Przejdźmy do omówienia założeń innego z kierunków, a mianowicie kierunku matematycznego, zwanego też szkolą badań operacyjnych. Ukształtował się on pod wpływem doświadczeń aliantów zgromadzonych na frontach drugiej wojny światowej w zakresie zastosowania nauk ścisłych do operacji wojskowych. Zarówno w Anglii jak i w Stanach Zjednoczonych formowano wówczas zespoły, złożone z menedżerów, urzędników państwowych oraz pracowników nauki, w celu opracowania koncepcji maksymalnego wykorzystania w tych operacjach posiadanych zasobów . Okazało się m.in., że wykorzystując np. analizę matematyczną można lepiej rozmieścić ludzi i sprzęt, ustalić najbardziej odpowiedni skład konwoju morskiego ńp i w ten sposób uniknąć niepotrzebnych strat.
Metodologia rozwiązywania tych i podobnych problemów opierała się na formułowaniu modeli matematycznych odzwierciedlających strukturę danego problemu, a następnie na stosowaniu odpowiednich algorytmów (“przepisów”) przy wyznaczaniu decyzji optymalnych . Wymagało to, naturalnie, skomplikowanej techniki obliczeniowej, stąd też kierunek, o którym mowa, rozwinął się - na dobrą sprawę - dopiero po wojnie, z chwilą zastosowania komputerów. Okazało się wówczas także, iż tę samą metodologię można zastosować w rozstrzyganiu w pełni “pokojowych” problemów, jak rozmieszczenia pracowników w zakładzie, lokalizacja zakładów, planowanie zasobów magazynowych itp W badaniach tego typu największą popularność zdobyli: K. Pennycnik oraz B. Lussato , a w Związku Radzieckim - i to jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej -także laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii L. Kantorowicz .
Szkoła badań operacyjnych spotkała się jednak niebawem również z falą krytyki.
Zarzucono jej, że ogranicza analizę problemów zarządzania wyłącznie do ich aspektów ilościowych, podczas gdy są to problemy przede wszystkim społeczne Wskazywano także, iż zbyt wielką wagę przywiązywano w niej do metod i technik przygotowywania decyzji, pomijano natomiast merytoryczną wartość tych decyzji oraz ich rzeczywistą przydatność społeczną. Popularność szkoły ograniczał też fakt, że jej założenia były po prostu niezrozumiale dla osób nie posiadających gruntownego matematycznego wykształcenia.