wysiłek? Przez chwilę miała dziką ochotę spotkać się z nią. Poinformowałaby tę osobę, komu płaci się za to, żeby czuwał nad rozwojem intelektualnym jej syna, powiedziałaby jej, że aby pomóc dziecku doskonalić się, trzeba podkreślać jego mocne strony, a nie pokazywać słabości, że jeśli chce mieć dobre rezultaty, to powinna zacząć od doceniania tego, co osiągnął, zanim wytknie mu surowo wszystkie błędy! No cóż, pewnie matka by nic nie zdziałała... Ale kiedy Wiktor pokazał matce swoja pracę, powiedziałaby, jak bardzo ją to złości. „To prawda - wymamrotał chłopiec. - Naprawdę niestarannie piszę”. On jej uwierzył! „Wiktorze - powiedziała matka - myślę, że jeśli ktoś ma niestaranne pismo, to powinno się porozmawiać o tym, jak je ulepszyć, a nie tył ko oceniać je!"
Następnie podała mu ołówek i kartkę papieru i poprosiła, żeby napisał trzy dowolne słowa. Napisał swoje imiona i nazwisko. Wyglądało to jak podpis lekarza na recepcie - zupełnie nieczytelne. Nauczycielka miała rację!
Matka przyglądała się tej kartce tak długo, aż znalazła jedną literkę, która wyglądała jako tako. Powiedziała: „Wiktorze, żeby starannie pisać, trzeba umieć stawiać wszystkie literki w tej samej linii. O, popatrz na to „W”. To dobry przykład”.
Wiktor pochylił się nad kartką i powoli pisał literki. Tym razem wyglądało to trochę lepiej. Matka powiedziała: „Teraz „i”, „k” i „W” stoją w tej samej linii!”. Sądziła, że powinni na tym poprzestać, ale Wiktor chciał dalej próbować. „Co jeszcze?" - nalegał. „Trzeba jeszcze pisać tak, żeby wszystkie literki pochylały się w te samą stronę, ale to nie jest łatwe”. Wiktor oznajmił: „To też potrafię zrobić” i rzeczywiście zrobił - mniej więcej. Jego dzieło było dalekie od doskonałości, ale poprawa była wyraźna, że Wiktor zapalił się do pracy. „Powiedz mi, co mam jeszcze zrobić!” - prosił matkę.
„Następny krok jest trudniejszy. Trzeba zachować tę samą odległość miedzy literkami”. Wiktor znowu pochylił się nad papierem. Tym razem pisał bardzo wolno „Czy dobrze?” -zapytał. Matka przyglądała się przez chwilę jego dziełu zanim wydała osąd. Potem opisała to, co osiągnął: "Widzę, że odległości pomiędzy literkami są całkiem równe. Wszystkie litery znajdują się w tej samej linii i większość pochyla się w jedną stronę. Aż przyjemnie popatrzeć na taki charakter pisma!”. Wiktor oznajmił: „Jak chcę, to rzeczywiście potrafię bardzo starannie pisać. Może później jeszcze trochę popróbuję”.
Matka Wiktora dała swobodę i wskazała sposoby ulepszania charakteru pisma syna. Rodzice mogą stanowić wielką pomoc dla dziecka, które dotknęła kiytyka. Dziecko, które dobrze o sobie myśli, o wiele szybciej pozbiera się po ataku niż to, które w siebie wątpi i czuje do siebie nienawiść.
PEDAGOGIKA RODZINNA - trochę historii...
Określana także jako wychowanie rodzinne, jest spojrzeniem na wychowanie w rodzinie metodami właściwymi pedagogice. Dotyczy ona głównie relacji rodzice - dzieci, choć nie bez znaczenia są dla niej inne relacje w rodzinie, np. dziadkowie - wnukowie. Wartość