dojrzeć to, co jest wartościowe w świecie. Her akii t wyakcentował rolę świadomości (pierwotnie w postaci ludzkiego sumienia), która ostała się w dalszych dziejach ludzkiego racjonalnego poznania jako poznanie typu rortropnośriowrgo, kierujące ludzką moralnością. Phronesis jednak nie przyczyniła się bezpośrednio do rozumienia struktury rzeczywistości i jej czynnika konstytuującego.
* Nowe, niezmiernie ważne stanowisko w dziedzinie teorii poznania i teorii rzeczywistości zaj^ Parmenides, myśliciel żyjący w Wielkiej Grecji, czyli południowej Italii, dokąd schronili się liczni uciekinierzy przed perską tyranią Grecy z Jonii. Parmenides uchodzi za .ojca onto!ogii"i ojca naukowej kultury europejskiej, gdyż dostrzegł rolę tożsamości i niesprzeczności w intelektualny iii poznaniu On to przeciwstawił się dotychczasowym hylozoistycznym (utożsamiającym życie z materią) filozofom jońskim. Przede wszystkim zanegował wartość empirycznego (zmysłowego) poznania, a za jedynie wartościowy uznał akt czystego intelektu. Tylko „czysto intelektualne" oznanie stanowi o „drodze mędrców" podczas gdy empiria jest „drogą głupców". Stanowisko Parmenidesa było radykalne. Poznanie jest aktem tylko intelekm, z wykluczeniem bodźców pochodzących z poznania zmysłowego. Jeśli odetninny intelekt od wszelkich bodźców poznawczych dostarczanych przez zmysły, to przedmiotem jego poznania będzie samo intelekmalne poznanie i wówczas myślenie-poznanie stanie się tym samym co i przedmiot poznania; albowiem intelekt myśli tylko swoją myśl - noein te kai noema taiMo (tym samym jest poznanie i to. co się poznaje). Zanika więc przedział pomiędzy myślą>poznaniem i jej przedimiotem. a pozostaje tylko „czysta świadomość”, o której „marzyli" myśliciele hinduscy, negujący podwojenie na podmiot i przedmiot poznania.
Jaka będzie zasadhicza treść takiego aktu potnania? Jeśli myślenie i to. co się myśli, jest tym samym (i tylko to jest nam dane) • to „byt jest bytem”, albowiem akt myślenia i przedmiot myślenia to to samo. A czym jest byt? Byt • to „jest to, co jrst"! Co to znaczy być tym, czym się jest? Znaczy to tożsamość. I skoro ta definicja bytu stosuje się do wszystkiego, co jest, to wszystko jest tożsamością. Wszystko jest bytem i nie ma niebytu. Zatem: „byt jrst bytem" i „nie-bylu nie ma". Byt jest tylko jeden. Bo czymże mógłby być jakiś drug byt? Byłby też „tym, co jest", byłby tożsamością a więc czymś identycznym ze wszystkim, co jest Zatem byt jest bytem i niebytu nie ma; byt jest jeden, bo zachodzi bezwzględna tożsamość. Nie ma żadnego ruchu ani zmiany. Bo w co mógłby się zmienić byt? W niebyt? Niebytu nie ma, a byt jest bytem. Zatem wszystko jest jednym i tym samym bytem. Można go sobie wyobrazić jaka jakąś idealnąkulę.
Rozum i naczelne prawa myśli zostały uratowane, gdyż wykluczono to, co powoduje nirpozuanir i niepewność poznania - a więc pluralizm bytowy i zmienność. Zycie jednak wymaga ruchu i zmiany. Tak! • ale jest to „droga głupców" wychodząca ze zmysłowego poznania; a zmysłów jest wiele i dlatego wydaje się, że jest wriele bytów i że jest ruch. Na „drodze głupców" trzeba się z tym zgodzić (to są pozory), ale prawda jest tylko po stronie intelektu i jego najsibiiejszego prawa bezwzględnej tożsamości i niesprzeczności.
Skrajny inteleknializm (racjonalizm) parmenidejski stał się ważnym punktem wyjścia, poprzez afirmację tożsamości i niesprzeczności do budowy logiki przez Arystotelesa Zbudowanie zaś logiki opartej na zasadzie tożsamości i niesprzeczności dało podstawę dla europejskiej kultury naukowej. I chociaż ostateczne rezultaty filozofii Parmenidesa były mylne, gdyż zanegowały bytowy pluralizm i związany z nim ruch i całość przejawów życiowych, to jednak wyznaczona przez niego droga poznania (metoda) przyczyniła się do stworzenia racjonalnej logiki i do ugrituowania podstaw poznawczego racjonalizmu, zwłaszcza gdy samą tożsamość pojmie się nie jako tautologię i jakieś oderwane (abstrakcyjne) prawo, ale jako tożsamość relacyjną konstytuującą samą r