W przypadku, gdy kierownik nie jest w stanie wypracować systemu zapewniającego emocjonalne zaangażowanie się podwładnych w wykonywaną przez nich pracę (system motywacji do pracy preferuje ilość a nie jakość wyniku, działania podwładnych odbywają się w uciążliwych warunkach, występuje niski status społeczny wykonywanego zawodu) instmktażowość kierowania będzie miała charakter permanentny.
Gdy natomiast doświadczony przełożony ma do czynienia z nowo zatrudnionymi podwładnymi emocjonalnie zaangażowanymi w wykonywaną przez nich pracę, „styl oddany” ma czasowo ograniczoną przydatność. Powinien być stosowany w początkowej fazie kierowania zespołem, gdy pracownicy uczą się nowej organizacji. Podwładnych trzeba wówczas nauczyć realizacji zadań, zapoznać z obowiązującymi przepisami i procedurami. Brak czynnego zaangażowania się przełożonego w pracę podwładnych może wywołać u nich niepokój i niepewność.
Sprawne i konsekwentne kierowanie „oddane” możliwe jest tylko wówczas, gdy władza kierownika wynika z silnej przewagi przełożonego nad podwładnymi. Sytuacja taka występuje wówczas, gdy przełożony dysponuje silnymi bodźcami tworzącymi sytuacje przymusowe lub też, gdy mamy do czynienia ze znaczną przewagą kwalifikacji przełożonego nad kwalifikacjami podwładnych. Zadania podwładnych powinny więc być proste i rutynowe, nie wymagające od nich twórczego myślenia.
Zachowania „oddane” nie są wskazane wówczas, gdy instytucja ma wypracowany system reagowania na sytuacje powtarzalne a kwalifikacje podwładnych i ich motywacja do działań wystarczają do samodzielnego wypracowania adekwatnych reakcji na nowe sytuacje. Wówczas instmktażowość kierownika wywołuje u podwładnych poczucie dyskomfortu pracy.
Styl ten charakteryzuje się poczynaniami kierownika zmierzającymi do włączenia podwładnych w proces organizowania ich pracy przy zachowaniu prawa przełożonego do ostatecznego decydowania o sposobie, miejscu i czasie realizacji przez nich zadań
Przełożony zlecając wykonanie zadań zgodnie z obowiązującymi procedurami oczekuje jednak od podwładnych krytycznego do nich stosunku. „Kupuje” więc te pomysły podwładnych, które uznaje za wartościowe, stara się natomiast „sprzedać” podwładnym zadania w trakcie konsultacji z nimi sowich projektów.