rozproszonego i wszechogarniającego pola fizycznego z lokalnymi skupiskami.
Uzasadnione wydaje się traktowanie samej mocy odpowiednio do jej sensu fizycznego (energia wydatkowana w czasie), zas woli mocy jako przyrostu mocy w czasie (kolejna pochodna) - jest to jednak kwestia sporna.
Wola mocy nie jest wolą życia, bo to szmka przetrwania za wszleką cenę, a poczucie mocy może osiągnąć apogeum w chwili świadomej śmierci (koncepcja woli mocy odrzuca właśnie samozachowanie, utrzymanie tego, co jest, jako esencję życia - w istocie porzuca się ni jakikolwiek kres, stan ustalony). Nie jest też pragnieniem panowania nad innymi, bo często większe poczucie mocy daje służebność. Wola mocy w życiu człowieka to raczej chęż zwyciężania, pragnienie i uczucie posiadania siły zdolnej łamać wszelkie przeszkody, połączone z radością zwycięzcy i twórczą ekstazą. To pęd ku sile. Chrześcijańska moralność w oczach Nietzschego jest z jednej strony wielką siłą społeczną z drugiej jednak - patrząc od strony ogólengo wpływu na jednostkę - jest "niemocą mocy", samoograniczeniem, zamkiem, przeciwieństwem życia.
Co jest dobre? - Wszystko, co uczucie mocy, wolę mocy, moc samą w człowieku podnosi. Co jest złe? - Wszystko, co z słabości pochodzi. Co jest szczęściem? - Uczucie, że moc rośnie, że przezwycięża się opór. Nie zadowolenie, jeno więcej mocy; nie pokój w ogóle, jeno wojna; nie cnota, jeno dzielność (. . .)