Polityce. Najczęściej jednak takim kryterium jest majątek. Znakomici - to niepracujący posiadacze, którzy mają mały majątek, także nie mogą sobie pozwolić na spoczywanie. Czyli lud to biedni zatrudnieni w produkcji, żyjący z pracy własnych rąk. Pomiędzy tymi dwiema zasadniczymi grupami pojawia się stan średni; to ci, którzy nie są ani bardzo bogaci, ani bardzo biedni: drobni właściciele niewolników, częściowo zmuszeni pracować sami na mniej hańbiących stanowiskach. Arystoteles wysoko oceniał-jak się wydaje - obywatelskie cnoty średnich. Nie są oni tak zdemoralizowani bogactwem jak znakomici, obca im też chciwość i skłonność do buntu, tak charakterystyczna dla ludu. Cnotami średnich są umiarkowanie, rozsądek, kroczenie po środku drogi. Dysponują więc oni danymi, by aktywnie rozwijać działalność publiczną; mają też ku temu najwięcej czasu.
Nie było ono już - jak tam - tylko prawidłowością przyrodniczą; znajduje ono zastosowanie w społecznych instytucjach, koniecznych „koniecznych natury”, górujących nad ludzkimi ustaleniami. Natura występuje tu jako stróż powszechnego ładu, twórca harmonii świata. Poznaje się ją nie, jak u Platona przez rozważania nad mistycznym światem idei, lecz przez badanie przyrodniczej i społecznej rzeczywistości. Prawo natury było u Arystotelesa zsynchronizowane z zasadą nierówności dominującą wświecie, a także z taką zasadą równości, która zawierała idee proporcji, nakazując każdemu oddawać to, co mu się® należy według miejsca w hierarchii świata i społeczeństwa. Ale ta właśnie myśl znajdowała pokrycie w niewolniczym państwie i społeczeństwie greckiej polis.