wójta, który jest chłopem. Nie martwi go także to, że mógłby stracić swoje stanowisko: wie, że człowiek z jego edukacją zawsze sobie poradzi. Poza tym ma większe ambicje - marzy mu się stanowisko podrewizora. a później nawet sędziego.
Edukacja pana Zołzikiewicza nie jest tak niezwykła, jak wyobraża sobie nasz bohater. Być może w środowisku wiejskim, w którym wiele osób było analfabetami budziła poważanie. Droga do zaszczytnego tytułu pisarza nie była jednak usłana różami. Swoją naukę pan Zołzikiewicz zaczął w Osłowicacli i w wieku siedemnastu lat udało mu się dotrzeć do drugiej klasy. Jego karierę naukową przerwał i zakończył na tym etapie wybuch powstania styczniowego. W szkole pan Zołzikiewicz nie był doceniany przez swoicli nauczycieli. Dodatkowo za - zdaniem pisarza gminnego - literaturę wartą uwagi uchodziły głównie powieści brukowe, których romantyczny i awanturniczy charakter, wpływał na marzenia pana Zołzikiewicza o życiu. Lektura Rynalda Rynaldiniego zapadła panu Zołzikiewicz owi w pamięci na tyle. że postanowił choć odrobinę upodobnić swoje życie do losów głównego bohatera, awanturnika i bandyty.
W czasie powstania styczniowego wybrał osobliwy sposób walki za ojczyznę, skupił się na uwodzeniu panien, które nie żałowały niczego dla obrońców ojczyzny. Ten etap życia pana Zołzikiewicza zakończył się jednak bardzo bolesnym wy chłostaniem. które - jak możemy się domyślać - było bezpośrednio związane z pewną namiętną nocą, która zakończyła się ucieczką i przeskoczeniem bardzo wysokiego płotu przez naszego bohatera. Od tej pory Zołzikiewicz postanowił shiżyć ojczyźnie nie plecami, a głową, co doprowadziło go do posady pisarza w Baraniej Gótze. Wszystkie żenujące wydarzenia z przeszłości nie zachwiały wiary pana Zołzikiewicza w samego siebie i w potęgę swojego umysłu. Uważał się za człowieka wolnego od przesądów, umysł światły, samodzielny i odważny, który uważa, że dusza to para i basta. Wszystkie te poglądy nie przeszkadzają mu jednak krzyczeć w chwili potwornego ataku Kntczka na jego godność: Jezus! Maria!
Pan Zołzikiewicz ze swoim geniuszem przysłużył się ojczyźnie i społeczeństwu w bardzo wątpliwy sposób. Pisarz postanowił wykorzystać przeprowadzane właśnie spisy wojskowe do pozbycia się ze wsi Wawrzona Rzepy. Za powód podał pijaństwo Rzepy, a także potrzebę usunięcia ze wsi ladaców. Tak naprawdę chciał uwieść ładną żonę Rzepy. Zołzikiewicz przedstawia się tu jako człowiek bezduszny, pozbawiony jakiclikolwiek skrupułów. Wymyśla intrygę, która ma sprawić, że Rzepowa wpadnie w jego ramiona. Przekonuje wójta do swojego pomyshi tym, że dzięki wpisaniu Rzepy na miejsce jego syna, nie będzie musiał drogo go wykupywać. Oczywiście sam także bogaci się na tej sprawie, ponieważ pobiera pewną prowizję.
Okrucieństwo Zołzikiewicza wydaje się tym większe, kiedy dowiadujemy się. że Rzepowa jest dla niego tylko zabawką, cenniejszą przez opór. który stawia jego zalotom. Prawdziwym celem pisarza jest córka pana Skorabiewskiego, Jadwiga. Ta panna z dworu znacznie lepiej odpowiada jego ambicjom podsycanym przez kolejną brukową powieść, tym razem jest to Izabela hiszpatiska. czyli tajemnice dworu madryckiego. Pan Zołzikiewicz marzy o tym, że pewnego razu w czasie obiadu we dworze Jadwiga przydepnie pod stołem jego nogę.
Bywanie na obiadach u państwa Skorabiewskicli odsłania nam kolejne strony osobowości naszego dumnego bohatera. Po pierwsze pan Zołzikiewicz nie bywa tam bynajmniej z powodu sympatii mieszkańców dworu do jego osoby. Jest tam zapraszany tylko wtedy, gdy pan Skorabiewski ma jakąś sprawę do załatwienia w gminie. Ponieważ stosuje się do zasady nieinterwencji, nie pojawia się na zebraniach. W czasie tycli obiadów Skorabiewski przedstawia mu swoją sprawę i wręcza łapówkę. Później pan Zołzikiewicz na spotkaniach sądu gminnego stenije obradami tak. żeby podjęto decyzję zgodną z pragnieniami dworu. W sprawach niepoprzedzonych łapówkami, nie zabiera głosu. Nie jest zainteresowany słusznością czy niesłusznością podejmowanych decyzji, jeśli nie zapłacono mu za jego uwagę. Zresztą wydaje się. że nasz bohater nie rozumiał tych pojęć. Słuszne było dla niego to, co wiązało się dla niego ze zdobyciem dodatkowych pieniędzy, czy przybliżało go do osiągnięcia jednego z celów powstałych na bazie jego pożądania czy lektury powieści.
Po drugie obiady w dworze odsłaniają prostactwo naszego bohatera. Marzy mu się bycie na równi ze swoimi gospodarzami. Niestety niedostatki w wychowaniu i towarzyskim obyciu zrażają do niego rodzinę Skorabiewskicli. Pan Zołzikiewicz jest również zbyt dumny, żeby domyśleć się z sygnałów dawanych przez zgromadzonych przy stole, że jego zachowanie jest niestosowne.
Jednym z elementów uwodzenia panny Jadwigi Skorabiewskiej jest staranne dbanie o swój wygląd. Z tego powodu pan Zołzikiewicz znajduje się w ciągłych długach u krawca. Wyrzuca nawet w myślach pannie Jadwidze jej niewrażliwość i myśli sobie, że powinna zdać sobie sprawę z tego, że to przecież koszmje. Pisarz niezwykle cenił swoją garderobę, w jego obskurnym pokoju w czworakach zajmowała dość znaczące miejsce: Przy oknie wisiało spore lustro, naprzeciw zaś okna mieściła się komoda obejmująca nader wykwintną toaletę pana pisarza: różnych odcieniów majtki, kamizelki bajecznych kolorów, krawaty, rękawiczki, lakierki, a nawet i cylinder, którego pan pisarz używał, gdy wypadło mu jechać do powiatowego miasta Osłowic.
Pan Zołzikiewicz przywiązywał dużą wagę także do swojej fryzury z przedziałkiem. Nakładał na włosy dużą ilość pomady paduiącej goździkami, co miało niestety także swoje złe strony - nęciło muchy, które tłumnie obsiadały jego głowę. Pisarz wiejski był rozpoznawany przez mieszkańców wsi już z dużej odległości, ponieważ ma bardzo długie nogi. zadarty nos i nosi kozią bródkę.
Pan Zołzikiewicz odgrywa bardzo ważną rolę w konstrukcji utworu oraz w osiągnięciu pożądanej wymowy dzieła. Jego amoralność i bezwzględność shiżą pokazaniu co może się stać kiedy w rządzeniu wsią zabraknie udziału wiejskiej inteligencji. Zołzikiewiczowi udaje się osiągnąć cel, którym jest sprawienie, że Rzepowa wpada w jego ramiona. Znamienne