McTaggart rozpoczyna artykuł od tezy, że nic istniejącego nie może mieć cechy bycia w czasie. Nastąpią argumenty przemawiające za tą tezą:
- Położenia w czasie są rozróżniane na dwa sposoby.
Po pierwsze, każde z położeń jest od pewnych wcześniejsze, od innych - późniejsze. Do utworzenia tej serii potrzebna jest relacja przechodnia i asymetryczna oraz taki zbiór jej członów, by dla dowolnej pary członów jeden pozostawał w relacji do drugiego lub drugi do pierwszego.
Po drugie, każde położenie jest albo przeszłe, albo teraźniejsze, albo przyszłe.
- Rozróżnienia pierwszego rodzaju są stałe, drugiego - nie. Dlatego właśnie, że rozróżnienie drugie jest dla McTaggarta bardziej dla czasu istotne od pierwszego, uważa on czas za nierealny. Serię położeń, która biegnie od przeszłości do przyszłości lub odwrotnie, nazywa serią A. Serię, która biegnie od wcześniej do później lub odwrotnie - serią B. Zawartości dowolnego położenia w czasie tworzą zdarzenie.
Jeśli istnieje jakakolwiek zmiana, trzeba jej szukać w serii A (McTaggart upatruje wszelkiej zmiany w zmieniającej się według serii A charakterystyce zdarzeń). Jeśli nie ma realnej serii A, nie ma zmiany. Czas wymaga zmiany, więc sama seria B nie wystarczy do utworzenia czasu. Nastąpią zarzuty wobec tego stanowiska:
- Russell: przyszłość, teraźniejszość i przeszłość należą do czasu jedynie w relacji do poznającego podmiotu (czas jest więc możliwy bez serii A). McT aggart odpowiada, że jeżeli odrzucimy serię A, to de facto odrzucimy też zmianę, a wobec tego - także czas. Russell pojmuje jednak zmianę inaczej: zmiana istnieje tylko wtedy, gdy pewne stwierdzenia są czasem prawdziwe, a czasem fałszywe.
McTaggart, podobnie jak Russell, uważa, że seria A nie istnieje. Tyle, że dla Russella odrzucenie serii A nie jest tożsame z odrzuceniem serii B i czasu w ogóle, a dla McTaggarta -owszem. Nastąpi uzasadnienie postawy McTaggarta:
- Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są określeniami wzajemnie się wykluczającymi, niezgodnymi ze sobą. A z drugiej strony, wszystkie trzy przysługują każdemu zdarzeniu. Jednakże należy pamiętać, że te określenia wykluczają się tylko w odniesieniu do jednoczesnośd.
- Mimo wszystko: przypisanie określeń: przeszły, teraźniejszy i przyszły elementom jakiejś serii prowadzi do sprzeczności, jeśli nie uwzględni się tego, że mają je kolejno. To znaczy, że mają je w odniesieniu do elementów określonych jako przeszłe, teraźniejsze i przyszłe. I tak dalej - taka nieskończoność jest błędnym kołem.
- Nie do pomyślenia byłaby także sytuacja, w której przeszłość, teraźniejszość i przyszłość byłyby jakościami, a nie relacjami. Także w tym przypadku nie dałoby się ich pogodzić.
Realność serii A prowadzi do sprzeczności i musi być odrzucona, a za nią realność serii B (która wymaga istnienia czasu) i realność czasu w ogóle.