka Także patrząc na człowieka potrafili rozpoznać, czy spadnie z drabiny reinkarnacji, czy pójdzie do góry. Posiadali też coś na kształt telepatii, „ściągali wzrokiem” najczęściej młode kobiety, które wg tradycji romantycznej miały największą wrażliwość.
Gdy starszy cliłopiec wyjecliał, młodszy poznał swoją ukochaną. Została ona pokazana w typowo romantycznej konwencji, jako anioł. Troszczyła się o ukochanego bardziej jak matka niż koclianka, martwiła się o jego zdrowie. Bała się pokazywać mocniejsze