Wstęp
Japonia - kraj fascynujący, kobieta - postać nieodgadniona... W takiej konfiguracji na tle dwóch epok historycznych: samurajów z okresu 1185-1603 i wczesnej japońskiej nowoczesności od 1868 do 1912' roku przedstawiona zostanie pozycja japońskiej kobiety w rodzinie.
Tematyka ta jest na tyle obszerna, że wiele wątków zostało pominiętych, choć zdaję sobie sprawę z ich Istnienia. Nie znalazłam miejsca na opisanie kobiety-gejszy, choć niewątpliwie zagadnienie jest ciekawe i zasługuje na socjologiczną analizę. Temat pracy zawęziłam do Krótkiej rzeczy o kobiecie...
System rodzinny w Japonii
W imperium japońskim od najdawniejszych czasów utrzymuje się tradycja głosząca, że kraj ten jest od początku swego istnienia rządzony przez człowieka-bóstwo, boga-słońce w osobach ludzkich Jego potomków. Rodzina cesarska zachowuje ciągłość tych potomków przez wszystkie wieki, ona Jest także matką-kolebką ludu japońskiego. I każda rodzina Japońska, znajdująca swe odzwierciedlenie w odwiecznej rodzinie królewskiej, jest również odwieczną komórką społeczną, uwieczniającą się z pokolenia na pokolenie. Taką właśnie drogą zachowana została nieprzerwana ciągłość rodziny." Od najdawniejszych czasów rodzina była w Japonii szeroką grupą pokrewieństwa, składająca się z małżonków, ich rodziców, ich dzieci oraz bliskich krewnych. Głównym zadaniem rodziny była troska o przekazywanie następnym pokoleniom „ducha rodzinnego" oraz o swe uwiecznienie. A cała organizacja życia rodzinnego była pomyślana ze względu na te dwa cele. Istotnymi wyznacznikami japońskiego systemu rodzinnego były od najdawniejszych czasów: autorytet głowy rodziny, sukcesja władzy i majątku, adopcja, i wreszcie rodzinny, nie osobowo-prywatny charakter instytucji małżeństwa. W całej historii rodziny japońskiej pozycja kobiety była drugo- a nawet trzeciorzędna. Było to spowodowane autorytetem głowy rodziny; gdyż on zasadzał się na społeczno-moralnej tradycji i prawie rodzinnym, nakazującym posłuszeństwo, poddanie I cześć „pierwszej i najbardziej odpowiedzialnej osobie w rodzinie"."