Nim przejdę do omówienia roli ruchów społecznych jako strukturalnych pośredników, chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Chociaż religia ma skłonność do zajmowania się sprawami, które określiłem mianem rezydualnych98, nie znaczy to, że każda komunikacja społeczna dokonująca się poza obrębem dominujących systemów ma automatycznie religijny charakter. Faktem jest jednak, że komunikacja dotycząca kwestii rezydualnych, takich jak indywidualna lub zbiorowa tożsamość, kulturowy wymiar społeczeństwa globalnego czy rozmaite problematyczne skutki działania dominujących systemów funkcjonalnych przyjmuje dość często religijne formy, choć większość z nas nie nazwałaby tego religią. Socjologia religii zna wiele takich przykładów: analizy marksizmu jako religii (np. Parsons, 1974), dyskusja wokół religii obywatelskiej (zob. Mathisen, 1989) czy, kluczowe w interesującym nas tutaj kontekście, spostrzeżenia na temat podobieństw między religią a nowymi ruchami społecznymi (Beckford, 1989: 129 i nn.; Hannigan, 1990; 1991). Zjawiska te mają w zasadzie charakter religijny, a decyduje o nim związek między holizmem religijnym a kwestiami rezydualnymi.
Nowoczesność i globalizacja wywierają wprawdzie niekorzystny wpływ na religię rozumianą jako sposób komunikacji, ale niosą także ze sobą nowe możliwości. Powstanie potężniejszego globalnego podsystemu religijnego wydaje się mało prawdopodobne, a kształtujące się dopiero społeczeństwo globalne nie jest bynajmniej stabilnym, harmonijnym, spójnym i w miarę zrównoważonym systemem. Mimo swojej stale rosnącej potęgi, dominujące systemy instrumentalne pozostawiają znaczne obszary życia społecznego w stanie niedookreśloności oraz stwarzają poważne problemy, których nie rozwiązują: począwszy od zagrożeń ekologicznych oraz kłopotów z indy-
98 Ponieważ w dalszej części książki używam tego pojęcia dość często, muszę podkreślić z całą mocą, że ,rezydualny” nie znaczy tu wcale „posiadający drugorzędne znaczenie”. Pojęcie to odnosi się raczej, jak już zaznaczałem wcześniej, do kwestii pomijanych przez dominujące systemy funkcjonalne.
obszarze świata — choć oczywiście nie wszędzie — religią stała się dziedziną dobrowolnego działania na równi z innymi prywatnymi zajęciami. Nie / mając szans na stworzenie silnego funkcjonalnego podsystemu społecznego, przywódcy religijni i wyznawcy religii musieli uciec się do innych rodzajów systemów społecznych, aby utrzymać (a tam, gdzie to możliwe, rozwinąć) komunikację religijną. Najczęściej były to sieci społeczne oparte na interakcjach lub organizacje o wyrazistej strukturze i formalnym podziale na członków i osoby z zewnątrz. W przypadku ruchu społecznego religią może jednak przeniknąć do systemu, który w znacznym stopniu uchyla się wymogom specjalizacji funkcjonalnej, unikając zarazem restryktywnych reguł interakcji i organizacji".
widualną i grupową tożsamością, a skończywszy na rosnących wewnątrz-regionalnych i międzyregionalnych dysproporcjach w zamożności, potędze i szansach rozwoju. Pytanie, które stoi przed religią i osobami religijnymi, brzmi: jak wykorzystać tę sytuację? Czy też, posługując się stosowanym przeze mnie językiem: jak blisko da się połączyć kwestie rezydualne z mo-dalnością religijną? W zakończeniu poprzedniego podrozdziału przekonywałem, że połączenie to jest dość oczywiste w płaszczyźnie teoretycznej. Problem ma raczej praktyczny charakter: jest bardziej strukturalny niż ideologiczny.
Najważniejsze systemy instrumentalne zawdzięczają swoje globalne znaczenie szczególnym sposobom komunikacji, takim jak pieniądze, władza polityczna lub prawda naukowa. Na Zachodzie religią chrześcijańska usiłowała pójść tym tropem, czyniąc z wiaty konkurencyjny sposób komunikacji. Próba ta zakończyła się jednak tylko połowicznym sukcesem i nie znalazła swojej kontynuacji w innych tradycjach religijnych. Na przeważającym |
Kwestia zdefiniowania ruchów społecznych i odróżnienia ich od innych form, zwłaszcza od organizacji, ma swoją długą tradycję w literaturze przedmiotu, ale na jej omawianie nie ma tutaj miejsca. Wiele osób żywi jednak obawy, że ruchy społeczne to coś niekonwencjonalnego, co wykracza poza lub ponad normalne instytucjonalne granice. W związku z tym niektórzy autorzy umieszczali ruchy społeczne w sferze dewiacji, problemów spo-
" Zob. uwagi na temat interakcji, organizacji i systemów socjalnych w rozdziale 2. Por. też Luhmann, 1982: 69-89.
181