dziś trwają domysły i poszukiwania autentycznego pierwowzoru Lidii-, do której Kochanowski kierował swe liczne liryki erotyczne. Z czasem wytworzyły się pewne warianty, które także spotykamy u Kochanowskiego: obok miłosnego mamy, więc warianty autobiograficzny, patriotyczny i towarzyski ( są tu wiersze dedykowane przyjaciołom, współtowarzyszom padewskim, są panegiryki, jest i pochwała Zygmunta Augusta wracającego z wyprawy inflanckiej w 1558 r.). Ze wszystkich tych rodzajów wyłania się jednak zawsze cecha dla każdej elegii charakterystyczna, szczególnie, zaś widoczna u poety czarnoleskiego, mianowicie pewne wyciszenie tonu emocjonalnego wypowiedzi poetyckiej; są to po prostu spokojne, nie zaangażowane w bieg wypadków dnia powszedniego medytacje. Często tez jakiś fakt z życia codziennego staje się przyczyną refleksji dłuższego i ogólniejszego lub po prostu epickiego opisu- por. np. III 14„ Wojna grozi, Patrycy" czy IV 1 „Paweł przez chinurnonośne Alpy myśli się przeprawić". Epika zresztą, a więc ten rodzaj twórczości, któty pragnął uprawiać poeta po polsku, zajmuje wiele miejscach w jego elegiach, żeby wspomnieć chociażby świetny przecież wiersz o Wandzie (I 15 „teraz Muzo, zwyczajnym wierszem opowiedz nam, jak to mężna Wanda Polską władała"). Elegie zdawałoby się często tak zdecydowanie osobiste lub pisane okazjonalnie są przecież jednak również mistrzowskim przekazaniem dziedzictwa kultury starożytnej. Typowe motywy ubóstwa poety i narzekań na bogactwa (np. III 2 do Myszkowskiego ) przypominają o literackim szablonie, który kto wie czy nie góruje tu przypadkiem nad szczerością wyznań poetyckich. Kochanowskiego stosunek do antyku w Elegiach przypomina praktykę rzymskich elegików w stosunku do greckich wzorów. Mamy tu do czynienia z ok. 1500 dystychami elegijnymi, typowymi dla tego rodzaju twórczości, które składają się jak zwykle to było w starożytności na przemian z heksametru i pentametru, przy bardzo dobrym wyczuciu rytmiki oraz iloczasiL Zresztą, jeśli chodzi o metrykę wierszy Kochanowskiego to trzeba od razu powiedzieć, że w Elegiach, Foriceoeniach i Odach posługiwał się bardzo rożnymi jej formami, znanymi oczywiście z literatury rzymskiej. Przejmował je z duża kulturą literacką naśladował we własnej twórczości. Elegie są stosunkowo najbardziej ujednolicone pod względem miary wierszowej.
Zawierają tez wiersze elegijne przejęcie nie tylko starożytnych wyrażeń i zwrotów, ale motywów, sytuacji i związanych z nimi kompleksów myśli i uczuć ułożonych e jedną mozaikę. Elegie Kochanowskiego to właśnie splot wszystkich tych elementów. Taka postawa twórcza Koclianowskiego wynika z założeń teoretycznych literatury tamtych czasów, które poznał zapewne m.in. z wykładów Robortella. Nie było, bowiem wówczas postulatu oryginalności w takim znaczeniu jak to rozumiemy dzisiaj. Poezja uczona wymagała by poprzez formę artystyczną było widać związki z twórczością klasyczną, choć jednocześnie przeniesienie jej elementów nie mogło być mechaniczne.
Dzisiejszy przeciętny czytelnik tłumaczenia Elegii XVI wiecznego poety wiele wprawdzie utraci z doznań estetycznych, jakie może dać lektura oryginału, pozostało mu jednak rozkoszowanie się reminiscencjami myśli, uczuć, motywów oraz obrazów z dzieł Koclianowskiego, których poeta nasz miał bardzo wiele. W elegiach wzorował się głownie na elegiach rzymskich: Tybullu, Propercjuszu i Owidiuszu, choć i inni poeci często gościli na jego kartach. Elegie, zatem nie tylko stały się w czasie swego powstania odkryciem nowych możliwości wypowiedzi poetyckiej ( to głownie za przyczyną twórczości starożytnych), ale zainteresowały również tematycznie. Powstał, więc swego rodzaju paradoks: ich związek ze starożytnością okazał się zarazem głównym powodem ich oryginalności.
Wpływ łacińskich elegii Jana z Czarnolasu na literaturę późniejsza nie jest wcale zbadany. Wyrywkowo wiadomo tylko o związkach jednego utworu z Mazepą Słowackiego, a wcześniej o tłumaczeniach, przeróbkach i parafrazach niektórych fragmentów w Philomachii J.T. Trembeckiego.